Microsoft zapowiedział, że nie wyda poprawki do poprawki KB5034441, która w większości wypadków wysypuje się błędem 0x80070643. w takim razie pół-automatyczne rozwiązanie do zassania tutaj, a poniżej informacje o co chodzi i jak to działa.

czemu to się sypie

niby opis naprawy można znaleźć na stronie Microsoft. ale po pierwsze, nie każdy jest na tyle odważny, żeby grzebać na żywych partycjach. po drugie w całym tym opisie brakuje bardzo ważnej informacji: potrzebny jest plik w winRE. teoretycznie wykonanie komendy 'reagentc /disable’ powinno skopiować plik winRE, ale tego nie robi. a więc po zmianie wielkości partycji, próbujemy włączyć… i nie działa.

w związku z tym ogólne kroki do wykonania to:

  1. przygotowanie pliku winRM.wim i umieszczenie go w katalogu 'recovery’.
  2. wyłaczenie winRM
  3. znalezienie partycji recovery
  4. zmniejszenie partycji systemowej, żeby zrobić miejsce na winRM
  5. zwiększenie partycji recovery
  6. właczenie winRM

Skrypt

na github

skrypt wymaga uruchomienia jako administrator. co robi:

  • pobiera plik winRM.wim do katalogu 'recovery’
  • próbuje znaleźć partycję recovery i jak mu się uda:
  • przygotowuje plik wsadowy dla diskpart
  • wypluwa instrukcje do robić dalej

jeśli skrypt się nie wysypał – to prawie na pewno wszystko jest ok. jeśli się wysypał przed końcem – cóż, może masz pecha i Twoja konfiguracja jest niestandardowa.

nie działa w 1oo% oczywiście – dla tego nie jest w pełni automatyczny. są różne dziwne scenariusze, ale w większości, na komputerach firmowych sytuacja jest dość prosta. skrypt odpaliłem na wielu serwerach i stacjach roboczych i skuteczność jest na poziomie 95%, oszczędzając mojemu zespołowi godzin pracy i dziargania w diskpart.

Przypadki, które sprawiały problemy to:

  • kilka przypadków z bitlocker, dziwnym układem partycji
  • trudne do wyjaśnienia przypadki w których winRE nie było włączone a patch i tak chciał się instalować. partycja recovery była w 'dziwnym’ stanie [chyba ktoś przy niej wcześniej grzebał (; ]
  • w kilku przypadkach, kiedy zabrało miejsca na dysku systemowym, chociaż było go dużo – pomogła defragmentacja.

w sumie nie dziwię się, że Microsoft nie wydaje automatu, bo nie chce potem odpowiadać za utracone dane. i ja również dodam: USE ON YOUR OWN RISK.

powodzenia

eN.

-o((:: sprEad the l0ve ::))o-

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.