po ugradzie do lollipopa [5.o.2] smartfon niemal umarł. nie obyło się bez przywrócenia do ustawień fabrycznych i instalacji od nowa. przy okazji okazało się, że jest nowa wersja wbudowanej wersji aplikacji do poczty elektronicznej. teraz jest „łatwiej” (;
- jeśli po prostu doda się konto office365, bez większych problemów się konfiguruje, sam wykrywa ustawienia – po prostu rewelacja… gdyby nie fakt że:
- potrafi synchronizować tylko maile (brak kontaktów i kalendarza)
- nie da się ustawić auto-synchronizacji podkatalogów – obsługuje wyłącznie ręczny sync. swoją drogą po upgradzie w ogóle nie potrafił ich synchronizować…
- zamiast konfiguracji 'poczty’ można skonfigurować Exchange ActiveSync. auto-konfiguracja nie działa, więc trzeba pamiętać o dwóch rzeczach:
- podając usera, wbrew temu co pokazuje interfejs, należy wpisać użytkownika w takim dziwnym zapisie: '\user.name@company.com’
- serwer poczty to: outlook.office365.com
w ten sposób wszystko działa, można w aplikacji pocztowej wybrać konkretne podkatalogi do synchronizacji bieżącej, jest kalendarz i kontakty.
a outlook na andka cały czas nie potrafi uwierzytelnić przy logowaniu sfederowanym O.o
do tej pory używam androida bo lubię się systemem pobawić, coś sobie w nim pogrzebać, wymienić, zcustomizować itd… ale mam wrażenie, że andek przeżywa kryzys podobny do tego, jaki przeżywał windows XP – wszystkiego jest za dużo, a sam system, choć ogólnie dobry, po prostu niewyrabia. za mała jest kontrola nad aplikacjami. niby lollipop miał być zoptymalizowany i działać wydajniej niż kitkat, a tuż po przywróceniu do ustawień fabrycznych, bez żadnych rootów ani nawet własnych zamienników launchera, telefonu czy kontaktów – po instalacji kilq apek telefon zaczyna mulić. w widocznym stopniu spada responsywność /:
eN.
Tester!