google prefs
brakuje mi coraz czesciej wyszukiwarki ustawien.
przewaznie program konfiguruje sie raz [no powiedzmy przez jakis czas, az osiagnie sie zadowalajace efekty] a potem sie po prostu z niego korzysta. po powiedzmy roq trzeba zmienic jakies ustawienie.. tylko gdzie ono jest???!! tysiace checkboxow i submenu.
no wiec fajnie byloby, gdyby przy prefsach byl maly input box, wpisujemy haslo – powiedzmy 'view’ i mamy wyniki wyszukiwania posortowane wg. akuratnosci trafienia. tb! mial kiedys cos w ten desen jako jedyny. tylko wlasnie siedze przy tb! szukajac gdzie jest opcja autoresponse a tego quicksearch albo kiedys jakos wylaczylem, albo go nie ma… eh….
wszystko sie sprowadza do dwoch slow: wyszukiwanie informacji.
************* few minutes later…
ha! znalazlem to wyszukiwanie w tb!. super rzecz.. tyle, ze to przeszukuje wylacznie opcje menu. w menu natomiast jest opcja 'preferences’ gdzie tak na prawde wszystko sie konfiguruje i tam juz tego nie ma… ale wlasnie takie cos qrde!
jak bym chcial…
zalogowale sie do systemu, mapuje sie 1ooGB dysk na macierzy zewnetrznej w necie. serwer stoi w malej firemce znajomego, ktory prowadzi uslugi hostingowe. nie duzo, ale na zestaw podstawowych aplikacji, baze danych ze wszystkimi configami i haslami (m.in do portali i forow) wystarczy. lacze w domu 1G nie pozwala moze odpalac wszystkich gierek, bo by nie wyrobilo, wiec i tak nic poza tym tam nie trzymam… nowa zabawka – palmofon w 4G. 1ooMbs w kazdym miejscu na swiecie, kodowane terminale smigaja jak mazenie. przy kluczach wyszukuje malej kostki wielkosci kciuka – certyfikat. sprawdzany jest odcisk aktywujac certyfikat wiec wsadzam w slot w telefonie [telefonie?]. mapuje sie dysk sieciowy, automatycznie mam dostep do wszystkich konfigow, ksiazki addr, dokumentow, klendarzy… swiat przepelniony informacjami zminimalizowany w posortowanej postaci do malego pudelczka. wyszukiwarka, wszystkie informacje, mozliwosc szybkiego odnajdowania informacji. internet – slowo odbierane potocznie jako 'wspolna jazn’. wizje gibsona z czasem coraz bardziej traca metaforycznosc obrazow, stajac sie coraz bardziej doslowne.