Niebezpieczny zawód …

Niebezpieczne i ryzykowne zajęcie nieodmiennie kojarzyło mi się z popularną serią programów telewizyjnych. Ale nie. Okazuje się, że bycie niezależnym programistą pracującym na własną rękę i publikującym do Apple AppStore czy Android Market może być również ryzykowne. Pozywanie dużych korporacji to już mało. Teraz poluje się na tych pojedynczych programistów bądź małe firmy które odniosły sukces. Interesującym efektem jest to, że firmy europejskie sprzedające w USA za pośrednictwem Apple AppStore czy Android Market postanowiły wycofać swoje aplikacje z rynku amerykańskiego.

Android nękany jest również przez Microsoft, który doszedł do wniosku, ze narusza on parę kluczowych patentów będących oczywiście w posiadaniu Microsoftu. Nękany jest jednak nie Google, lecz producenci urządzeń którzy bardzo niechętnie płacą myto od każdego sprzedanego egzemplarza. Android ma jeszcze jeden problem – patenty na Javę. Według Oracle Google powinien wykupić licencję na używanie Javy i sowicie za to zapłacić. Google zaś twierdzi, że należy się okrągłe zero. Sędzia stwierdził, że takie postawienie sprawy przez obie strony to żądanie gwiazdki z nieba. Swego czasu Microsoft też lepił sobie Javę i było to dość bolesne.

Co z tego wyniknie? Jeżeli parcie na Androida się zwiększy to jestem sobie w stanie wyobrazić gorączkowe poszukiwanie czegoś nie skażonego patentami. Z otwartych rzeczy przychodzi mi do głowy MeeGo wokół którego Intel się kręci ale idzie mu to opornie. Z zamkniętych oczywiście Windows Phone 7, o to przecież MSowi chodzi. Jest też Samsungowa Bada która jest o tyle wygodna, że nie jest systemem operacyjnym w ścisłym tego słowa znaczeniu lecz platformą którą można postawić na Linuxie ale też na systemie czasu rzeczywistego (na sprzedawanych telefonach jest to zdaje się Nucleus). W każdym razie myślę, że kolejne 12 miesięcy będzie ciekawe jeżeli chodzi o sprytnetelefony i okolice.

Czy w tym szaleństwie jest metoda?

Okazuje się, że pomimo tego, iż Nokia N9 zbiera więcej niż pozytywne recenzje na całym świecie, także w serwisach amerykańskich tradycyjnie nieprzychylnych Nokii, Elop nie zamierza rozwijać kolejnych telefonów na MeeGo. Wszyscy znamy opowieści o płonącej platformie. Nie mając wiedzy o stanie MeeGo można nawet było się z tym zgodzić. Zwłaszcza pamiętając spóźnioną Nokię N8 i jej fatalne oprogramowanie, nawet w wersji finalnej odbiegające od tego co wówczas prezentowała konkurencja. Ale teraz gdy zobaczyliśmy urządzenie i oprogramowanie które jeszcze miało status prototypu, a które działało wyśmienicie? Elop w grudniu 2010 musiał widzieć coś co niewiele odbiegało od dzisiejszej wersji. Amerykański Engadget zamieścił nawet felieton w którym pada stwierdzenie, że wytłumaczyć się tego racjonalnie nie da.

I rzeczywiście tak jest. Nokia N9 będzie miała premierę w 23 krajach. Dziwnym trafem na prezentowanej liście nie ma krajów w którym premierę będą miały telefony Nokii z WP7. Elop najwyraźniej boi się kanibalizacji jednego produktu przez drugi a skoro tak, to zdaje sobie sprawę z tego co już teraz oferuje MeeGo i jego potencjału. W tym świetle teorie spiskowe o koniu trojańskim i agencie Microsoftu na pokładzie Nokii nie wydają się już tak absurdalne.

Upór związany z telefonami na WP7 (które trudno nazwać smartphonami, a które bardziej należą do kategorii feature phone) wydaje się niezrozumiały, zwłaszcza biorąc pod uwagę naprawdę dotychczasową marną sprzedaż. Nie sądzę by pojawienie się WP7 z logo Nokii dało tu dramatyczny wzrost. Hipotezy o chęci wyróżnienia się z tłumu Androidów również w tym świetle wypadają blado. To co oferuje teraz N9 z MeeGo (update: First Look @ GSM Arena – również pozytywny) dalece przewyższa to co mamy w WP7 i to właśnie MeeGo byłoby doskonałym wyróżnieniem się z tłumu.

Racjonalnie byłoby tak: usunięcie Symbiana z portfolio, WP7 zastępuje go na telefonach średniej i niskiej półki, urządzenia highend opędzane są MeeGo.

A jak może być? Ano tak: N9 nie będzie sprzedawana na kluczowych zdaniem Nokii rynkach gdzie mogłoby zagrozić telefonom z WP7 (większość krajów starej UE i USA). W Q2 2012 dowiemy się, że z powodu marnej sprzedaży N9 przestaje być produkowana. To w 100% potwierdzi słuszność decyzji z przejściem na WP7.

Tylko jeszcze jeden klocek tu nie bardzo nie pasuje: Qt ma być częścią strategii Nokii polegającej na udostępnieniu aplikacji na Qt milionom użytkowników. Co to może oznaczać? Na pewno nie Qt na WP7, Microsoft nie udostępnia kompilatora i bibliotek dla tworzenia kodu natywnego na WP7. MeeGo dla mas? W świetle powyższego raczej nie. Qt na S40? Wymagało by to podniesienia parametrów urządzeń S40 przez dodanie co najmniej 256MB pamięci, GPU i szybszego CPU [czyli de facto adaptacji platformy sprzętowej N8, C7, E7, X7 opartej na Broadcom BCM2727]. Ale to już dobrze obsługuje Symbian^3/Symbian Anna, wystarczy mu zamienić UI na oparty na Qt, co obiecuje Nokia od dłuższego czasu … Poczekamy – zobaczymy.

Update: Dziwnym trafem po entuzjastycznych opiniach Elop wykonał kontrolowany wyciek informacji na temat telefonu z WP7. Praktycznie identyczny z N9.

New Kid on The Block

Wydaje się, że Nokia cichcem przygotowała coś naprawdę fajnego – N9 (tu też). Jeżeli chodzi o CPU i GPU to nie jest to poziom Galaxy S II ale wystarczająco.

Biorąc pod uwagę, że napędzane jest to systemem MeeGo Harmattan 1.2 to wydajność powinna być niezła (żaden Dalvik i jego VM, wiwat kod natywny). Zresztą zobaczcie sami – mi się podoba sposób przełączania zadań – całkiem nowatorski. Przeglądarka oparta na WebKit 2 więc całkiem nowoczesna (split process model i takie tam – ważne jeżeli chodzi o bezpieczeństwo – chyba pierwsza taka w świecie mobilnym).

A aplikacje? Wszystkie nowe pisane na Qt można przenieść w zasadzie ot-tak przez build na nowy target (przepraszam za developerski slang). IMHO jest to dobra alternatywa dla iOSa (zamknięty badziew) i WP7 (jak poprzednio + wiązanie programistów wyłącznie z jednym frameworkiem).

Jeżeli Nokia będzie wypuszczać co roku coś nowego na MeeGo to mi wystarczy. W końcu Apple też tak ma. A niech cały mass market smartfonowy opchnie WP7.

Wspiera EAS i CalDav – ale na jakim poziomie – nie wiem ….

Biorąc pod uwagę, że w środku jest Linux można się spodziewać wszystkiego. Ostatnio moją uwagę przykuł projekt Alien Dalvik (demo). Aplikacje Android w świecie MeeGo? Jak zachowa się Google – w końcu to jego ciastko? Motto Google “Don’t be Evil” to raczej już pieśń przeszłości – korpo to jednak korpo … A kodu źródłowego Androida 3.0 jak nie było tak nie ma …

Telefon dla geeka…

Android szczerze mnie już nuży, boję się już otworzyć lodówkę. Czy możemy oczekiwać czegoś nowego w nadchodzącym czasie? Mam nadzieję, że Nokia sprawi nam niespodziankę (nie mówię tu o WP7). Elop zapowiedział na czerwiec “market disrupting device”. Czy to jest to jedyne urządzenia na MeeGo które miało być wypuszczone w 2011? Hmm, MeeGo, system pakietowy oparty na tym znanym z Debiana, API oparte na QT, QT Mobility, i QML … Biorąc pod uwagę ciekawe patenty Nokii na obsługę telefonu gestami bez dotykania ekranu oraz to, że spasowanie i dobór materiałów w topowych modelach są na poziomie niebo wyższym niż to co znamy z Androida może być ciekawie … W najgorszym razie zostanie z tego urządzenie dla entuzjastów…

http://shootspeak.com/2011/05/21/rumour-mill-nokia-n9-meego-phone/

[zrobiłem mały edit bo się czegoś zapomniało dodać ;)]

A jednak da się jeszcze szybciej

Technologia DOCSIS 3.0 to obecnie jeden z najszybszych sposobów dostarczania Internetu do domu. Pakiety 120mbps nie są niczym nadzwyczajnym. Łączenie kanałów pozwala na udostępnienie jeszcze większych prędkości. Obecne implementacje pozwalają na łącze 444/128mbps. Ale czy można szybciej? Pewnie, Arris pokazał łącze w sieci HFC o prędkości 4.5gbps/575mbps. Co ciekawe wymaga to wyłącznie zmiany wyposażenia u operatora i modemu po stronie klienta. Reszty nie trzeba ruszać pod warunkiem, że już działa w standardzie DOCSIS 3.0. Piękne, co?

Egzaltacja mojego ulubionego nie-do-rzecznika wygląda w tym kontekście komicznie.

Microsoft Security Essentials dla SMB

Kiedyś dyskutowaliśmy czy Microsoft Security Essentials można używać w małych firmach. Z analizy licencji wynikało, że tylko gdy firma mieści się w domu/mieszkaniu. Nie była to trafna decyzja ze strony Microsoftu, Forefront to jednak za wielka kobyła dla firm typu biuro, parę obrotnych osób i tyleż komputerów. Na szczęście ma się to zmienić, MSE będzie darmowy dla organizacji posiadających do 10 komputerów. Wreszcie:)

Która przeglądarka jest najlepsza?

Jedno pytanie, różne odpowiedzi a sporo z nich zapewne bardzo emocjonalnych, nie wiedzieć czemu ludzie przywiązują się do swoich przeglądarek i bronią ich zaciekle ;)  Zresztą odkąd dla Chrome jest AdBlock to nie widzę w sensu używania FF, poza (jeszcze) webdeveloperką a to z powodu FireBuga.

Parę dni temu serwis Tom’s Hardware opublikował dość obszerny test pięciu przegladarek [Chrome(4.0.249.78), Opera(10.50), Safari(4.04), Firefox(3.6), Internet Explorer(8)]. Według testujących żółtą koszulkę lidera dzierży Google Chrome.

Cały test: http://www.tomshardware.com/reviews/firefox-chrome-opera,2558.html