nie jestem przesadny, ale dopadlo i mnie. moj dysk przenosny… zostal znikniety. konkretnie cala jego zawartosc. tak po prostu – byl i znikl.
mialem juz podobne problemy z tym dyskiem, niedlugo po jego qpieniu, ale myslalem, ze cos wtedy pokielbasilem… teraz po prostu dzialal i w nastepnej sekundzie juz go nie bylo. jest to najprawdopodobniej kwestia korzystania z firewire… a zeby sie o tym przekonac – kabel wywalilem i zaczynam korzystac z USB, na ktorym nigdy nie skonczylo sie to tak tragicznie i tak bez powodu ):
no i caly backup lapa, i masy maszyn wirtualnych poszly do cyfrowej pustki.
>/dev/null

-o((:: sprEad the l0ve ::))o-

Comments (3)

  1. daro

    Odpowiedz

    Nie ma chyba nikogo bardziej nieprzesądnego odemnie, a jednak. Dziś (piątek 13) w ciągu 6 godzin zaliczyłem trzy, mozna powiedzieć niekiepskie awarie:
    1) awaria dns’ów (providera!!), skutek : 60 osób bez maila przez 3 godziny
    2) spalona karta sieciowa w kontrolerze domeny, skutek: 20 osób bez narzędzi do pracy(jakichkolwiek, bo karta zablokowała wszystkie urządzenia sieciowe) przez 4 godziny
    2) awaria telefónw w TPSA-pies-im-morde-lizał, skutek: brak wyjścia na miasto, na szczęście był VoIP.

  2. daro

    Odpowiedz

    na szczesnie nie, trzy różne firmy… choć w jednym miejscu bym to wolał….

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.