upgrade triala
postawilem w firmie wersje w2k3 std 18o dni trial. nie mieli jeszcze licencji a ja nie bylem pewien jak to bedzie hulac, wiec tak dla testu. byl to glowny router w firmie. no wiec jak licencje byly zaqpowane to przy okazji, pytalem czlowieka z microsoftu, co z tym trialem, czy to sie da upgradnac, jak to ugryzc wogole. odpowiedz byla jasna – wersji trial nie da sie upgradeowac, i trzeba instalowac od poczatq.
jakis nieufny jestem, bo postanowilem sprawdzic mimo wszystko. no i bez problemu – wystarczylo kliknac myszka kilka razy i nawet o nic nie pyta. pieknie sie zupgradeowal i juz nie krzyczy, ze konczy sie czas.
zeby bylo smieszniej, to byl upgrade z wersji takiej samej na taka sama – jedyna roznica to to, ze jeden to trial a drugi nie. a podczas instalacji wyswietlil ekran niekompatybilnosci. na pierwszym miejscu byl RRAS (sic!) i jakas jeszcze standardowa usluga… juz nie pamietam. po pierwszym restarcie generic error kilku krotnie, ale kolejny restart i spojrzenie w eventlogi upewnilo mnie, ze instalacja przebiegla poprawnie.
’dziwny jest ten swiat’
zmiany layoutu
no wiec czesciowo udalo mi sie rozwiazac problem. na bloggerze jest bardzo fajna seria artow jak sie tym bawic. step-by-step i komentarze przy odrobinie wysilku wygladaja tak jak powinny, no i jest smieszna rzecz – tagboard.
zobaczymy jak to bedzie sie sprawowac w praktyce. kolorki chcialem troche zmienic na mniej oczojebne, ale poki co wszelkie zmiany w stylach konczyly sie porazka i totalnym rozjazdem ):
ale znajdzie sie jeszcze torche wolnego czasu i cierpliwosci to pewnie porzezbie.
opera ma klienta torrenta
kiepsko?
sprawdzilem i dziala! normalnie obsluguje torrenta… przegladarka ma ponizej 4Mb a ma klienta IRC a teraz jeszcze torrent, nie wspominajac o RSS feedsach. niewatpliwie wada jest brak obslugi NTLM i zarzekanie sie firmy, ze tego nie wprowadza – z takim podejciem odpada uzywanie opery w korporacjach, gdzie trzeba sie autentykowac do proxy. no i jak dziala niezamykana kilka dni to zaczyna potwornie mulic…
teoria spisq
trzesienia ziemi w japonii sa tak na prawde spowodowane badaniami nad japonska bronia nuklearna. zagrozeni rosnaca potega chin i strachem przed odwetem za wolne japonsko-chinska, postanowili sie troche zabezpieczyc. badania sa sponsorowane przez kompanie komorkowe, ktore maja z tego podwojny zysk – po kataklizmie wiecej ludzi dzwoni, zeby dowiedziec sie o bliskich itp, no i niszcza naziemna strukture telekomunikacyjna, zdajac ludzi na komunika komorkowa (;