bezpieczne hardcodowanie hasła w skrypcie

bezpieczne hardocodowanie hasła?

uruchamiając skrypt, najbezpieczniej jest NIE hardcodować hasła. jeśli coś jest w skrypcie, to znaczy, że może być wykorzystane w nieautoryzowany sposób. jednak przykłady z życia pokazują, że czasem taka jest konieczność .. czy po prostu zlecenie (; przykład – obsługa wsparcia, która ma korzystać ze skryptu, który gdzieś tam sobie sięga. to 'gdzieś tam’ to środowisko, w którym nawet owa obsługa nie ma konta.

podstawowe zasady bezpieczeństwa to 3xA (AAA) – Authentication, Authorization & Accounting. jeśli utworzymy konto serwisowe, które ma coś wykonywać w imieniu uruchamiającego, to aby nie złamać zasady AAA i być w stanie stwierdzić kto wykonał daną akcję, trzeba to przesunąć do miejsca, gdzie uruchamia się skrypt/aplikację i umieć to powiązać… dalej mogłoby być o SIEM i tak dalej… ale nie o tym tutaj. ogólnie najważniejsze – wykorzystanie konta serwisowego (w środowisq legacy-domain), czy aplikacji proxy (tak jak działa to w Azure) nie musi koniecznie być złem, ale pozostaje pytanie… *jak zamieścić hasło skrypcie tak, aby nie wyciekło wraz ze skryptem?*

najbezpieczniej byłoby wykorzystać certyfikat… tak to można zrobić np. dla aplikacji Azure. niestety w środowisq klasycznym, gdzie mamy np. wykonać akcję w domenie, nie jest to łatwe. najbezpieczniej byłoby umieszczenie serwisu aka proxy, który działa sobie na serwerze w owej domenie i do tegoż serwisu uwierzytelniać się certyfikatem. spoko ale to developerka i do 'małych projekcików’ czy 'drobnych narzędzi’ – po prostu jest za duża czasochłonność (czyt. koszt), nie wspominając o tym że napisanie własnego serwisu (np. wystawiającego REST API) to nie jest już skryptowanie. to developerka.

no więc zróbmy to, co da się zrobić tak, aby było szybko i *możliwie* bezpiecznie.

…na ile się da

skoro nie jesteśmy w stanie uwierzytelnić się certyfikatem, to przynajmniej zaszyfrujmy hasło certyfikatem. co nam to da:

  • dany skrypt będzie działał wyłącznie na tej maszynie gdzie jest certyfikat i dla tych osób, którym na to pozwolimy.

żeby była jasność – jeśli ktoś, kto ma złe intencje będzie tego skryptu używał, to sobie hasło odkoduje. ale po pierwsze – 'pierwszy lepszy’ tego nie zrobi, po drugie – jeśli założylibyśmy takiej osobie konto, to i tak wykorzysta je do niecnych celów. trzeba wiedzieć że to może być rozwiązanie *good enough* i tylko w tym kontekście można nazwać je 'bezpiecznym’. spory disclaimer ale nie chcę przypadkowych czytelników wprowadzić w błąd.

jak już wyjaśniłem co rozumiem przez 'bezpieczne’, recepta:

  1. załóż konto w domenie, bez żadnych dodatkowych uprawnień
  2. dobrze byłoby poustawiać 'deny’ dla takiego konta, przykrajając odpowiednio uprawnienia – wedle potrzeby, uznania i paranoia-level
  3. nadać uprawnienia do tego, do czego będzie wykorzystywane
  4. wygenerować odpowiedni certyfikat, zainstalować go i odpowiednio nadać uprawnienia
  5. zaszyfrować hasło certyfikatem
  6. i voila.. można go wykorzystać w skrypcie

punkty 1-3 pominę, natomiast 4-6 zaraz opiszę.

dzięki takiej konfiguracji – skrypt, nawet skopiowany czy przypadkowo udostępniony, na niewiele się zda. aby wydobyć hasło – trzeba mieć dostęp do klucza prywatnego certyfikatu.

generowanie certyfikatu

super proste, przy czym do tego celu cert musi spełniać odpowiednie funkcje, czyli (nomen-omen) kluczem jest dobry key-usage i document type:

$cert=New-SelfSignedCertificate -DnsName "script automation" -CertStoreLocation "Cert:\CurrentUser\My" -KeyUsage KeyEncipherment,DataEncipherment,KeyAgreement -Type DocumentEncryptionCert

$cert|Export-PfxCertificate -FilePath C:\temp\scriptautomation.pfx -Password (ConvertTo-SecureString -String "secret-string" -Force -AsPlainText)

dodatkowo można certyfikat usunąć z własnego komputera tak, aby jedna kopia była w pliq:

$cert|remove-Item

…albo zachować go jako backup a usunąć potem plik. up2u.

instalacja w środowisq docelowym

najłatwiej oczywiście kliknąć sobie na pliq pfx i wybrać opcję 'local machine’. jeśli umieścimy w 'current user’ to będzie dostępny tylko dla nas.

kolejną hiper-istotną kwestią jest *NIE włączanie* możliwości exportu klucza.

jeśli ktoś woli z PowerShell – należy użyć ’import-pfxCertificate*bez* parametru -exportable.

Import-PfxCertificate -FilePath C:\temp\scriptautomation.pfx -Password (ConvertTo-SecureString -string "secret-string" -force -AsPlainText) -CertStoreLocation Cert:\LocalMachine\My\

ciekawostka: w PS 5.1 ten commandlet ma dodatkowy parametr, nieopisany w doc, protectPrivateKey, który pozwala wykorzystać Virtual Secure Mode.

to połowa sukcesu – bo do tak zaimportowanego certyfikatu, nikt bez uprawnień administratora nie będzie mógł skorzystać. należy nadać uprawnienia do klucza prywatnego:

  1. odpal 'certlm.msc’ (zarządzanie certyfikatami komputera)
  2. wybierz certyfikat i kliknij PGM
  3. jest tam opcja 'manage private keys…’

4. nadaj uprawnienie READ (nie FC!) dla wybranych osób

kodowanie i odkodowanie hasła

teraz już z górki. przygotowanie środowiska to bardziej wymagający element, ponieważ hasło można zaszyfrować za pomocą polecenia ’protect-cmsMessage’:

C:\_scriptz :))o- Protect-CmsMessage -To 'cn=script automation' -Content 'moje tajne hasło'
-----BEGIN CMS-----
MIIBtAYJKoZIhvcNAQcDoIIBpTCCAaECAQAxggFMMIIBSAIBADAwMBwxGjAYBgNVBAMMEXNjcmlw
dCBhdXRvbWF0aW9uAhB2BdZafxn2nkcWjQNvBi+pMA0GCSqGSIb3DQEBBzAABIIBAFY0TU8LAPl4
4IAWp9tGDOZK/bAEwQpZPix5dz8AoOpaDckpZ8dqatggEKq7vo4VX6wL4sBkImQoZrCZjkT7oCSi
N1YFDOIghjD7e2mIvEl/Gq2bReUbsFQ0iw6Wg1K8zVLBzDQAIUHgJvaV2Ssf4nCJ8WfW5d9UzmBB
JpHAmy7cdofboQt6hRz0wafGNivD47z2xNSSVyhqHVUzBt6NWmAYouFMGYGsBZBuOHXnQJzh+saG
Q5VpWxZGRHzM3igl8IgYDF75R+b/FSfciPu5Se2eeD6xxHrPj9rfLm37KVIab/4+QA/lRFVt4cwA
ztjhh8puyPqYgKCE7t0Tp5VNQv4wTAYJKoZIhvcNAQcBMB0GCWCGSAFlAwQBKgQQjmYztOm64boC
6XqnH/9kMYAgYTQlOXeGex7qMH5S5gVRKy/JOhfIdqlabP9e/N/6iRk=
-----END CMS-----

ciekawostka: przy tym mechaniźmie szyfrowania (Cryptographic Message Syntax), uruchomienie tego polecenia, da za każdym razem inny wynik

jeśli ktoś nie pamięta nazwy certu, to można je szybko wylistować:

C:\_scriptz :))o- ls Cert:\LocalMachine\My\

PSParentPath: Microsoft.PowerShell.Security\Certificate::LocalMachine\My

Thumbprint Subject
---------- -------
B643393E34BDC10BE2266F307F63A712578416F1 CN=script automation

wkleić sobie ten ciąg do skryptu i kiedy potrzebne jest hasło, użyć unprotect-CMSMessage… np. tak:

[string]$encPass="-----BEGIN CMS----- 
MIIBtAYJKoZIhvcNAQcDoIIBpTCCAaECAQAxggFMMIIBSAIBADAwMBwxGjAYBgNVBAMMEXNjcmlw
dCBhdXRvbWF0aW9uAhB2BdZafxn2nkcWjQNvBi+pMA0GCSqGSIb3DQEBBzAABIIBAFY0TU8LAPl4
4IAWp9tGDOZK/bAEwQpZPix5dz8AoOpaDckpZ8dqatggEKq7vo4VX6wL4sBkImQoZrCZjkT7oCSi
N1YFDOIghjD7e2mIvEl/Gq2bReUbsFQ0iw6Wg1K8zVLBzDQAIUHgJvaV2Ssf4nCJ8WfW5d9UzmBB
JpHAmy7cdofboQt6hRz0wafGNivD47z2xNSSVyhqHVUzBt6NWmAYouFMGYGsBZBuOHXnQJzh+saG
Q5VpWxZGRHzM3igl8IgYDF75R+b/FSfciPu5Se2eeD6xxHrPj9rfLm37KVIab/4+QA/lRFVt4cwA
ztjhh8puyPqYgKCE7t0Tp5VNQv4wTAYJKoZIhvcNAQcBMB0GCWCGSAFlAwQBKgQQjmYztOm64boC
6XqnH/9kMYAgYTQlOXeGex7qMH5S5gVRKy/JOhfIdqlabP9e/N/6iRk=
-----END CMS-----"

try {
  $cert = Get-ChildItem Cert:\LocalMachine\My\B643393E34BDC10BE2266F307F63A712578416F1 -ErrorAction stop
} catch {
  write-log "missing authentication certificate. quitting" -type error
  retrun $null
}
  if(-not $cert.HasPrivateKey) {
  write-log "missing decription factor. quitting." -type error
  return $null
}
  $certCN = $cert.Subject
try {
  [securestring]$secStringPassword = ConvertTo-SecureString (Unprotect-CmsMessage -Content $encPass -To $certCN -ErrorAction stop) -AsPlainText -Force
} catch {
  write-log "error decrypting auth password $($_.exception)" -type error
  return $null
}
[pscredential]$creds = New-Object System.Management.Automation.PSCredential ('CORP\SVC-contactCreator', $secStringPassword)

inne scenariusze i metody

jakiś czas temu linkowałem dostęp do EXO certyfikatem. wygodne.

a podczas uruchamiania własnych skryptów, i tam gdzie wystarczą zwykłe credsy, nie chce mi się wpisywać hasła. zapisuję więc je sobie do pliq:

if(test-path $credsFile) {
    $myCreds = Import-CliXml -Path $credsFile
    write-log "used saved credentials in $credsFile" -type info
} else {
    $myCreds=Get-Credential
    if($NULL -eq $myCreds) {
        write-log 'Cancelled.' -type error
        exit -3
    }
    if($saveCredentials) {
        $myCreds | Export-Clixml -Path $credsFile
        write-log "credentials saved as $credsFile" -type info
    }
}

get-Credential używa DPAPI i w 'zamkniętym’ środowisq (np. na własnym lapq) w zupełności wystarcza. z tego co kojarzę szyfrowane jest kluczem użytkownika i komputera więc taki plik, aby był odczytany, musi być w tym samym środowisq. mimo wszystko w 'otwartym’ środowisq raczej nie należy stosować takich metod.

eN.