wstęp do śmierci

enigmatyczny tytuł. dzisiejszy dowcip na bashu przypomniał mi ciekawy problem, na jaki zwrócił mi uwagę .. chyba Cabi?

>mon< zastanawiales sie kiedys, co zostanie po tobie na tym swiecie?
>Gavron< profil na naszej klasie :/

no właśnie. zakładamy profile – liczby idą w miliony. potem nagle ludzie umierają – mniej lub bardziej naturalnie [o ile śmierć może w ogóle być nienaturalna] i zostają ich zdjęcia, informacje, przemyślenia, pliki… czyli to, co dziś jest zalążkiem 'memory dumpu’, backup rzeczywistości. co teraz firma, która przechowuje informacje ma zrobić? oczywiście najmniejszym problemem jest to, że takie pliki leżą sobie odłogiem. można tu wprowadzić politykę w stylu '5 lat nieużywane – do kosza’. poważniejszym aspektem, który powinien być rozwiązany prawnie to kto ma prawo do tego profilu? czy rodzina możne przejąć konto? czy może dostać się do pliqw i danych? mogą tam przecież być informacje działające na niekorzyść truposza i być może by sobie nie życzył .. a może odwrotnie – właśnie.
rozwój portali i takich przechowalni danych to w zasadzie ostatnie 1o lat. z tego tak 'na oko’ ze 3-4 lata prawdziwego boomu. w tym czasie umarło stosunkowo niewiele osób zwłaszcza, że większa część odbiorców to osoby młode. a w pewnym wieq o takich drobnostkach się nie myśli [sursum corda vs memento mori (; ].

warto się zastanowić nad tym, gdzie jesteśmy przechowywani – wszak to nasze myśli, wypociny, fragmenty rzeczywistości – i mogą mieć bardzo różną wartość.

eN.

Kim jestem? – takie tylko przemyślenie

 Jeżeli udało ci się naprawić produkt którego nie znałeś, za pomocą narzędzi które właśnie gdzieś znalazłeś, i nikt wokół ciebie nie wie jak to zrobiłeś …. To albo jesteś specem IT, albo licealistą prenumerującym CHIP’a. Jak rozstrzygnąć ten dylemat … Jeżeli po „akcji”  wiesz jak doszło do awarii, jaki mechanizm nie zadziałał prawidłowo i co właściwie musiałeś zrobić, żeby przywrócić funkcjonowanie produktu / usługi, a do tego potrafisz to wszystko wytłumaczyć innym i doradzić jak uniknąć podobnych wypadków w przyszłości, to prawdopodobnie jesteś ekspertem.

Logujesz się, poznajesz środowisko, słuchasz jego głosów w logach, wypytujesz o aplikację i zaczynasz zadawać jej pytania, testować i sprawdzać jej odpowiedzi …. Jesteś przypadkiem eksperta, który spala się pisząc dokumentację, ale ładuje baterię podnosząc upadłe usługi …. Jednym słowem przypadek beznadziejny…. Sprzęty coraz bardziej niezawodne, systemy stabilne … co robić? Psuć ? Sabotować …. NIE …  Upgradować!

Nowe wersje, nowe problemy, nowe wyzwania !!! 

Teoria spisku 2.0

Raz:
Macie picasa 3.5?
http://googleblog.blogspot.com/2009/09/picasa-35-now-with-name-tags-and-more.html
Wśród nowych bajerów rozpoznawanie twarzy – fajny feature. Programik sam skanuje zdjęcia w poszukiwaniu twarzy, a potem automatycznie przyporządkowuje je do konrkentej osoby. Chcecie zobaczyć wszystkie zdjęcia z nexorem? prosze bardzo.
Dwa:
Kojarzycie google street view? Niezle, ulice w stanach można oglądać. A kojarzycie http://www.norc.pl/ Chłopaki chyba z węgier, zrobili tego kilka razy wiecej niż google i moge oglądać na stronie klatke mojego bloku na Targówku, w którym spędziłem sporą cześć życia.
Trzy:
Kto dostał zdjęcie z fotoradaru za przekroczenie prędkości? Ile mamy kamer monitorujących ruch na mieście? Czy ciężko jest zamontować kamerke 360stopni na dachu każdej taksówki czy radiowozu, i przekazywać obraz on-line do jakiegoś centrum danych, po hdspa? wysoka jakośc obrazu na żywo?
Cztery
Łaczymy te opcje: kupujemy od googla czy kogoś tam innego licencje na engine do wyszukiwanie twarzy, zbieramy on-line obraz z kamer z danego miasta + z tych na taksówkach/radiowozach, mielimy to w centrum danych, ktorego sfinasnowanie nie wymaga rezerw NBP, a dwóch, trzech większych firm. Mamy system, który umożliwi nam monitorowanie na bieżąco, praktycznie całej metropolii i znalezienie dowolnej osoby z kilkuminutowym? kilkusendundowym (zależne od mocy przetwarzania) opóźnieniem. Pełna inwigilacja!
Oczywiście to model, choci mi o zwrócenie uwagi na fakt, że mamy w rękach (nie w labolatoriach wojskowych) narzędzia umożliwiające pełną kontrole nad wieloma aspektami naszego życia. Ide o zakład, że coś takiego jak powyżej opisana koncpecja prędzej czy później bedzie (już jest?) w rekach jakiegoś Interpolu czy CIA.
Zaprawde żyjemy w ciekawych czasach.
Ważne: pomysłodawcą całej koncepcji był Wiktor, ja tylko pisałem po zachęcie Nexora :-)

transhuman, transbeman

niektórzy boją się wizji, które im sprzedaję – porzucimy ciała, zamienimy się w informację, będziemy wszędzie. czym jest rzeczywistość? kiedy rozbije się quarki na mniejsze, a tamte na jeszcze mniejsze… co będzie na końcu? bit informacji. przetwarzamy, dążymy, żyjemy… wszystko to informacje – cele, marzenia, przeżycia – to, że nie potrafimy często ich przeanalizować i przyswoić nie znaczy, że ich nie ma, czy że są niepodzielne. wszechświat składa się z informacji… inaczej – wszechświat TO informacje.
postępująca technologia jest równie przerażająca jak wyprawa w nieznane – z tą różnicą, że teraz zamiast „wybierać się w nieznane” to nieznane zaczyna nas obejmować – zaczynamy żyć na płaszczyznach abstrakcji, które większość przyjmuje jako codzienność nawet nie zdając sobie z tego sprawy. ludzie korzystają z zabawek, których nie rozumieją, ale te pchają cywilizację w nową erę. erę transhumanizmu. wynalazki, które powstają, powodują, że już dziś zaczynamy odważnie sięgać po takie wartości jak uwolnienie od cierpienia, chorób, a nawet nieśmiertelność – bo jeśli zdygitalizujemy swój umysł będziemy mogli go powielić, zmodyfikować, przesłać, zapakować w inną kapsułkę [ciało]… możliwości są tak olbrzymie… wręcz nieograniczone. transhumanizm w skrócie określa się mianem H+ – „więcej niż człowiek” i taka jest nazwa site’u, który już raz polecałem, polecam teraz, i najpewniej nie jest to raz ostatni (;
powstają marnawe produkcje w stylu surogatów, pokazujące niedojrzałe wizje, próbujące przerazić publiczkę konsekwencjami możliwości przejścia do sztucznego ciała. zróbmy krok dalej – po co ciało? przyzwyczajenie… kiedyś nie będzie potrzebne – the era of flash is overtransBeMan. jestem bardzo ciekaw tej produkcji i liczę na to, że będzie ambitnym podjęciem tematu.
tymczasem polecam artykuł na h+ dotyczący transpłciowości i transhumanizmu [czyżby transbemanism wchodził do słownika?] będący ciekawą dysqsją na temat zagrożeń i zalet możliwości zuploadowania siebie. autor odwołuje się do rozmów z Martine Rothblatt [transseksualistka – a więc osoba, która wie o transformacji z autopsji], która ma duże osiągnięcia w dziedzinie bioetyki. artykuł niezwykle intrygujący chociaż imho prezentuje wizję „przejściową” – odwołując się do płciowości i prezentując zdygitalizowane byty bardzo indywidualnie. imho dość naturalnym krokiem będzie unifikacja i ujednolicenie – walki zdygitalizowanych bytów, wchłonięcie i eliminacja słabszych idei – woja informacyjna q: oj wizje można by toczyć w nieskończoność… to daje takie pole do otwarcia się na … na wszystko…

panie Jacku!!! piszże pan kolejne tomy bo ileż można czekać! póki co nie mamy wieczności…
a co do 'surogatów’ to całkiem niezła wizja prezentowana jest przez Richarda Morgana.

n.

jak zwykle w chaosie
czy kiedyś poukładam myśli?
w sumie mam to w nosie
zniszczeją, zgniją, prysną…

usługi społecznościowe

jest ich dużo i niewątpliwie po okresie kosmicznego boomu można zauważyć powolny stan stabilizacji i migracji do “wygranych” w tej wojnie. w sumie moje spostrzeżenia są zupełnie nie poparte statystykami a wyłącznie własnymi spostrzeżeniami ale bardzo chętnie zobaczyłbym liczby dla serwisów społecznościowych [btw. wedle słownika nie ma takiego słowa jak “społecznościowy” …a  więc jaki?]. mamy w polsce swoich liderów – “nasza-klasa” i “grono” – chociaż tak na prawdę próbuje się sił w nowych – niby oryginalnych – pomysłach jak jakieś “wspólne imprezowanie” etc. imho rynek się wysycił a niemal wszystkie pomysły są już zaimplementowane w tych największych portalach jako fragment całej usługi.

to co mnie najbardziej fascynuje to fakt, że polscy odbiorcy mają tendencje do wybierania naj*jowszego systemu. w czasie, kiedy grono już dojrzało do słodkiego owocu powstała nasza-klasa – która do dziś dzień pozostaje kiczowatym tworem z niedopracowanym interfejsem, qlejącą technologią i wątpliwym zabezpieczeniem. jednak pomysł się jakoś przyjął. podobny sukces odniosło GG, które do dziś dzień pozostaje prymitywnym protokołem z wieloma brakami. a przecież było ICQ, jabber i oparte na nim twory typu konnekt i wiele innych, dojrzałych rozwiązań [msn, yahoo etc] już w czasach, kiedy GG było kiczowatym okienkiem pozwalającym wysłać wiadomość. może możliwości ma dziś dużo więcej ale imho do dziś pozostaje kiczowatym wynalazkiem konqrującym ze skypem w zajęciu pierwszego miejsca na najbardziej upstrzoną i wyładowaną aplikację. zabawne, że ICQ nie przebiło się w tamtych czasach imho głównie ze względu na to, co dziś jest postrzegane jako zaleta GG [przeładowanie kiczem] – no ale to tylko subiektywne oceny skrzywionego prosa.

niemniej już od dawna, po krótkiej fali fascynacji gronem, doszedłem do wniosq, że nie ma to jak stary dobry email. przydało by się więcej ficzerów – i niewątpliwie webowe interfejsy mailowe już to realizują. korporacyjnie takie zadanie ma outlook+MOC+sharepoint – zintegrowane usługi wymiany plików, messegingu, VoIPa, telekonf – to, co emesy pięknie nazywają “Unified Communication”. to się dzieje. google pokazał swój pomysł na zunifikowany system wymiany wiadomości… i tak chyba właśnie powinno być, chociaż trochę to potrwa. obecnie rozwiązań jest zbyt dużo, dają zbyt różne możliwości ale widać już jakiś koniec tego wyścigu – najwięksi mają [prawie] wszystko dyktując rozwój. czas na konwergencję i unicestwienie niszowych rozwiązań. mówiąc o tym co ‘ma wszystko’ mam na myśli facebooka. obiecałem sobie, że nie będę zakładał tam konta, ale ciekawość zwyciężyła. kolejny portal na którym rozejrzę się i nie-wiem-po-co-mi-to-konto. na jednej z komedii romantycznych padł świetny text, mniej-wiecej: “wysyłam semesa, potem piszę maila, do niektórych osób wysyłam wiadomości przez fejsbuka, żeby potwierdzić dowiaduje się messendżerem […]… i wszystko po to żeby na koniec dnia zostać odrzuconym z wykorzystaniem 9ciu różnych technologii”. niewątpliwie ilość mediów komunikacyjnych stała się tak olbrzymia, że po prostu coś musi się z tym stać. musi się to wszystko połączyć.

a fejsbuk – technologicznie jedynym portalem który może z nim konqrować jest grono ale imho powinni się im odsprzedać asap bo nadchodzi kres tej całej rozsypki.

na blogu michała znalazłem fajny text o najnowszym z wynalazków, z którym nie miałem do czynienia – twitter. polecam ten text bo dzięki poświeceniu 1o min na jego przeczytanie najprawdopodobniej zaoszczędzicie na zakładaniu konta i testowaniu. zaprzecza to zupełnie jakiejkolwiek konwergencji oraz faktowi, że pojedynczy ficzer dostępny niemal wszędzie, może okazać się takim przebojem po odzianiu w odpowiedni qbraczek. ogólnie text potwierdził moje postrzeganie na temat usługi chociaż aspekty społeczne mnie zaskoczyły – nie spodziewałem się takiej skali i wynikających z tego konsekwencji.

od siebie dodam, że taka usługa to imho świadectwo ogólnego uwstecznienia społeczeństwa – nie dość, że bezsensownie mnoży się technologię to widać, że masa woli nie czytać zbyt wiele. zdania złożone znikają powoli z naszego języka, zastępowane krótkimi beknięciami. chrum chrum. trzeba zmienić zasady prowadzenia w-files – nie więcej niż 160 znaków na wpis – może zdobędzie większą popularność?

fuj fuj. jesteśmy niszą ale nie mam zamiaru się z niej wyprowadzać.

dla szerokiej masy pożegnanie: chrum chrum.

n.

Windows Server 2008 R2 – File Classification Infrastructure (FCI)

Przygotowując się powoli do migracji głównego serwera plików z Pingwina na DFS trafiłem na fajny nowy ficzer w WS2008R2 – File Classification Infrastructure (FCI). W dużym skrócie – pseudo inteligentny system zarządzania i klasyfikacji plików na serwerze. zapowiada się ciekawie – trzeba będzie potestować ;)

Więcej do poczytania/obejrzenia:

http://www.microsoft.com/windowsserver2008/en/us/fci.aspx

http://channel9.msdn.com/tags/fci/ – fajne filmiki

http://blogs.technet.com/filecab/archive/tags/File+Classification+Infrastructure+_2800_FCI_2900_/default.aspx – blog zespołu File Servera