ITechDay – ostatnia pula wejściówek

koniec sezonu ogórkowego, a to oznacza, kolejną porcję wiedzy w postaci spotkań WGUiSW ( pierwsze już za tydzień ) oraz konferencja ITD (18.o9). nie będę się rozpisywał o agendzie czy sponsorach – to już było, poza tym znajdziecie na stronie. ale:

w środę, 29.o8, o godzinie 12:oo, zostanie uruchomiona ostatnia pula wejściówek. konferencja jest oczywiście bezpłatna. a więc jeśli jeszcze nie udało Ci się otrzymać wejściówki, wejdź na http://www.itechday.pl i wybierz z menu 'rejestracja’. pośpiech wskazany, bo wejściówki zazwyczaj rozchodzą się w parę minut (:

eN.

autopilot

Auto czy nie auto?

sceny z Total Recall z 199o zna chyba każdy (… kto nie jest millenialsem)

ostatnio miałem okazję przetestować osobiście 'gdzie jesteśmy’ w kwestii autopilotów… no może nie tak globalnie, ale mimo wszystko to było pierwsze moje spotkanie z SAMO-chodem nie tylko z nazwy.

klasyfikacja

zabawne, ale język polski dawno już był w przyszłości. zarówno 'Auto’ jak 'samochód’ sugeruje pełną automatyzację, rodem z Total Recall. Angielskie 'car’ (wóz/wagon) lepiej oddaje obecną rzeczywistość. zautomatyzowany pojazd nazwany został 'autonomicznym wozem’ (autonomous cars). najpierw warto zatem spojrzeć na klasyfikację automatyzacji, bo owszem, takowa istnieje i bardzo fajnie pokazuje gdzie jesteśmy i gdzie zmierzamy (mniej-więcej, resztę można doczytać na wiki). organizacją, która to standaryzuje jest SAE (Society of Automotive Engineers).

Poziom 0: wyświetlane ostrzeżenia

Poziom 1: automatyczne ale nie autonomiczne sterowanie pojazdem – sporadyczne wsparcie sterowania w krytycznych sytuacjach. czyli automaty wspierają jazdę ale to kierowca cały czas kieruje pojazdem i kontroluje poprawność.

Poziom 2: autonomiczne sterowanie pojazdem (przyspieszenie/hamulce/sterowanie). mimo to kierowca musi trzymać ręce na kierownicy aby być w stanie korygować pomyłki i ogólnie weryfikować jazdę.

Poziom 3: autonomiczne sterownie, jednak pojazd może wymagać ręcznej interwencji w specyficznych warunkach. kierowca musi być gotowy na przejęcie kontroli.

Poziom 4: ogólnie to już autonomiczne auto ale pojazd nadal ma kierownicę… ponieważ dotyczy to określonych obszarów. np. będzie działać w mieście i na autostradzie ale nie na drogach 3-ciej klasy.

Poziom 5: pojazd w pełni autonomiczny.

jak widać przykład z filmu to 'prawie 5′ bo z jakiś względu (IMHO brak fantazji scenarzystów) założyli, że drążek sterowniczy i ręczne sterowanie być musi. a gdzie jesteśmy dziś?

dziś

bardzo wiele pojazdów [staram się unikać kontrowersyjnej nazwy 'samochód’ bo ani nie chodzi, ani nie robi tego sam ] implementuje dziś poziomy 0-2. w zasadzie każdy wyższy model ma funkcję 'pilot assist’ lub podobne, w jakiś sposób wspierający kierowcę. daleko im jednak do autonomiczności … i to bardzo daleko, ale o tym za chwilę.

zacznę od tyłu, czyli od pojazdów w pełni autonomicznych, bo jest ich bardzo niewiele. jeśli liczyć te produkcyjne… to nie ma w ogóle. najbliżej sukcesu wydaje się być Alphabet.. czy jak kto woli Google, z projektem Waymo rozwijanym od 2o12. kolejna seria testów ulicznych ma się rozpocząć w tym roq w Arizonie – bo oprócz technologii potrzebne są jeszcze odpowiednie normy prawne, na jakich zasadach takie pojazdy w ogóle mogą się poruszać. w związkq z tym testy mogą być prowadzone tylko w niewielu regionach świata. myślę, że finalnym testem powinny być ulice Delhi (;

Waymo próbuje osiągnąć najwyższy, piąty level, ale należy traktować to jako R’n’D i nie spodziewałbym się takich pojazdów prędko na drogach. najprawdopodobniej nawet jeśli pojawią się produkcyjnie/komercyjnie to będą się poruszać w bardzo ograniczonych strefach.

4ty poziom na razie na ulicę również nie dotarł, najbliżej jest Toyota Lexus „Chauffeur”, która wygląda trochę jak wóz transmisyjny… ilość czujników i kamer jest porażająca. nie wiem czy ktoś będzie chciał jeździć takim potworem.

do poziomu 3ciego dobiło póki co Audi A8, który zresztą jeszcze nie ma akceptacji w wielu krajach.

test level 2

ja miałem okazję przez kilka tygodni potestować Volvo XC90. producent zapowiada, że mają mieć autonomiczny samochód do 2o21… ale szczerze wątpię żeby to osiągnęli. zgodnie z opisem producenta:

Pilot Assist helps provide more relaxed driving in heavy, slow-moving traffic at speeds up to 30 mph (50 km/h) on highways and major roads

bez włączenia żadnej funkcji, standardowe wsparcie ustawione jest na level 1. wykrywa zbliżanie się do linii i lekko koryguje jazdę jeśli samochód zaczyna zjeżdżać z drogi, oraz pokazuje ostrzeżenia przy zbliżaniu się do innych pojazdów – zarówno z przodu jak z boków. po włączeniu pilota, zaczynamy zbliżać się do 'samochodu’. pojazd sam utrzymuje prędkość – wyhamowuje jeśli z przodu znajduje się inny pojazd, przyspiesza, kiedy ma wolne miejsce. prędkość maksymalną ustala się bardzo prosto, z kierownicy. sama funkcja pilota jest ogólnie łatwo dostępna i prosta w obsłudze.

jeśli zdejmiemy ręce z kierownicy, to zaczną pojawiać się ostrzeżenia – kierowca musi obligatoryjnie nadzorować jazdę. i tutaj zacznę od pierwszego strzału w kolano, który wręcz nazwę po imieniu: idiotyzm. scenariusz (przetestowałem!): co się dzieje jak kierowca uparcie NIE trzyma rąk na kierownicy? to może być scenariusz, kiedy np. kierowca uśnie, zasłabnie lub inny podobny, spodziewałem się zatem, że auto zacznie gwałtownie zwalniać i zjedzie na pobocze.. albo coś przybliżonego. tymczasem… po ok 3o sec wyłącza się funkcja 'pilot assist’ i przechodzi na ręczne sterownie, zachowując prędkość. polecam zatem nie przysypiać. a przysnąć łatwo, kiedy samochód w zasadzie sam jedzie, i nawet nie trzeba się specjalnie skupiać na drodze. brawo Volvo! najbezpieczniejszy samochód świata.

to dopiero początek zawodu, jaki przeżyłem z 'semi-autonomiczną’ jazdą. żeby nie przeciągać, po prostu wypunktuję bolączki:

  • pojazd wymaga namalowanych pasów i nimi się kieruje. nie potrafi sobie poradzić w miejscach gdzie pasy znikają (np. przebudowa trasy ale też skrzyżowania oraz tymczasowe pasy – totalnie się gubi)
  • nie nadaje się do jazdy w korq – co było potwornym zawodem, bo to właśnie jazda w korq jest upierdliwa a prędkości są małe. po zatrzymaniu pojazdu na kilka seqnd funkcja pilota jest wstrzymywana, ale po kilq kolejnych – wyłączana. z dwojga złego lepiej, żeby wyłączyła się od razu, bo nigdy nie byłem pewien czy jeszcze działa czy już nie. w efekcie cały czas sqpiałem się na kontrolowaniu wskaźnika zamiast na drodze, żeby wiedzieć na jakie zachowanie pojazdu liczyć. bryndza.
  • pomimo całkiem niezłej nawigacji, połączonej z netem, oraz czujników bocznych wskazujących czy można zmieniać pas, pojazd nigdy autonomicznie takiej operacji nie zrobi. przy zmianie pasa 'asystent’ wyłącza się na chwilę, i po wykryciu 'nowych’ pasów włącza ponownie.
  • nie nadaje się do jazdy po mieście – ze względu na korki, skrzyżowania, brak automatycznej zmiany pasa itd.
  • początkowo słabo wykrywał prawą linię. po deszczu nagle zaczął działać lepiej – podejrzewam więc był kłopot z czujnikiem/kamerą. system w żaden sposób tego nie wykrył/nie poinformował, co również uważam za zagrożenie.

do czego zatem można go użyć? w zasadzie tylko do wsparcia jazdy na drogach szybkiego ruchu. trzeba przyznać, że to całkiem wygodne i nawet będąc bardzo zmęczonym, pełna kontrola prędkości oraz sterowania ułatwia przejazd długich tras. chociaż i tu nie polecam usypiać, choćby z rękoma na kierownicy:

  • przy stosunkowo niskich prędkościach (1oo-12o kmph) i na prawdę niewielkich krzywiznach zakrętów na autostradzie, zdarzało się, że pojazd wypadał na pas obok – jakby 'bał się’ trochę mocniej skręcić. mogło to być spowodowane problemami z czujnikiem o czym wspominałem wcześniej.
  • podczas zakrętów strasznie jechał blisko prawej strony… bałem się, że walniemy w pojazd na pasie obok. nie miałem nerwa żeby przetrzymać więc korygowałem jazdę. znów być może kwestia czujnika.
  • kiedy ktoś z pasa obok wjeżdżał przede mnie, czasem miałem wrażenie, że nie zdąży zwolnić. reaguje stanowczo za późno!

dodatkowo jest funkcja 'park assistant’, która pozwala w pełni autonomicznie zaparkować pojazd. ale muszą być spełnione warunki:

  • tylko 'na kopertę’
  • tylko z prawej strony

podsumowując

po wstępnej ekscytacji 'WOA! SAM KIERUJE!’, i dłuższych testach, jestem jednak mocno zawiedziony tym, jak daleko jeszcze jest do autonomii pojazdów na drodze. mówimy to o wypasionym wozie za 3ooKPLN, więc w standardowych modelach ze średniej półki, nawet nie wspominając o tych z niskiej, nie prędko będzie można się cieszyć dobrymi systemami.

po ostatnich wypadkach Tesli spodziewałem się, że tam autonomia jest dużo wyższa. zwłaszcza, że wedle raportu koleś zginął czytając gazetę i nie patrząc na drogą. jak jednak doczytałem, ’autopilot’ Tesli nie jest dużo bardziej rozwinięty. w tym miesiącu ma pojawić się update, dla posiadaczy hardware w wersji 3, z dodatkowymi funkcjami autonomii.

#przejechałbymsię

eN.