Windows “workstation” 2oo8

taka ciekawostka: po SP1 dla vista jest ta sama wersja kernela. w związku z tym, wydawałoby się, że w2k8 i vista będą działać tak samo wydajnie. jakiś czas temu padło pytanie ’po co w2k8 jako workstacja skoro będą działać tak samo’?
otóż q zdziwieniu wszem i wobec – wydajność w2k8 jest od 12%-16% wydajniejsza przy testach OfficeBench – a więc w zasadzie testach ukierunkowanych właśnie na wykorzystanie jako workstacja.

znów można zadać pytanie 'no i co z tego? ale o czym tym to świadczy?’… no właśnie – o czym to świadczy?

hmm.. chyba sobie zrobie full backup w wolnej chwili [w jakiej? hahaha] i przetestuje taka karkołomną konfigurację.

acid3 i troche o IE8beta

pojawił się acid3 – najnowszy test zgodności ze standardami przeglądarek internetowych. ponieważ bolała mnie dziś piekielnie głowa i nie mogłem zrobić sensownego, postanowiłem przeprowadzić testy przy okazji zaznajamiając się z tak okrzyczanym IE8 – ponoć w 1oo% zgodnym ze wszystkimi standardami.

zacznijmy od wyników testów. tutaj warto zerknąć jak powinien wyglądać wynik.

najpierw standard światowy nr.1: Internet Explorer 7.o

acid3 IE7
następnie moja ulubienica: Opera 9.26
acid3 O9.26
kobyła czyli: Firefox 2.o.o.14 [czy tam 17… nie pamiętam q:]
acid3 FF2
teraz wersje beta czyli czego można się spodziewać:
Internet Explorer 8 beta
acid3 IE8b

i jeszcze ie8b w trybie emulacji ie7 – o dziwo trochę się różni niż natywny IE7
acid3 IE8b emu7
Opera 9.5b
acid3 O9.5b
Firefox 3b4
acid3 FF3b4
Jak widać żadna przeglądarka nie osiągnęła wyniku pozytywnego. Najlepiej wypadł FF3b4 i tuż za nim O9.5b – IE8, który ponoć ma już w pełni wszystko wspierać – daaaaaaaaaleko w tyle.

Teraz kilka ciekawostek odnośnie IE8b:

  • jako jedyna przeglądarka wymagał restartu komputera – a wydawało mi się, że Microsoft przegrał proces i przeglądarka nie miała być integralną częścią systemu. W sumie nie zdziwiło mnie to, chociaż miałem cichą nadzieję, że coś się zmieni w lepszym kierunku.
  • tylko w IE komponent XML został uznany za niebezpieczny i wymagał od użytkownika potwierdzenia, że na pewno chce go uruchomić – tak btw jest on w postaci ActiveX
  • podczas instalacji IE8 zdążyłem: zainstalować FF w obu wersjach, przeprowadzić testy, potem obejrzeć cały zrzut linków, które dostałem od cabiego – wraz z dwoma filmikami – w sumie kolo 4o min
    jako jedyna nie zainstalowała się 'obok’ ale wyraźnie 'nadpisała’ poprzednią wersję – to również świadczy o tym, jak bardzo ten produkt jest zintegrowany z całą resztą systemu
  • przełączenie się do trybu emulacji IE7 wymaga restartu przeglądarki – nie można więc obejrzeć jednej strony tak, drugiej inaczej
  • mało która strona wygląda normalnie w IE8. proponuję wejść na maps.google.com q:

niby beta – ale widać, że jeszcze przed nią daleka droga – opere w wersji 9.5alpha testowałem i większość działała bardo dobrze. IE zawsze była na końcu listy aplikacji przeze mnie używanych i nowa wersja nie wydaje się póki co tego przełamać. spodobało mi się natomiast kilka gadżetów w FF3b4 – ale obawiam się, że moje przyzwyczajenie do O jest już zbyt silne, żeby się przesiadać – się zobaczy.

premiera czy praprapremiera?

27 lutego bedzie premiera w2k8+VS2k8+SQL2k8. z serverem sie wyrobili – juz powinien byc RTM, VS zdaje sie ze tez… ale wydanie SQL2k8 przesunieto znow… na 3Q tego roq. a wiec mamy premiere na pol roq przed pojawieniem sie produktu. niezle. zawsze twierdzilem, ze bazy danych to najbardziej zacofana dziedziny IT ze swoim primo-primitivo jezyczkiem SQL rodem z czasow BASICa.
pamietam pierwsze plotki o WinFS i vista [jeszcze wtedy longhorn client] – mial byc wlasnie oparty o super silnik bazodanowy, nowego SQLa – tak sie wtedy mowilo. i ponoc to opoznienia z SQL spowodowaly lawine opoznien. ile jest w tym prawdy wykopac sie juz chyba nie da, ale WinFS nie ma, a SQL sie opoznia [znow?].

uczylem sie o bazach obiektowych i pomysl wydawal sie genialny.. szkoda, ze skostniale instytucje boja sie inwestowac w rozwoj tej dzidziny…

link na wss

drukowanie w vista

jak wydrukowac plik binarny [’print to file’] pod vista? moze dla utrudnienia dodam, ze to drukarka sieciowa.

banalne pytanie? to moze ktos mi pomoze?
polecenie print zwraca zawsze blad 'can not initialize port’. port najlepiej TPC/IP no ale moze nie wiem jak wpisac post. wiec wyshareowalem wlasna drukarke i sprobowalem starej sztuczki z mapowaniem ’net use LPT1 \srvprinter’.
type file >\srvprinter tez nie dziala.
w helpie systemowym [ktory ma tragiczny, fatalny, beznadziejny search, dzialajacy zawsze w logice 'OR’] o drukowaniu jest jak wydrukowac do pliq. ani slowa jak taki plik potem wydrukowac normalnie.
w featuresach windows jest 'lpr printing’. po jego zainstalowaniu pojawia sie polecenie commandlineowe 'lpr’ [tutaj mala dygresja – jak sie cos doinstalowuje fajnie byloby miec jakas informacje co sie doinstalowalo… a tak cos sie pojawilo w systemie i nawet nie wiadomo jak z tego skorzystac]. i pomimo, ze drukarka niby dziala w lpr to linia polecen wymaga podania nazwy kolejki… a jak sprawdzic jakie kolejki sa dostepne? windowsowy help podpowiada zeby wejsc do okienka 'printing’ – najwyrazniej zapominajac, ze to inny protokol 'file and printer sharing’ i ze tak sie z lpr’em nic nie zdziala.

w kazdym razie takie trywialne zadanie – nikomu sie poki co nie udalo go skonczyc. workaround zastosowany zostal taki, ze qmpel wydrukowal sobie ten doqment jako 'pdf’ i tak bylo juz latwiej.

jednak wybralem viste…

eh… zlozylo sie, ze mam nowego lapa. padla decyzja o instalacji systemu – no wiec oczywiscie postanowilem uwolnic sie od vista. zainstalowalem XP… tutaj historia moglaby byc dluga i pelna nieeleganckich slow. reasumujac cala historie stracilem ponad jeden dzien i doszedlem do wniosq iz istnieje spisek miedzy producentami sprzetu i emesem aby XP nie chcialo dobrze dzialac na nowym sprzecie. z braq czasu [ponad jeden dzien to i tak duza strata] postanowilem jednak zostac przy vista. wszystko sie zainstalowalo, sterowniki bez problemu, smiga, pruje i pracuje. jednak 'designed for vista’ ma w sobie wiecej prawdy, niz mogloby sie wydawac. siec jakos niby dziala lepiej, wykrywa wszystko niby szybciej… dopiero kilka dni ale roznice widze baaardzo widoczna w porownaniu do dzialania systemu na poprzedniej platformie.

a wiec poki co zamykam oczy na zle opinie o tym systemie, czekam na SP1 i czekam co tez bedzie ciwekawego dzialo sie z moim systemem, kiedy juz dociaze go odpowiednia iloscia roznych dziwnych aplikacji…

kolory firmowe

czy zwrociliscie uwage, ze kolory firmowe google i microftu sa identyczne?
zastanawia mnie ta przypadkowa [?] zbierznosc i dopatrywalbym sie podprogowego dzialania znaczka windows na larriego i siergieja – w ksiazce, ktora jest na fotce opisane jest jak powstawalo logo i bylo raczej dzielem przypadq. ale ja naleze do tych, ktorzy w przypadki nie wierza. jedyny problem polega na tym, ze obaj sa raczej linuxowcami. wydaje sie, ze marketing microsoftu wbil sie gleboko, gleboko w swiadomosc (:

catalog download

dawno, dawno temu [bedzie juz ponad 2 lata] ten blog zakladany byl z opisem 'bo nie mam sie komu wyplakac’. i dzis wlasnie jest taki dzien, kiedy zaraz kogos zabije. pierwsza osobe jaka sie nawinie… albo sobie tu cos wpisze.
osoby o wyrafinowanym guscie i czulych na slownictwo prosze o zaprzestanie czytania tego wpisu…

AAGGRRRGGGHHH PI*@#LE GOWNIANYCH PROGRAMISTOW EMESA DEBILI CHOLERNYCH (nie mowie o wszysktich – tylko o tych konkretnych)!!!! to ze probuje od 1oh sciagnac rollup bo cos sie stalo albo z serverami emesa albo z laczem do stanow.. [raczej z serwerami emesa bo ciagne po kilks mbs z innych siteow] to do przelkniecia – internet. wiadomo. raz lepiej raz gorzej. i zrobili sobie taki sliczny site catalog.update.microsoft.com – oczywiscie pewnie na tym syfnym sharepoincie, z ktorym wszyscy maja ciagle problemy. no i co z tego, ze jest sliczny i nawet modnie jest koszyk do downloadu, skoro sam downalod odbywa sie… przez jakis cholerny komponent activex. oczywiscie zupelnie jak dupny IE takiej podstawowej rzeczy, ktora w normalnych produktach majacych do czynienia z downloadem w internecie jest od dawana a nazwywa sie QRVA RESUME! NIE MA. wiec ani zassac pliq oddzielnie, ani przez AU. i kolejny dzien qrva do smieci, z jakiegos totalnie durnego powodu!
lubie produkty serverowe emesa… ale klienckie – IE, outlook, office [zwlaszcza 2k7] czy takie walasnie jakies male popierdolki – to po prostu jest zenada, tragedia i 1oo lat za murzynami. produkty darmowe pisane przez amatorow czy darmowe CMSy maja funkcjonalnosc, ergonomie i uzytecznosc na poziomie przewyzszajacym emesa o epoke. wystarczy porownac gmail – aplikacje web (SIC!) z outlookiem .. oj fuj. co za porownanie. web2.o, intuicja, ergonomia vs przerost formy nad trescia… )@($ @)_($@*(&$^)!! $@)(*#+(*!

amen qrva.

a wlasnie ze jeszcze nie – jak krzyczec, to wyrzuce do konca. w ogole cala ta idea pojedynczego logowania, cardspace etc – przy takim polaczeniu to nie ma najmniejszej szansy zainstnienia. strona passport/liveid regularnie sie zawiesza, krzyczy timeoutami, nie odpowiada wogole – a od ok 2tyg to po prostu albo wylaczyli polowe serverow albo przeszli na jakis nowy, lepszy system [pewnie nowy sharepoint, ktory ladnie wyglada, tylko nikt nie wie co w nim w srodq jest i jak to wogole dziala], ktory sobie nie radzi z obsluga zapytan. zalogowanie sie czesto graniczy z cudem i wymaga anielskiej cierpliwosci – kilq-kilqnasto-krotnych prob logowania.
va fankulo testa di cazzo!

VMWare i VServer na jednej maszynie

ogolnie da sie zainstalowac i wszystko hula. mozna korzystac spokonie z obu produktow wirtualizacji… teoretycznie. bo w praktyce po co instalowac obie kolo siebie? przedewszystkim VServer nie obsluguje maszyn x64. zeby postawic exchange 2k7 trzeba miec system x64 [jest co prawda trialowa wersja laboratoryjna x32 ale w labie przedprodukcyjnym nie mozna ryzykowac zbyt duzych roznic pomiedzy srodowiskami].

czemu wiec nie przeniesc calego srodowiska na wmware? z powodow trywialnych – komp laboratoryjny jest wspodzielony przez kilka osob, ktore uzywaja VS. poza tym wiekszosc vanilla machines [szablonow maszyn] jest przygotowana jako vhd.

a w czym problem? w tym, ze zeby zainstalowac maszyne x64 trzeba wlaczyc wsparcie wirtualizacji. udostepnia ono ring -1 w procesorze, wykrzystywany przez VMM [virtual machine manager], oddajacy systemowi guest bezposredni dostep do procesora. problem polega na tym, ze to moze byc juz robione tylko przez jeden VMM a proba dostepu z dwoch konczy sie zwisem. chwilowa pomoca okazalo sie wylaczenie wsparcia dla maszyn na VS, ale wkrotce 'cos’ probowalo jednak skorzystac z dostepu zawieszajac maszyne…

reasumujac – korzystanie z obu systemow na jednej maszynie nie ma sensu. niestety srodowiska laboratoryjne to przewaznie najdziwniejsze wynalazki…

btw – po zainstalowaniu roli WSv [windows server virtualization] na w2k8 powoduje, ze nie da sie zainstalowac VPC czy VS – powod jest podobny, jednak tutaj dziala to bardziej… no od razu wiadomo, ze sie nie da, zamiast zawieszac caly system. zobaczymy jak sobie poradza dwa ex2k7x64 zwirtualizowane na viridianie ….