taki mały trick… ponieważ po raz kolejny rozwaliła się lokalna biblioteka, i ponieważ po raz kolejny straciłem czas i nerwy, a do normalnej wersji zostało jeszcze ok. pół roq, mały tips, który może oszczędzi komuś zgrzytów:
- jeśli otworzy się bibliotekę z Edge albo FF to zostanie się przekierowanym na stronę z downloadem całego office2o13 – zainstaluje się 1GB po to, żeby był klient OneDrive2o13, i zaczyna tak bruździć, że pozostaje tylko usunięcie profilu użytkownika.
- ale jak otworzy się z IE, to okazuje się, że ten klient z office16 zawiera odpowiedniego klienta i jednak potrafi synchronizować, i wtedy na jakiś czas znów można korzystać…
… aż znów z niewiadomych powodów zacznie się kaszanić. średnio biblioteka współdzielona wytrzymuje mi ok. miesiąca i zaczyna się rozjeżdżać /:
kilka rzeczy, których robić nie wolno, bo generują problemy [nie zawsze, ale lepiej unikać], dla bibliotek z wymuszeniem check-in:
- zapisywać plik z Internetu/załącznik z maila. chodzi o ADS, który bloqje synchronizację
- nadpisać plik. trzeba usunąć, wymusić sync i nagrać
- korzystać z aplikacji, które robią lock na plikach
eN.
CSV, SSV… ? ULSLSSV!
okazuje się, że sprawa jest bardziej skomplikowana i to nie jest ani CSV, ani SSV tylko ULSLSSV – czyli User Language Specyfic List Separator Separated Value (;
o ile dla US „List separator” to przecinek, więc dla Amerykanów CSV to CSV o tyle dla Polaków „List separator” to średnik… jest to dodatkowe utrudnienie na które trzeba uważać w skryptach bo mogą uruchamiać je osoby o różnych ustawieniach regionanych. o ile głupotą jest że CSV to SSV kod jest prosty:
a prawidłowo-bezpiecznie, w skryptach trzeba uważać i zamienić to na:
eN.