Google wave

po kilq dniach czekania aż przyjdzie zaproszenie w końcu mam konto na google wave preview. wersja jest bardzo „preview” ale kilka drobiazgów już można wyłapać. po pierwsze działa powoli. ok – nie mam zbyt dobrego łącza, ale mimo wszystko po wybraniu jakiejś opcji trzeba czekać i nie ma żadnej informacji czy coś się ładuje, czy po prostu nic w danym widoq nie ma. ale największą wadą rozwiązania jest to, że można komunikować się wyłącznie z innymi osobami, które mają konto na wave’ie – a więc jest to zamknięta platforma. być może napiszą kiedyś jakiś dodatek wave2email ale póki co poważanie ogranicza to sens używania – spodziewałem się, czegoś na maxa uniwersalnego – bo w żaden inny sposób nie da się imho zbudować *nowego standardu*.
póki co to ot – kolejne medium do komunikacji. może i gadżet, może 'na bajerze’ (; ale przecież 8o-9o% end-userów nie chce kolejnego medium, dobrze im z tym, co mają a nowości są po to, żeby wprowadzać w zakłopotanie. a więc i tak do większości kontaktów pozostanie stary, dobry email.

n.

teamviewer

ciekawa propozycja zdalnego pulpitu z możliwością podpięcia się do sesji użytkownika: teamviewer. program darmowy dla 'non commertial purposes’. dla korporejtu 1ooo€ za nieograniczoną ilość połączeń. dla porównania radmin kosztuje 37€/sztuka – czyli przy 3o końcówkach teamviewer zaczyna być całkiem opłacalny. z radmina mam okazję korzystać i nie jestem z niego zbyt zadowolony ):

n.

OT: sound transit

Wielokrotnie poruszaliśmy na naszych szacownych łamach kwestie muzyki i dźwięków, gdzieś w podtytule powinien znaleźć się slogan Nexora: „najpiękniejsza forma ciszy to dobra muza” czy jakoś tak.
Dziś kolejna wycieczka. Strona http://soundtransit.nl to swoiste „muzeum dźwięków”. Miejsce gdzie możemy ocalić dźwięki od zapomnienia, przeżyć „dźwiękowa podróż” i posłuchać masy najróżniejszych „dźwięków otoczenia” dotyczy to zarówno jakiegoś wietnamskiego chrząszcza jak i hejnału z wieży mariackiej w Krakowie.
Absolutnym mistrzostwem jest wybór miejsca startowego i końcowego – portal wygeneruje nam
„dźwiękowa wycieczke” po całym świecie. Ja właśnie słucham podróży z Wrzeszcza do Essaouira w Maroku… tutaj link, nie wiem jak długo będzie on dostępny, ale polecam!
Już widzę możliwości miksowania tego pod dobry ambient…