testy systemów na smartphony–cz. III–Symbian

przyszłość symbiana

to obecnie najgorętszy temat wzbudzający niepewność i wątpliwości. na początq tego roq Nokia zatrudniła Stephena Elopa w roli CEO, odqpując go od Microsoftu za $6 milionów [+$1,4mln pensji rocznej]. zmiany rozpoczęły się lawinowo – pojawiła się informacja, iż firma przesiada się z Symbiana na WP7 – co radykalnie zmienia wizerunek rynq mobilnego, na którym do niedawna Symbian królował przez kilka lat, deklasując całą konqrencję. nie zagroził mu WM, nie dał rady iPhone – jednak wraz z Androidem rozpoczęła się inna epoka.

pozostaje pytanie – co z Symbianem? po początkowych newsach odniosłem wrażenie, że ten system umrze – zwłaszcza po liście otwartym Vice President Nokia. po wnikliwszym przyjrzeniu pojawiającym się newsom dochodzę do wniosq, że może w tym szaleństwie jest metoda? tutaj można obejrzeć króciutki, 6 minutowy wywiad z Elopem na temat przyszłości Symbiana, który jest nieco sprzeczny z marcowym listem. w skrócie – zapewnia pełne wsparcie *co najmniej* do 2o16, i stwierdza, że o ile podstawową platformą dla Nokia ma stać się WP7, to Symbian będzie utrzymywany i rozwijany. na potwierdzenie i pokazanie przepaści pomiędzy rynkiem WP7 i Symbian – ostatnio pojawiło się cacko w postaci Nokii Oro – 18 karatowe złoto, prawdziwa skóra i Symbian^3 na pokładzie. o ile WP7 to 1oo% rynq konsumenckiego – ten gadżecik jest raczej zarezerwowany dla poważnych panów pod krawatem.

trzeba również pamiętać, iż Symbian cały czas pozostaje jednym z najpopularniejszych systemów – 2 miejsce po Android z 27% rynq. to zbyt duża liczba, żeby ją tak po prostu zmieść, ale wszystko w rękach nowego CEO i jego wyczucia… zapowiadana wersja ^4 została zawieszona, a w zamian zapowiedziano duży update interfejsu dla wersji ^3.

prawdziwy Dziadek czyli jak zwykle trochę historii

Symbian jest potomkiem najstarszych systemów operacyjnych na urządzenia mobilne – systemy EPOC firmy Psion, która już 1996 złożyła wniosek o rejestrację nazwy ‘netBook’, dla urządzenia Psion netBook wydanego w 1998 roq [SIC!]. sam Symbian powstał w 2k1, wydany wraz z pamiętną cegłą – Nokia Communicator. za dojrzałość systemu można uznać wersję 9.o, stworzoną w 2k4 rozwijaną do 2k7 [do wersji 9.5].

nie chcę przepisywać wikipedii (; więc ograniczę się do kilq ciekawostek z historii tego systemu:

  • cała platforma Symbian (Symbian OS, interfejs S6o i UIQ i MOAP) zostało opublikowane jako Open Source w 2oo9 roq utrzymywany przez Symbian Foundation. nie trwało to jednak długo – ponieważ Nokia zamknęła ten projekt pod koniec 2o1o roq.
  • Symbian był tworzony przez niezależną firmę – Symbian Ltd. firma była utrzymywana nie tylko przez Nokię – ale również przez Ericsson, Motorolę i Psion. Nokia qpiła całą firmę dopiero w 2k8.
  • Symbian jest projektowany wyłącznie a procesory ARM [Acorn RISC Machine]. o tej architekturze mówi się od kilq lat, więc lekkim szokiem była dla mnie data powstania – 1983 !
  • WebKitowa przeglądarka miała swój debiut właśnie na Symbianie.

Symbian od zarania nastawiony był na wielozadaniowość z wywłaszczaniem [pre-emptive mutlitasking] i ochronę pamięci, a inspiracją dla niego był VMS. tworzony był wedle trzech podstawowych zasad:

  • integralność i bezpieczeństwo danych użytkownika są priorytetem
  • czas użytkownika nie może być marnowany
  • wszystkie zasoby są deficytowe

w efekcie można uznać, iż Symbian jest najbardziej dojrzałym systemem na rynq. nie idzie to jednak w parze w intuicyjnością obsługi oraz innowacyjnością – tego już na pierwszy rzut oka braqje. wygląda tak, jak telefony z przed ery smartphonów: jest toporny i aż boli w oczy swoją surowością. niemniej jest równocześnie systemem najlepiej poznanym od wnętrza, a co za tym idzie produkty firm 3cich potrafią dobrze z nim współpracować, o czym kilka słów jeszcze powiem. 

imho Nokia powinna znów uwolnić kod Symbiana – spowolniłoby to śmierć tego produktu, a być może ktoś byłby w stanie zrobić do tego porządny interfejs i stworzyć system, który pozostanie konqrencyjnym wyborem na dłuższy czas [to sobie zostawię na podsumowanie wszystkich platform…]. 

od ogółu do szczegółu

jak zwykle od tyłu – krótko i na temat

szczerze mówiąc, rozpoczynając projekt nie chciałem testować Symbiana. zawarzyły dwa podstawowe aspekty:

  • losy symbiana są niepewne – po co pakować się umierający produkt? upływ developerów, aplikacji i wsparcia na pewno będzie przesuwał się na rzecz innych platform. jest to raczej system dla tych, którzy już z nim są, a nie ‘nowy wybór’
  • większość osób miała okazję bawić się iPhonem lub jakimś Androidem. kiedy bierze się do ręki telefon z Symbianem to trochę jak odbycie podróży w czasie – w porównaniu z wcześniej wymienionymi, Symbian [literalnie] nie wygląda dobrze. oczywiście interfejs nie jest najważniejszy… ale pozostaje ważnym argumentem przy wyborze.

patrząc jednak na możliwości zarządzania, nakładania polityk i stabilności systemu – wydaje się dobrym wyborem do zastosowania w korpo… w każdym razie rok temu mógłby…

pierwsze kroki

w sumie, to ciężko nazwać je pierwszymi – któż nie miał Nokii? z tymi telefonami nigdy nie było problemów z ładowarkami – po pierwsze telefony działały po 6-7 dni bez ładowania, po drugie zawsze ktoś miał ładowarkę. siła standardu. zachowanie kompatybilności jest istotne, ale w kontexcie interfejsu niestety wypada tragicznie – pomimo zaawansowania urządzeń i samego systemu operacyjnego, jego wygląd niewiele różni się od tych starych telefonów. zorientowany na drzewo menu z topornym wyglądem interfejsu – nie ratuje go nawet wprowadzenie ekranów dotykowych i widżetów. swoje testy robiłem na ubogim rodzicu wspomnianego Oro – Nokii C7, która ma na pokładzie na prawdę niezły hardware a mimo to korzystanie z tego systemu nie było zbyt przyjemne.

i tak właśnie prezentuje się nowy-stary Symbian – sterta widżetów, na starym menu. całości braqje jakiejś jednej myśli, spójności. niby wszystko jest, ale wszędzie trzeba zrobić jeden-dwa kroki więcej niż w nowoczesnych OSach. braqje spójnej wyszukiwarki, kontakty da się synchronizować tylko z jednym źródłem [o czym system sam przestrzega] – a więc jeśli decyduje się na Exchange, to będziemy mieli kontakty firmowe. dodając nowy kontakt – jest synchronizowany do naszej firmowej książki. braqje tzw. “huba”, utrzymującego kontakty z różnych źródeł tak, jak to jest w WP7 czy Android.

Ovi Suite – jeszcze nie chmura

podobnie jak przy WP7 czy iOS, Symbian jest własnością jednej firmy – Nokia. podobny jest więc model zarządzania:

  • do zarządzania urządzeniem jest aplikacja Ovi Suite – następca dobrze znanego PC Suite.
  • do kupowania/ściągania aplikacji jest Ovi Store
  • dostęp do usług [w tym sklepu] wymaga konta w portalu nokii
  • różnicą jest oczywiście wielość platform sprzętowych – bo tylu modeli najdziwniejszych urządzeń co Nokia, nie zrobiła chyba żadna firma w tej działce.
  • dla eMeSa – mapy Bing, dla androida – google maps, tak Nokia ma swoje Ovi maps. chyba tylko Apple nie robi swoich map q: aplikacja z nawigacją jest dostępna za free.

kolejnym elementem pokazującym, że Symbian został w tyle jest podejście do przechowywania danych. nie ma położonego nacisq na usługi zdalne, synchronizacja plików jest przez aplikację Ovi Suite. jest oczywiście opcja pełnego backupu oraz synchronizacja z komputerem lokalnym. co prawda do usługi ‘my nokia’ nie udało mi się zalogować [nie chciałem podawać numeru telefonu – co jest obligatoryjne], ale na ile szukałem, nigdzie nie znalazłem opcji backupu w chmurze – całego telefonu, czy choćby kontaktów.

w skrócie – kto korzystał z PC Suite, ten wie jak działa Ovi Suite – bo niewiele się zmieniło.

bezpieczeństwo

symbian daje możliwość zaszyfrowania karty pamięci – zarówno wewnętrznej jak zewnętrznej. nie wiem czy da się to zrobić bezpośrednio z systemu, ale są aplikacje firm 3cich, które taką funkcję realizują. my testujemy FAMOC – interfejs do zarządzania urządzeniami mobilnymi. Symbian jest najlepiej obsługiwanym urządzeniem, można z nim zrobić praktycznie wszystko – jest nawet zdalne przechwycenie/sterownie ekranem. nie działa to może zbyt płynnie, ale jak trzeba coś komuś pomóc – da się. ilość polis jest bardzo duża i da się wyłączyć możliwość instalacji aplikacji, dostęp do panelu zarządzania czy urządzeń.

to jeśli chodzi o firmy 3cie. w kwestii funkcji out-of-the-box system sam z siebie nie daje zarządzania administracyjnego. jako telefon dla korpo obsługuje natomiast wszystkie polisy EAS [tak w każdym razie twierdzi Nokia]. można więc uznać, że spełnia wszelkie standardy – w każdym razie dla firmy, która korzysta z Exchange.

ponieważ dane nie są przechowywane w chmurze – nie trzeba się martwić kto może je ukraść (;

podsumowanie

chciałoby się napisać, że Symbian to dojrzały produkt, ale chyba słowo “przejrzały” jest bardziej adekwatne. niewątpliwie daje spore możliwości zarządzania i wykorzystania w firmie oraz jest systemem stabilnym. wiele do życzenia pozostawia jednak przestarzały interfejs i możliwości wykorzystania wielu źródeł kontaktów [jeśli firmę to oczywiście obchodzi]. skazanie użytkowników na pracę w archaicznym standardzie może ktoś nawet uznać za plus – “bo ludzie to znają”, dla tego najważniejszym argumentem, który przemawia przeciwko temu systemowi, jest jego niepewna przyszłość.

ja w każdym razie telefonu z Symbianem bym nie chciał – ani w pracy ani prywatnie.

eN.

testy systemów na smartphony–cz. II.–Windows Phone 7

beniaminek

swoje opisy rozpocznę od zabawki, jaką jest beniaminek na rynq mobilnym – Windows Phone 7. ‘zabawki’, ponieważ już sam Microsoft definiuje target tego urządzenia dla osób w wieq 15-3o lat, na rynq konsumenckim. jest to widoczne na pierwszy rzut oka, ponieważ interfejs jest nowatorski i jakkolwiek opinia ‘podoba się’ czy ‘nie’ pozostaje subiektywną, jego konstrukcja nie za bardzo nadaje się dla biznesu. spróbuję tą opinię poprzeć argumentami za chwilę. historia WP7 jest również dość ciekawa, a jego korzenie potwierdzają taki target.

trochę historii i filozofii

niektórzy nie lubią – takowi nich ominą ten akapit. a historia jest dość ciekawa i daje do myślenia na przyszłość.

eMeSy jako jedne z pierwszych weszły na rynek z “prawdziwym” systemem operacyjnym na urządzenia mobilne – nie chodzi o głupie telefony tylko właśnie smartphony, a sam system uniwersalny – dający się uruchomić na dowolnej platformie [symbian^1 wyszedł rok później]. tym system był Pocket PC 2ooo bazujący na Windows CE, i jak nie trudno się domyśleć stało się w pamiętnym roq 2k [imho przełomowym dla eMeSa]. w w2k3 nazwa została zmieniona na “Windows Mobile” co już zaczyna przypominać bardziej współczesną historię. nie popadając w dygresje – system powoli rozwijał się przez kolejne lata aż do wersji 6.5 wydanej w 2oo9 roq. zarzutów do tego systemu było sporo – [od strony użytkowników] głównie co do potwornego interfejsu oraz słabej wydajności. i tak, w 2oo4 roq WM miał 23% rynq mobilnego, tak 2oo8 już tylko 14% i liczby te ciągle spadały.

obok toczyła się kolejna nieudana dla eMeSa wojna – o rynek tzw. mp3 playerów. przegrana była oczywista dla wszystkich i dziwię się, że w eMeS w ogóle do niej wystartował – spóźniony o dobre 5 lat w stosunq do giganta jakim było wtedy Apple ze swoim [tragicznym] iPodem. iPod pojawił się w 2k1/2k2 a zune na przełomie 2k6/2k7. w Polsce ten player w ogóle nie jest znany, ponieważ naszego kraju często braqje na mapach Redmond. zune i ipod pojawiają się w tej historii ponieważ nieustająca konwergencja wyparła oba te urządzenia na rzecz smartphonów. sam zune na pokładzie miał znanego w WM Windows CE 6.o a jego interfejs i idea przetrwała… o czym za chwilę.

postanowiono coś z tym zrobić i w tym czasie eMeS pracował już nad nowym systemem – Microsoft Kin, który miał być konqrencją… licho wie dla kogo. z jednej strony wielkie pasqdztwo jak maszyna do pisania, z drugiej zunowski’e podejście i target na młodego odbiorcę i rozrywkę. takie coś nie miało prawa żyć i pomimo wsadzenia w projekt 2 lat pracy i miliarda dolarów urządzenie było na rynq … 6 tygodni. plotki głoszą, że sprzedano 5oo sztuk <:

wszystko postawiono na Windows Phone 7. ten już z samej nazwy przyprawia o zawrót głowy – cyferka 7 sugeruje kontynuację linii Windows Mobile, ale na pierwszy rzut oka jest czymś zupełnie nowym. de facto kernel tego system to nadal Windows CE, w wersji 7.o – stąd cyferka i stąd konfudująca nazwa tego wynalzq.

finalnie zune jako ‘grajek’ umarł, pozostawił jednak bogatą spuściznę, która zdefiniowała czym Windows Phone 7 jest: zarządzanie odbywa się przez zune software, programy ściąga się z zune marketplace, a cały interfejs WP7 ma właśnie korzenie w zune playerze.

to, co wyraźnie widać w całej historii to fakt, że Microsoft w kwestii rynq mobilnego zachowuje się jak niedojrzały nastolatek bez żadnej wizji na przyszłość. utopił w KIN, walnął w mur z zunem, który po 4 latach na rynq pozostał w 1% niszy, zabił coś, co przynajmniej próbowało być konqrencją – Windows Mobile, a teraz podpisał umowę w Nokią i deklaruje powolną śmierć ostatniego wielo-platformowego systemu jakim jest Symbian [ma pociągnąć do 2o16… ale rozwijać się nie będzie]. zastanawiam się, czy eMeS potajemnie nie odsprzedał swoich akcji google, bo jeśli z rynq faktycznie zniknie Symbian  to Android pozostaje jedyną platformą ‘otwartą’. ojcem tego monopolu będzie nie kto inny a eMeSy. inną firmą, która najprawdopodobniej zwiększy swój udział dzięki takiemu posunięciu będzie BlackBerry.. ale o tym kiedy indziej. mam nadzieję, że mały-miękki ma jakiegoś asa w rękawie, np. w postaci systemu mobilnego dla enterprise… tak się w każdym razie pocieszam…

o przyszłych zmianach WP7 w kierunq biznesu postaram się kilka słów napisać dalej.

od ogółu do szczegółu

ogólne wrażenie

bardzo ładny, intuicyjny i nowatorski interfejs. powiało świeżością (: mimo to wygląda jak wczesna wersja 1.o i jest zbyt ‘młodzieżowy’ do zastosowania w firmie.

pierwsze kroki

pierwsze wrażenie pracy z Windows Phone 7 jest bardzo dobre. system ma bardzo nowatorski interfejs, intuicyjny i prosty – podoba mi się świeże spojrzenie a nie przepisywanie starych schematów. poza interfejsem nie da się uwolnić od skojarzeń z iPhone:

  • ograniczona ilość platform sprzętowych – więcej niż w Apple q: ale mimo to niewiele
  • wysokie minimalne wymagania
  • produkt skierowany na rynek konsumencki
  • system “zamknięty” – zarządzanie/wymiana plików tylko przez aplikację zune (brak dostępu do systemu plików oraz zewnętrznych kart pamięci, ograniczona personalizacja itd)

po szybkim i łatwym skonfigurowaniu outlook, gmail i facebook [te testowałem jako 3 oddzielne źródła kontaktów] sprawnie połączył kontakty z różnych źródeł. konfiguracja reszty podstawowych rzeczy jest równie prosta i intuicyjna. niestety Polska nie występuje na mapach Microsoft – interfejs w tym języq jest niedostępny. jak później się okazuje, nie można również dokonywać zaqpów w Zune Market.

reasumując początek świetny i zachęca do dalszego używania, choć widać że projektowany na Polskę to nie jest…

Zune

po podłączeniu urządzenia do komputera trzeba zainstalować zune software aby móc synchronizować pliki. tutaj powitanie mniej przyjemne – po ściągnięciu ok. 15oMB i uruchomieniu instalatora dostałem komunikat o update. ściągnęło się kolejne 15oMB i restarcik. a po uruchomieniu zune znów update! potem znalazł jeszcze update na telefon, który instalował się ok 3o min! [SIC!] – nie wspominając o tym, że przez pierwszy dzień były problemy z jego pobraniem. zarządzanie aplikacjami i ich ściąganie nie jest możliwe – opcja w polsce niedostępna. z urządzenia marketplace działa, ale można ściągać tylko to, co jest za free, ponieważ jest blokada regionalna i polską kartą się za zqpy nie zapłaci…

Zune wygląda ładnie i po updatach działa sprawnie, jest jednak bardzo ubogi w opcje i po raz kolejny nasz zaścianek został wycięty z mapy świata.

integracja z chmurą

idea korzystania z urządzeń mobilnych coraz bardziej wiąże się z “używaniem w chmurze”. ponieważ jest to produkt Microsoft podstawową chmurą jest Windows Live. trzeba przyznać, że integracja serwisów jest przeprowadzona sensownie – Windows Live, XBox Live, Zune – wszędzie można logować przy pomocy LiveID i profile uzupełniają się a nie są zupełnie oddzielnymi tworami – np. w Zune widać znajomych z XBox live.. chociaż chciałoby się jeszcze więcej – braqje jasnego połączenia tych wszystkich miejsc. nie wspomin
ając o tym, że spodziewałbym się usług dla urządzania na stronie zune, tymczasem są w niezbyt intuicyjnym miejscu w profilu live, natomiast inne informacje są jeszcze w kolejnym [to już czwarte] miejscu – Windows Phone Live. trochę to wszystko zamotane…

WP7 jest tak bardzo nastawiony na chmurę, że nie ma opcji synchronizacji kontaktów/kalendarza z lokalnym komputerem. źródłem a zarazem kopią zapasową są usługi – exchange, WL [windows live], gmail, hotmail etc. w tym wszystkim ktoś zapominał jednak o jednej z najważniejszych rzeczy – mianowicie o plikach. na chwilę obecną da się wysłać obrazek do skydrive [i odwrotnie], ale nie ma opcji autosynchronizacji i trzeba to robić ręcznie jeden-po-jednym. plików nie da się otworzyć ani zapisać na skydrive. wraz z systemem jest dostępny Office Mobile – i żeby totalnie zamieszać, nie ma opcji zapisywania w usługach Live, co jest oczywistym wyborem przy ztargetowaniu na rynek konsumencki, jest natomiast opcja korzystania z SharePoint – co ni-z-gruchy-ni-z-pietruchy jest ukłonem q sektorowi Ent. więcej – nie ma opcji synchronizacji plików z komputerem lokalnym a więc pozostaje wysyłanie ich mailem…

bezpieczeństwo

pamięć wewnętrzna nie jest szyfrowana. nie wiem na ile łatwo jest dostać się do pamięci posiadając fizyczny dostęp, ale odczyt danych nie będzie sprawiał problemu. zewnętrznych kart nie ma q: jeśli ktoś ma urządzenie zabezpieczone PINem – to do tego sprowadza się całe bezpieczeństwo. dodatkowo dostępne są usługi z poziomu Windows Live, które pozwalają urządzenie zlokalizować, kazać mu odtwarzać dźwięk, czy zablokować ekran – to tak w razie jak nie wiadomo, gdzie zostawiło się aparat. jest również usługa pozwalająca na zdalne wyczyszczenie urządzenia. wszytko brzmi pięknie, jednak całość działa korzystając z numeru telefonu [wysyłając specjalnie spreparowany SMS] a nie IMEI. scenariusz reklamowany jako ‘a jak mi ukradną…’ nie obejmuje podstawowego problemu – wymienionej karty SIM lub jej braq. wystarczy zrestartować system i to było na tyle jeśli chodzi o zdalne kasowanie. w samym kasowaniu jest też dość poważny błąd – zasymulowałem zgubiony telefon, wybrałem opcje ‘erase’, po czym postanowiłem anulować operację… takiej opcji jednak nie znalazłem. a więc po włączeniu odnalezionego telefonu, po kilq minutach się wyczyścił… wraz z plikami .

dla biznesu i podsumowanie

najważniejszą usługą do pracy mobilnej jest outlook. sama aplikacja jest wbudowana, dostępna out-of-the-box jednak jej możliwości są marne. poza odczytaniem i wysłaniem poczty nie da się nic zrobić – brak obsługi OoO [Out Of Office], odwołanie spotkania, brak przeszukiwania! … nic.

oglądając prezentację “Windows Phone 7 for the Enterprise” zastanawiałem się, jak można bez wstydu pokazać takie coś. otóż jakie, wedle tych panów, są funkcje dla przedsiębiorstw:

  • możliwość zabezpieczenia pulpitu PINem [LoL]
  • zwiększenie efektywności pracy poprzez pokazania ile jest nieodczytanych maili czy jakie dziś są spotkania w kalendarzu
  • zwiększenie efektywności pracy z outlook poprzez 3 filtry – unread, flagged, all
  • możliwość skorzystania z Sharepoint w Office Mobile.
  • integracja z Office Mobile

na temat bezpieczeństwa jest krótkie demo, które pokazuje, że dane można zaszyfrować AES256… no i co, że można? ale co jest szyfrowane, jak to wymusić? nic. prezentacja upewnia, że dla Enterprise nie ma praktycznie nic. w kwestii zarządzania urządzeniami można dowiedzieć się, iż sprawowane jest polisami Exchange ActiveSync. na tą chwilę WP7 wspiera mniej polis niż iOS [ROTFL!] w tym nie obsługuje m.in.:

  • wymuszenia szyfrowania dla karty pamięci
  • złożoności haseł
  • zabronienia instalacji aplikacji
  • zabronienie używania urządzeń wbudowanych

W obecnie tworzonym System Center 2o12 [obecnie beta2] jest poprawiona wersja Mobile Device Management obsługująca WP7, Symbian i iOS – ale szczegółów nie znam.

produkty firm trzecich nie znają WP7 póki co.

podsumowując cały produkt – jest to wczesna wersja beta, dająca bardzo ubogie możliwości. na każdym kroq widać jakiś fajny zaczątek funkcjonalności, ale kiedy tylko chce się cokolwiek więcej – jeszcze tego nie ma. podobno Polska ma zagościć na mapach WP7 jeszcze w tym roq, podobno na jesieni ma być wielki update, który spowoduje, że będzie bardziej użytecznym narzędziem dla firm, podobno w SCCM2o12 ma być zarządzanie urządzeniami, podobno…

póki co, gdzie nie sięgnąć – ściana. wszystkich opcji jest aqrat tyle, żeby marketingowo można było wszystko:

  • integracja ze skydrive!… tyle, że bez plików
  • outlook! … tyle, że bez przeszukiwania
  • zune do synchronizacji plików! … tyle, że wyłącznie multimedialnych i bez kontaktów
  • marketplace! … tyle, że nie w Polsce
  • zarządzanie polisami! … tyle, że w jakiejś szczątkowej postaci

wiecie ile jest opcji w IE? 3. słownie: trzy:

  • allow cookies
  • allow bing suggest sites
  • prefer mobile/desktop version

tak wygląda cały system. minimum. zastanawiam się też jak ten interfejs będzie się sprawdzał *jeśli* opcji lub aplikacji będzie więcej. nie ma żadnego grupowania aplikacji, widoków – wszystko jest nastawione właśnie na takie minimum. póki co tych opcji nie ma, aplikacji też nie za wiele, więc jest tak, jak w tym rasistowskim dowcipie: “co zrobić, żeby dzieci w Afryce nie chodziły głodne? obciąć im nogi”. Windows Phone to właśnie taki telefon w którym nie ma żadnych problemów, bo nie ma żadnych zaawansowanych funkcji.

trzymam kciuki za przyszłość, a póki co: “pa pa! see u l8er“.

eN.

testy systemów na smarphone’y – cz.I– wprowadzenie

warunki brzegowe

dostałem fajne zadanie – wybrać system operacyjny na smartphony, który potencjalnie ma być standardem w firmie. do tej pory nikt się takimi rzeczami nie przejmował – pracownicy niższego szczebla mieli ‘cosie’ – od starych nokii przez symbiany do niszowych wynalazków, management zażyczył sobie iPhone’ów – są więc 3G,3GS i kilka 4ek. takie urządzenia stają się jednak coraz bardziej częścią infrastruktury IT. wiele osób nie ma nawet głupiego hasła przy blokadzie ekranu – a przecież na takich urządzeniach są hasła do poczty korporacyjnej – czyli domenowe (SIC!), coraz częściej przechowuje się na nich doqmenty i inne dostępy do usług zapisane na stałe. a przecież takie małe coś w kieszeni zgubić [zostać okradzionym] dużo łatwiej, niż choćby laptopa [nie mówiąc o tym, że z lapem rzadko chodzi się na imprezy (; ].

dostałem od naszego providera kilka telefonów z:

  • Android
  • RIM [Research in Motion – BlackBerry]
  • Symbian
  • WP7 [Windows Phone 7]

sam długo korzystałem z iOS, który będzie piątym ocenianym – niestety na iPhone 3G czyli bardzo stara, powolna platforma. ponieważ testów nie robię sam – mamy w dziale 4kę, więc postaram się swoje opinie choć trochę zobiektywizować q:

celem jest zbadanie systemów pod względem możliwego zastosowania w firmie. firma nie ma nic przeciwko prywatnemu współużytkowaniu – wykorzystywaniu urządzenia również do celów prywatnych, nie mniej chodzi przede wszystkim o zwrócenie uwagi na cechy przemawiające za wykorzystaniem służbowym. podczas robienia testów nie chodzi o wybranie platformy sprzętowej, a więc nie zwracam specjalnej uwagi na wielkość wyświetlacza, dostępność klawiatury czy wydajność. oczywiście nie sposób zupełnie nie zwracać na to uwagi – jeśli urządzenie trzebaby ładować 3 razy dziennie albo wyszukanie kontaktu trwa minutę – nie sposób polubić takie coś. cechy, na które zwracam szczególną uwagę to:

  • interfejs
  • łatwość używania – na końcu jest zwykły użytkownik. jeśli interfejs będzie przejrzysty i prosty – tym mniej pracy dla nas (; poza tym standard musi zatwierdzi zarząd, więc muszą ‘rozumieć’ co mają w ręq.
  • personalizacja – to aqrat aspekt niezmiernie ważny dla mnie. korporacyjnie nie ma większego znaczenia [można wręcz potraktować to ujemnie] ale będę przedstawiał subiektywne oceny q: personalizacja ma zatem również znaczenie!
  • estetyka – efekty przejścia, przewijanie etc. to oczywiście wyłącznie jako ‘dodatek’. miło używać na co dzień czegoś ładnego.
  • bezpieczeństwo – tu muszę przyznać widzę wielką niszę dla systemów mobilnych. o ile dla lapów, PC i serwerów zabezpieczeń jest w bród – o tyle mobile pomimo wielkiego boomu pozostają jakby poza zasięgiem tych technologii. w zasadzie jedynym zabezpieczeniem jest głupie hasło wygaszacza ekranu. czy wewnętrzne karty pamięci są jakoś zabezpieczone póki co nie wiem – ale zewnętrzne [jeśli jest taka opcja] na pewno nie są. wraz z urządzeniami będziemy testowali aplikację do zarządzania mobilami – więc głownie będzie chodziło o …
  • zdalne zarządzanie – które w jakiś sposób łączy się z bezpieczeństwem. są to takie funkcje jak na przykład:
    • możliwość zdalnego zbrickowania urządzenia
    • wyśledzenie urządzenia
    • zdalny backup/restore [kontakty/kalendarz]

    trochę statystyk

    lubię statystyki – dzięki nim można spojrzeć z dużej perspektywy i powyciągać różne wnioski. dla smarphonów te podstawowe prezentują się tak:

    image

    image

    rynek obecnie jest gotującą się zupą i ciężko przewidzieć przyszłość – android szaleje i w ciągu 2 lat stał się najpopularniejszym systemem, nokia podpisała umowę z eMeSem ale jej system – symbian – jest cały czas niemal tak popularny [2 miejsce] jak iOS i RIM razem wzięte. sama nokia sprzedaje nadal, pomimo dużego spadq, więcej urządzeń niż Samsung i LG razem wzięte. jak wpłynie decyzja o WP7 na nokiach nie wiem, osobiście dopatruję się wielkiego błędu – śmierć Windows Mobile a teraz Symbiana powoduje, że Android pozostaje bez konqrencji … a to niezdrowo. bez konqrencji – ponieważ będzie jedynym [sensownym] systemem na dowolną platformę sprzętową. być może kategoria ‘Other OS’ zacznie rosnąć?

    na koniec start

    i to tyle słowem wstępu. w kolejnych częściach postaram się opisać swoje odczucia co do poszczególnych platform. opinie oczywiście mile widziane (:

    eN.

    Android dla n00bów (:

    słowem wstępu

    jakiś czas temu pisałem o Windows Mobile [wtedy – 6.1]. potem byłem zmuszony używać przez półtora roq iOSa [fuj] aż w końcu doczekałem się sprzętu z Androidem. niniejszy artyqł ma na celu być wprowadzeniem w świat Androida dla osób, które dopiero zaczynają swoją zabawę z tym systemem lub mają zamiar to zrobić.

    porównanie do Windows Mobile [nie mylić z Windows Phone!] jest nieprzypadkowe. jeśli ktoś używał wcześniej tego systemu i bawił się cook’owanymi ROMami i rootowaniem smartphone’ów – z Androidem wygląda to niemal tak samo [osoby, dla których te terminy brzmią obco, uzyskają odpowiedzi w dalszej części]. podobna również przyświeca idea temu systemowi. należy się konkretniejsze wyjaśnienie, co rozumiem przez ‘ideę systemu’:

    systemy operacyjne smartphone’ów można podzielić na dwie podstawowe grupy [to oczywiście mój podział (; ]: ‘otwarte’ i ‘zamknięte’. przez otwarte rozumiem możliwość wykorzystania na wielu platformach sprzętowych, z rozbudowanym API dojącemu dostęp do większej części systemu, dające możliwości porównywalne do systemu operacyjnego dla komputera. przez ‘zamknięte’ rozumiem ograniczone systemy stworzone na bardzo konkretną platformę, które w wykorzystaniu bliższe są idei korzystania z telefonu niż komputera. oba podejścia mają wady i zalety i każdy musi wiedzieć czego oczeqje od sprzętu tak, aby się nie zawieść. tak jak ja przeklinałem przez półtora roq, będąc uwięzionym w klatce iPhone [jailbreake nie pomógł q: ], tak inne osoby mogą zawieść się Androidem.

    czy chcę Androida?

    myśląc o Androidzie warto myśleć o nim jak o Linuxie [jeśli nie znasz Linuxa możesz ominąć ten akapit]. Linux z definicji nie oznacza całego systemu operacyjnego a tylko kernel. to „dystrybucja” definiuje jakie dodatki instalują się wraz z systemem, a co za tym idzie – jak wygląda, jakie ma możliwości, jak się zachowuje, jakie ma opcje etc [oczywiście out-of-the-box bo niemal wszystko można potem zmienić]. tak, jak Ubuntu z KDE będzie różnić się od Fedory z Gnomem – tak Android na HTC będzie różnił się od Androida na Sony Ericsson czy Samsungu.

    co należy wziąć pod uwagę decydując się na Androida:

    • ze względu na dużo większe możliwości niż inne systemy [po śmierci WM Android jest najbardziej rozbudowaną i otwartą platformą] jego używanie *może* być trochę trudniejsze.
    • decyzja „chcę telefon z Androidem” jest dopiero pierwszym krokiem. drugim jest wybranie platformy sprzętowej, a te potrafią się bardzo różnić. są wersje telefonów przypominające konsole do gier [jak Xperia Play], są totalnie biznesowe [jak HTC Desire Z], są też wielkie-wypasione-komputery [jak Samsung Glaxy S] czy małe, śliczne zabawki w sam raz do torebki [jak Xperia X8]. poza możliwościami sprzętowymi urządzenia będą się różnić GUI [interfejsem] – a więc będą łatwiejsze i trudniejsze w obsłudze.. co oczywiście podlega zupełnie subiektywnej ocenie.
    • Android jest bardzo silnie „zorientowany na chmurę” – coraz więcej informacji przetrzymywane jest zdalnie. co więcej – jako, że Android jest produktem google, najlepiej więc integruje się z kotem gmail [rozwinę ten wątek dalej]. urządzenia z Android nie wymagają stałego połączenia do Internetu, jednak zostały zaprojektowane z myślą o takim wykorzystaniu – najwięcej da się zatem uzyskać z dobrym abonamentem na transmisję danych (:
    • jeśli masz zamiar bawić się w rootowanie sprawdź na XDADEV jakie są ROMy dla sprzętu, który wybierasz!

    wybierając sprzęt trzeba zatem odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: “czego od niego oczeqję?” dwie skrajne odpowiedzi to: „chcę móc dzwonić, mieć książkę adresową i kalendarz” oraz „chcę mały komputer w kieszeni”. Android potrafi zaspokoić wszystkie scenariusze jednak ten artykuł jest bardziej dla osób poszuqjących możliwości a nie głupiego telefonu, który ‘smart’ ma tylko w nazwie [nie żebym myślał o ajfonach… (; ].

    podstawowe zalety

    • możliwość normalnego podpięcia do komputera przez micro-USB i skorzystanie z niego jak dysq USB. co więcej – nagrane pliki są normalnie widoczne w systemie, więc aplikacje mogą z nich korzystać
    • pełna konfigurowalność
    • wybór, wybór, wybór – setki modeli sprzętowych, tysiące konfiguracji

    podstawowe wady

    • wielość wyboru – duża część społeczeństwa lubi mentalne zniewolenie i wyzbycie się konieczności myślenia.
    • bardzo małe wielkości wbudowanych pamięci [nie wiedzieć czemu nazywanych ROMami] – przeważnie między 15o-2ooMB. to powoduje pewne problemy z instalacją aplikacji i przypomina trochę sytuację z pamięcią podstawową i rozszerzoną. za prawdę nie qmam czemu powielono ten błąd [jakby problemem było wrzucenie od razu 1-2G]
    • stabilność – prawdziwy, nieograniczony mutlitasking, wiele platform, ilość aplikacji – powoduje, że system wymaga czasem restartu. bywa, że się wywali czy zawiesi. na tym polu systemy “zamknięte” będą zawsze górować.

    bardzo ogólnie o architekturze – dla tych, którzy nie znają Linuxa

    „Android” nie definiuje wyglądu systemu, łatwości/trudności obsługi, wielkości ekranu czy wydajności pracy – takie myślenie jest zarezerwowane dla systemów „zamkniętych” gdzie konkretna platforma systemowa [iOS, WP7, RIM] działa na bardzo określonej platformie sprzętowej i jest związana ze ściśle określonym interfejsem. „Android” należy traktować jak podstawę, na której producenci budują własne rozwiązanie – wiele modeli urządzeń, z różnym interfejsem.

    kolejną warstwą systemu jest tzw. Launcher. od niego w największym stopniu zależy jak będzie wyglądał system [GUI]. Launcher obsługuje widżety [widgets – różne „odbajerowane” dodatki jak np. animowana prognoza pogody, trójwymiarowy podgląd Facebooka itp], wirtualne desktopy, wygląd okienek i ikonek. od launchera będzie zależne jakie są dostępne widżety i tematy. tematy – tak jak w Windows, definiują kolory, ikonki, tło i inne elementy wyglądu. są 2 najpopularniejsze launchery:

    • Launcher Pro [i płatny Plus]
    • ADW.Launcher [i płatny Ex]

    jednak dla chętnych – jest z czym experymentować! Launcher jest aplikacją jak każda inna – więc można mieć zainstalowane kilka [choć odradzam!], a z wymianą nie powinno być problemu.

    na bazie tych dwóch komponentów budowana jest reszta. dalej urządzenia będą się różnić się tym, co dostarcza producent od siebie [np. Timescape w Sony] oraz innym zestawem aplikacji, które np. na inny model urządzenia będą dostępne, ale płatne.

    dla tego bardzo istotne jest, aby zanim qpi się sprzęt – pójść do sklepu i się chwilę pobawić różnymi modelami! jest to tym bardziej istotne, jeśli ktoś nie ma zamiaru się bawić w wymianę poszczególnych modułów czy spędzać godzin na czytaniu forum ‘co wybrać’ – ponieważ interfejs musi od razu zaspakajać potrzeby użytkownika.

    skąd aplikacje

    aby ułatwić ściąganie aplikacji stworzony jest sklep, będący centralnym repozytorium dodatków – android market. w przeciwieństwie do większości innych producentów systemu, nie jest to jedyny sklep na rynq dla tej platformy, jednak [AFAIK] jedyny, który umożliwia zdalną instalację aplikacji bezpośrednio przez przeglądarkę [za chwilę rozwinę]. ilość dostępnych aplikacji
    jest horrendalna – jest to zarówno zbawienie jak przekleństwo. aby wybrać jakąś użytkową aplikację czasem trzeba sporo potestować albo poczytać forum, ponieważ wybór bywa zbyt duży.

    inne przykłady sklepów z aplikacjami to:

    w tych sklepach aplikacje ściąga się w postaci pakietów instalacyjnych ‘apk’, należy je następnie skopiować na urządzenie i uruchomić.

    instalacja aplikacji i konto google

    konto google jest niezbędnym elementem aby korzystać ze sklepu dla Android. otwiera też możliwość tworzenia kopii zapasowej w chmurze – co jest niezwykle wygodne. nie wszystkim podoba się takie wiązanie się z jedną firmą [google, gmail, chrome teraz android etc] – ale to dysqjsa na zupełnie oddzielny wątek. niektórzy producenci dołączają własne aplikacje do kopii zapasowych pozwalające trzymać dane na ich serwerach. jest to po prostu kwestia odpowiedzenia sobie ‘komu ufam?’.

    bardzo fają opcją jest możliwość instalowania aplikacji przez przeglądarkę, bezpośrednio z androidmarket. po skojarzeniu konkretnego urządzenia z kontem google, na stronie dostępna jest opcja instalacji, co nastąpi automatycznie po wybraniu ‘zainstaluj’ na wybrane urządzenie – system zassie aplikację i zainstaluje automatycznie.

    clip_image001

    dla bardziej wymagających

    Android daje możliwości, jakich obecnie nie daje żaden inny OS na urządzenia mobilne – niemal pełną kontrolę nad wyglądem/możliwościami [customizację?] wymaga to trochę wiedzy i poświęcenia czasu – ale zwraca się w postaci w pełni dostosowanego do siebie urządzenia – a nie bezdusznym klockiem, w którym konfiguracja sprowadza się do poprzestawiania ikon na pulpicie. podstawowym źródłem wiedzy i wszelkich narzędzi jest forum.xda-developers.com – tam można zleźć instrukcje krok-po-kroq, ratunek w przypadq niepowodzenia i wszystko, co potrzebne do rozpoczęcia zabawy. słowem wstępu dla n00bów wyjaśnienie podstawowych terminów:

    • aby uzyskać kontrolę nad telefonem i możliwość flashowania, trzeba go najpierw ‘zrootować’. dla większości modeli sprowadza się to obecnie do naciśnięcia jednego guzika (;
    • na forum XDADEV są tzw. „kucharze” którzy „gotują” ROMy. tak to się jakoś przyjęło nazywać q: po zrootowaniu można cookować (; nazwy są tak dziwne, że nawet ciężko zdecydować czy to tłumaczyć czy nie – tak i tak wygląda dziwnie O_o
    • przeważnie jest wiele dostępnych ROMów. najlepiej zacząć zabawę od takiego, który jest opisany jako 1oo% działający. instalacja najnowszej wersji android sprzed kilq dni, zcookowanej z niestandardowymi aplikacjami, może skończyć się niestabilnością systemu.

    po resztę informacji odsyłam na samo XDADEV.

    <EOF>

    i to by było na tyle słowem wstępu. komentarze mile widziane – chętnie uzupełnię lub dodam jakieś informacje. polecam również ten link: pclab, gdzie również jest wiele informacji dla początqjących.

    eN.

    news z lamusa–standard kabla zasilającego dla urządzeń mobilnych

    podobno UE wprowadziła standard kabla zasilającego – jak nie trudno zauważyć, każdy nowy smartphone ma złącze micro-USB do zasilania… poza iPhone. jak zatem ten złom może być sprzedawany w UE?

    po pierwsze sprawdziłem czy taki standard istnieje – i owszem. został zatwierdzony na sam koniec zeszłego roq. umowę podpisał nawet apple – pozostaje pytanie w jaki sposób się do standardu dostosuje? wedle plotek jabłko wykorzysta dodatkowy przypis mówiący o tym, że standard może być spełniony za pośrednictwem ‘przejściówki’. zdziwiłbym się, gdyby ten samozwańczy dominator dodał dodatkowe złącze do swoich urządzeń – bo co by się stało z tym całym rynkiem gadżetów dla iphone? gdyby tak zaczęły wychodzić gadżety na micro-USB nagle byłyby kompatybilne ze wszystkimi urządzeniami – to by zachwiało akcjami apple (;

    drugą zagadką są dla mnie same standardy wtyczek USB. teoretycznie są 4 podstawowe – mini-B, micro-B, Standard-A i Standard-B a de facto producenci prześcigają się w wymyślaniu ‘wariacji’. pytanie ‘po co?’ pozostaje otwarte…

    *OT*

    jak już o standardach to sobie popłaczę na jeszcze jedną niezrozumiałą głupotę, która od lat mnie zastanawia: skąd się biorą pomysły na numeracje w branży odzieżowo-obuwniczej i po kiego… diabła? dla czego wszystkie buty nie mają numeru równego długości wkładki w systemie metrycznym/amerykańskim/imperialnym? po co komu nic niemówiące numeracje typu 6, 36, S, M, i inne wynalazki, które są zależne od kraju, producenta, godziny produkcji i fazy księżyca??! dobrze by było, żeby zamiast standaryzować krzywiznę banana czy przypisywaniem marchewki do owoców, UE zajęło się wyrównaniem takich archaicznych bzdur…

    eN.

    High Tech Computer vs Nokia

    Pewnie nie wszyscy znają nazwę High Tech Computer Corporation – swoją drogą dość kiepskawa nazwa jak na nazwę firmy. Za tą nazwą oczywiście kryje się już dość szeroko znana firma HTC. Dlaczego o tym piszę? Ano wczoraj wartość rynkowa firmy HTC przebiła wartość rynkową firmy Nokia. Innymi słowy bardziej wartościową firmą jest bądź co bądź mało znana firma HTC niż szeroko i (prawie) wszystkim znana Nokia.

    Co warte zauważenia HTC robi tylko smartfony – nie istnieją w ogóle w rynku nazwijmy to umownie „tradycyjnym” – w przeciwieństwie do Noki która na tych dwóch obszarach operuje.

    W wartościach liczbowych wartość HTC to blisko 34 mld USD a Noki prawie 33,5 mld.

    Warto rzucić wzrokiem na ostatnie 2 lata w zestawieniu tych dwóch firm:

    http://finance.yahoo.com/echarts?s=2498.TW+Interactive#chart6:symbol=2498.tw;range=2y;compare=nok;indicator=volume;charttype=line;crosshair=on;ohlcvalues=0;logscale=on;source=undefined

    Wnioski? Najbliższy rok pokaże – w zależności jak ułoży się współpraca z MS dla Nokii.

    Nokia, Microsoft i co dalej?

    /Cały poniższy tekst jest dedykowany szeroko rozumianemu rynkowi elektroniki konsumenckiej – nie tyczy się rozwiązań specjalistycznych czy dla dedykowanych grup fachowców/

    Przymierzałem się do napisania tego tekstu od dłuższego już czasu – jednak wraz z jego biegiem perspektywa z jaką patrzyłem na mezalians z tytułu zaczęła się zmieniać i zacząłem dochodzić do odmiennych wniosków. W skrócie pytanie jest następujące i bardzo proste: co wyjdzie z tak bliskiej współpracy pomiędzy Nokią i MS? Chociaż teraz bardziej wydaje mi się adekwatnym pytanie czy coś wyjdzie.

    Na początku byłem bardzo pozytywnie nastawiony – w końcu na pierwszy rzut oka nie można sobie nic lepszego wyobrazić  – druga największa na świecie firma informatyczna łączy siły z jednym z największych producentów w kategorii mobile.
    Ale spójrzmy na szczegóły. Obie firmy wcale nie są na fali – Nokia jest opóźniona wobec konkurencji na dwóch frontach – Symbian to system z innej epoki kiedy dotyk nie był w modzie i użyciu a hardware… no cóż od kilku lat Nokia nie wyznacza już trendów.

    Wszystkie topowe obecnie telefony Noki są topowymi tylko w kategorii swojej ceny – w kategorii tego co w środku siedzi to średniaki w porównaniu do konkurencji – ot taki przykład – najszybszy obecnie procesor w telefonach Noki to jednordzeniowy 680 Mhz gdzie konkurencja oferuje dwurdzeniowe 1,2 Ghz. Apple ma dwurdzeniowy, LG , Samsung, Motorola również mają a Nokia nie. Innymi słowy – Nokia używa procesorów w swoich topowych modelach które były u konkurencji topowymi dwa lata temu czyli w świecie mobilnym dwie generacje do tyłu.To samo z wyświetlaczami, to samo z bateriami – topowy model N8 ma AMOLED gdzie w np w najwyższym modelu Samsunga obowiązuje już 3 generacja tego wyświetlacza Super AMOLED+ (AMOLED->SAMOLED->SAMOLED+) – już nawet nie wspomnę o Applowskiej Retinie (czyli w zasadzie LG) czy o Nova Display od LG bądź wyświetlaczach 3D.
    No ale przejdźmy teraz do Microsoftu – jak się spojrzy w szczególe sytuacja jest tutaj prawie analogiczna jak z Nokią – Microsoft nie jest na fali w świecie mobilnym – i to od wielu już lat.
    System WP7 ukazał się 3 lata po iOS i 2 lata po Androidzie  – aż dziwne jest, że Microsoft przespał całą mobilną rewolucję i nie miał niczego na miarę dotyku w swoim czasie.
    Głośno jest teraz obecnie nad pierwszym (w zasadzie drugim ale nie bądźmy drobiazgowi) update do WP7 – wszystkie wortale tematyczne rozpisują się, że MS wprowadzi funkcjonalność copy+paste w swoim pierwszym update. Już nawet nie skupiając się na wydźwięku marketingowo-wizerunkowym takiej informacji (przypomnijmy sobie jak Sieć się śmiała z użytkowników Apple’a jak parę lat temu oczywiste funkcjonalności dorzucał do iOS) to użytkownicy iOS, Android, Blacberry czy nawet webOS mogą się tylko uśmiechnąć czytając takie zapowiedzi. Pytanie dla kogo jest obecnie WP7 bo na pewno nie dla powyższej grupy użytkowników.

    Teraz jest analogiczna sytuacja z tabletami – kolejny raz wielki ospały i ociężały niedźwiedź śpi nie mając kompletnie niczego na ten rynek. Mówi się, że dopiero Windows 8 będzie (również) systemem tabletowym a to ma się wydarzyć pod koniec przyszłego roku. Nie jestem w stanie tego pojąć jak można tak olewać rynek i potencjalnych konsumentów jednocześnie dobrowolnie oddając przestrzeń konkurencji. Dla mnie z punktu widzenia biznesowego to rynkowe samobójstwo. Dlaczego MS tak łatwo oddaje rynek Apple i innym? No dlaczego?
    Poza tym wyobraźmy sobie rynek za półtora roku kiedy wychodzi na tablety Windows 8 – abstrahując już od tego gdzie w tym czasie będzie konkurencja to pytaniem jest kto to kupi? Który z młodych użytkowników dla których liczy się styl, marka, jakość i tzw „przyjemność z użytkowania” kupi dobrowolnie coś co ma w nazwie „windows”? Chyba nie przesadzę twierdząc, że nazwa „Windows” jest synonimem siermiężnych komputerów z pracowni komputerowej, wolnych komputerów z pracy dla krawaciarzy i pani Basi z księgowości  z wyglądem czegoś co na desktopie odstrasza. Wystarczy spojrzeć na Google – Android nazywa się Android a nie Linux (którym de facto jest) – dlaczego MS nie może wyrzucić tej paskudnej nazwy Windows która jest z nami już od  grubo ponad 2 dekad i tak źle się kojarzy – litości… to nie wino które wraz z upływem czasu nabiera na wartości. W mojej ocenie obecnie Microsoft popełnia dwa główne błędy:
    – Windows Phone 7 powinno być Phone 7
    – System na tablety powinien być rozwinięciem WP7 a nie przeniesieniem desktopowej wersji na tablet.

    A teraz pytanie z tytułu co z Nokią i Microsoftem? Oczywistym jest, że na tym powinien najbardziej skorzystać MS – jednakże… czy firma która od strony hardware jest 2-3 generacje do tyłu w stosunku do konkurencji i firma która od strony OS tyleż podobnie może stworzyć coś, co jak w dodawaniu 1+1 da 2? Mam wielkie obawy, że może to być cały czas 1.
    Wielkie wyzwanie przed nimi i życzę im jak najlepiej bo konkurencja jest czymś zdrowym i najbardziej wskazanym – ale jak obie firmy nie postawią na realną innowacyjność a nie gonienie konkurencji bądź popełnianiem ciągle tych samych błędów z przeszłości to obawiam się, że w kontekście kilku najbliższych lat Noki może przypaść rola dawnego Siemensa (sprzed 10-12 lat) a MS rola IBM z ich dawnym OS/2 który jak wiemy skończył w bankomatach.