Vista tcp/ip patch

Niestety MS w Viscie nie zmienił ilości „half-open connection” i jest ich tylko 25 (vista ultimate) co przy dużym natężeniu ruchu skutkuje błędami w event viewerze.

Co więcej paczowanie visty jest trudniejsze niż to było w xp i mniej więcej wygląda tak jak jest to opisane:

http://www.mydigitallife.info/2007/04/09/windows-vista-tcpipsys-connection-limit-patch-for-event-id-4226/

Na szczęście niezastąpieni rosjanie ostatnio napisali programik służący  do zmiany tego parametru tak, że teraz można mieć 100 otwartych takich połączeń – poniżej link:

http://half-open.com/home_en.htm

“I’m a PC”

Ostatnio wyszła wpadka MS w związku ze swoją nową kampanią reklamową PC która miała być parodią wcześniejszej kampanii Apple „I’m a Mac”  – otóż okazało się, że materiały reklamowe umieszczone na http://www.microsoft.com/presspass/windows/imageGallery.aspx zostały przygotowane na Adobe Creative Suite dla… Mac OS X ;)

Po wyjściu na jaw owej wpadki MS pozmieniał tagi mówiące o tym, że to Mac OS w swoich obrazkach;)

Kompletny brak profesjonalizmu – tylko czekać należy aż Apple zrobi teraz kampanię wyśmiewającą MS w związku z tą wpadką.

więcej na: http://www.roughlydrafted.com/2008/09/19/microsofts-im-a-pc-ads-created-on-macs/

Ja i Mac czyli mój pierwszy raz ;)

Na początek małe oświadczonko: Cały tekst ma charakter edukacyjny i instalacja została przeprowadzona do celów testowych. Nie można legalnie zainstalować Mac OS na systemach PC i każdy kto to robi, robi to na własną odpowiedzialność.

Tytułem wstępu:

Przychodzą takie dni, że chce się spróbować czegoś nowego bądź powrócić do pionierskich i szczenięcych czasów kiedy nowy system operacyjny instalowało się z wypiekami na twarzy często po kilka razy sprawdzając różne opcje czegoś nowego i nieznanego. W moim przypadku nastąpiło można by rzec podobnie – otóż chciałem zobaczyć i przetestować Logic Pro – program dla którego muzycy kupują Maca i który jest obiektem westchnień wszystkich pecetowych muzyków. Z drugiej strony chciałem sprawdzić czy faktycznie można bez większych problemów zainstalować Mac OS’a na zwykłym PC.
Niniejszy artykuł na to mam nadzieję odpowie.
Na początek konfiguracja testowa:
MoBo: EVGA 650i Ultra
Procesor: C2D6550 (podkręcony ze standardowego 2,33 na 3,00 GHz)
Pamięć 2x1Gb (800Mhz)
Grafika: Gforce 8600GT
HD: 2x 320GB (1x SATA, 1x ATA)
Dzwięk: Delta Audiophile 2496
E-MU 0202

 1. Przygotowania

Na „rynku” obecnie jest odstępnych kilka dystrybucji systemu. Ja po przeczytaniu kilku porad i artykułów wybrałem do testów dystrybucję Kalyway Leopard 10.5.2 DVD Intel Amd (sse2/sse3) EFI V8 – jak numer mówi jest to Leopard w wersji 10.5.2
Zanim przystąpilem to instalacji zrobiłem pełny backup partycji systemowej oraz przygotowałem czystą partycję formatując ją w FAT32 i ustawiając jakio primary.

2. Instalacja
Coż – z pewną dozą niesmiałości włożyłem wypalony obraz ISO do czytnika i odpaliłem – instalator po chwili wystartował bez problemu witając mnie logiem powitalnym i podstawowymi narzędziami przed instalacją każdego systemu. Tutaj miła niespodzianka – jest do wyboru język polski:)

Z menu wybrałem Disk Utility w celu przygotowania partycji – instalator pokazał prawidłowo wszystkie partycje – przygotowaną uprzednio partycję pod nowy system sformatowałem w HFS+ Journaled. Po formatowaniu czas przejść do wyboru składników instalowanego systemu – jako, że nie miałem kompletnie pojęcia co jest od czego i co powinienem wybrać zostawiłem tak jak jest wybierając tylko jaką kartę graficzną posiadam.
Proces instalacji przebiegł całkiem szybko – około pół godziny i to wszystko. Pora na restart.

2. Pierwsze uruchomienie

Z jeszcze większymi wypiekami na twarzy przystąpiłem do restartu – po bootowaniu zostałem powitany boot managerem podstawionym przez apple – dodam, że podstawowo został podstawiony Leopard jako system główny;) No ale idźmy dalej. Po bootowaniu pojawia się logo apple – znak, że system się odpala (tutaj głęboko odetchnąłem bo tyle się naczytałem o problemach ze startem…) po chwili ukazała się piękna animacja w 3D witająca w różnych językach mająca na celu pewnie żebym poczuł się dumny że mam maca;) Ahh ten marketing.
Po chwili ekran konfiguracji podstawowych rzeczy – konfiguracja klawiatury – i tutaj pierwszy zgrzyt – komunikat „nacisnij klawisz który znajduje się po lewej stronie shifta” – jezu jaki to klawisz?? Na mojej klawiaturze nie ma niczego po lewej stronie lewego shifta;) wcisnąłem dosłownie byle co – następny komunikat „klawiatura nierozpoznana” – no ładnie myślę – nie będę miał czym pisać;)
No ale idzmy dalej następne okno, okno wyboru klawiatury – wybrałem Polish Pro. Po paru następnych ekranach (m. in wybór strefy czasowej, czy przetransferować ustawienia z innego maca bądź iDiska) przyszedł ekran rejestracji. I tutaj coś co mi się bardzo nie spodobało – trzeba podać pełne dane łącznie z adresem domowym telefonem itp. I nie można zostawić pól niewypełnionych! Nie wiem po co im to może kwiaty przysyłają użytkownikom nowo zakupionych maców? Nie spodobało mi się.
Ok. wszystko ustrawiłem przeklikałem się i…
3. Działa!

No tak działa – żadnego restartu wszystko działa – polska klawiatura, mysz śmiga wszystko  (no prawie wszystko wykryte) Chodzę jak dziecko we mgle co tu kliknąć i w co. Sprawdzam w About i okazuje się ze mam MacPro 3.1 – nie wiem co to znaczy może posiadacze maca mnie oświecą ale napis „pro” mi się spodobał ;)
Co do działania jeszcze – napisałem, że prawie wszystko działa gdyż nie działały 2 rzeczy – karta dzwiękowa Audiophile 2496 oraz sieć. W zasadzie na pierwszą z rzeczy byłem przygotowany bo karty dzwiękowe na PCI nie działają- to wyczytałem – integry nie sprawdzałem ale widziałem, że wykrył poprawnie – natomiast karta dzwiękowa na USB działa bez problemu. Co do sieci to z tym większy problem – moja sieć na płycie głównej jest z tych nielubianych przez Apple – czipset nforce w wersji 6 dla intela jest tym chyba najbardziej problematycznym. Generalnie trzeba sprawdzać na HCL jakie podzespoły współpracują z jakimi dystrybucjami bo generalnie jest problem ze sterownikami. Ja znalazłem częściowe rozwiązanie problemu sieci omijając po prostu kartę sieciową dzięki podłączeniu modemu kablowego za pomocą kabla USB. Co prawda nie rozwiązało to definitywnie problemu sieci gdyż zdarzają się rozłączenia netu i trzeba resetować poprzez wyciągniecie wtyczki usb. No ale nie do tych celów stawiałem maca.

4. Pierwsze wrażenie

Coż – pozytywne, ba… bardzo pozytywne interfejs bezbłędny i co ważne szybki – mam wrażenie, że system plików HFS jest szybszym systemem od NTFS – wnioskuje to po szybkości skanowania katalogów – ale to subiektywne wrażenie nie potwierdzone testami.
Dla porównania – po wejściu do systemu zajętość pamięci kształtuje się na poziomie 702 Mb czyli porównywalnie do WinXP którego jestem posiadaczem. Co mi się od razu spodobało i jest idealne to zoom systemowy – jest to coś co w Win przy mojej natywnej rozdzielczośći 1650×1050 bardzo mi brakowało – zoom jest realizowany sprzętowo i jest to funkcja systemowa! REWELACJA.

Ok. to tyle – to część pierwsza – wrażenia z użytkowania oraz generalnie z systemu Mac OS X z punktu widzenia osoby pracującej na Windowsie będą później – jak dobrze poznam system i popracuję w nim parę tygodni.

Aha i jeszcze jedna rzecz – Mac widzi wszystkie dyski i partycje poprawnie z tym, że te w NTFS są tylko Read-only, za to Windows nic nie widzi – w sensie jakby żadnej partycji macowej nie było.

Jeżeli ktoś chce się czegoś więcej dowiedzieć na powyższy temat to:

http://wiki.osx86project.org/wiki/index.php/Main_Page

http://forum.insanelymac.com/

Spore – jak bardzo wszyscy kochamy DRM ;)

Niejako kontynuując wcześniejszą dyskusję na temat DRM. Na IDG ukazała się informacja na temat licencji co do gry Spore

cyt. „Licencja gry Spore (DRM) pozwala jedynie na trzykrotną aktywację tytułu. Zdaniem Electronic Arts takie ograniczenie służyć ma zmniejszeniu piractwa.
„Wprowadziliśmy to ograniczenie by zredukować problem piractwa. Z naszych danych wynika, że mniej niż 25% użytkowników instaluje tą samą grę dwa razy. Co więcej mniej niż 1% instaluje ją więcej niż trzy razy. Problem ten nie dotyczy więc przerażającej większości nabywców.”

Kolejnym ograniczeniem wynikającym z postanowień licencji jest możliwość stworzenie tylko jednego konta do gry przypadającego na jeden komputer. Była to druga informacja, która oburzyła graczy i poruszyła liczne fora internetowe. ”
Czyli jak chcesz zagrać 4 raz w grę już kupioną to musisz jeszcze raz ją zakupić – i kto tutaj zachęca użytkowników do piracenia?;)

Zresztą ciąg dalszy wiadomości:

„Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Od 1 września poprzez BitTorrent Spore zostało ściągnięte już ponad 170 tysięcy razy. Liczba ta ciągle rośnie i gra już niedługo ma szansę stać się najczęściej ściąganym tytułem z Internetu. Oczywiście – nielegalnie. ”

Niech żyją durnie pisane licencje – aż przypomina się ostatnia sprawa z laptopami z preinstalowanymi Windows – w licencji Windows jest napisane że jeżeli ktoś nie zgadza się z licencją to trzeba zwrócić produkt za który zostaną zwrócone pieniądze. I pytanie do kogo zwrócić Windows który został kupiony z laptopem i kto zwraca kasę – czy producent laptopa czy bezpośrednio MS?:>

nowa wersja DRM

Grupa firm w skład której wchodzi m. in. Microsoft pracuje nad nową „przyjazną” wersją DRM. Idea jest taka, że teraz będą tzw niezależni operatorzy praw autorskich i jeżeli będziemy chcieli odtworzyć dany plik na swoim sprzęcie to sprzęt będzie się komunikował z owym „operatorem” celem weryfikacji. Co więcej każdy sprzęt będzie trzeba zarejestrować u takowego Operatora – jeżeli nie będzie zarejestrowany to nie odtworzymy zakupionej treści;)

Oczywiście będziemy mogli przenosić zakupioną treść z jednego urządzenia na drugie pod warunkiem, że będziemy mieli takie uprawnienia oraz sprzęt zgodny z nowym standardem – w innym wypadku nici z tego;)

Oczywiście cały DRM to dla dobra użytkownika i by legalnemu było łatwiej zarządzać multimediami niż piratowi ;p

więcej: http://www.reuters.com/article/technologyNews/idUSN1234778920080913?feedType=RSS&feedName=technologyNews

Ludzka twarz Microsoftu

Całkiem ciekawy przedruk z Financial Times ukazał się na onecie dotyczący „uczłowiecznienia” marki Windows;)

cyt.:”David Melancon, szef firmy konsultingowej Ito Partnership, został zatrudniony przez Microsoft trzy lata temu, by sprawdzić, co konsumenci na całym świecie myślą o Windows. – Szczerze mówiąc, nie chodziło o to, co mówili – stwierdził. – Bo nic nie mówili. Windows był równie zauważalny, co tapeta.

Marki, które spadają do rangi surowca lub sprzętu codziennego użytku, stoją przed fundamentalnym problemem, mówi Melancon: „Nie myśli się o nich, chyba że coś pójdzie źle”.”

http://ft.onet.pl/12,14390,ludzka_twarz_microsoftu,artykul.html