jesteśmy świadkami boomu rynq mobilnego. tzw. handheldów jest od groma i robi się coraz więcej – ciężko już nawet nazwać i jakoś zaszufladkować: czy to telefon, smartphone, handheld.. a czym np. jest ipad? w związq z taką ilością owych urządzeń wróżyło się rychłą śmierć rynku PC… no i tu znów trzeba zdefiniować – czy laptopy to rynek PC, czy nie?

wedle artykułu na CRN rynek PC przeżywa swój renesans. i mowa tu o ‘blaszakach’ czyli bez wliczania laptopów/notebooków/padów czy innych wynalazków – chodzi o niemobilne skrzynki. jako podstawowe wyjaśnienie czemu tak się dzieje podane są m.in. argumenty tego rodzaju, iż takie właśnie skrzynki pozwalają się łatwo zsynchronizować z różnymi urządzeniami mobilnymi ale przede wszystkim – ponieważ dzięki pojawieniu się drogich technologii mobilnych – takich np. jak dyski SSD – te niemobilne stały się niewiarygodnie konqrencyjne. komputer o parametrach dawniejszego serwera można qpić “za grosze” czyli poniżej 2ooo PLN, a jego zastosowanie może być bardzo szerokie.

trochę rozwijając czy też dryfując od wskazanego artykułu zastanawiam się czy nie można mówić o pewnej metamorfozie – czy rynek PC na prawdę istnieje? a może też czas zacząć mówić o runq PS – Personal Servers. de facto zaletami takiego “blaszaka” poza ceną, jest jego wszechstronność. może być zarówno konsolą do grania, media serverem, storage serverem – i coraz powszechniej centrum synchronizacji wszystkich urządzeń. naturalnym pomysłem na business jest teraz zrobienie systemu, który out-of-the-box będzie te funkcje udostępniał. windows się do tego celu nadaje świetnie – większość gier PC i tak jest na tą platformę, dysponuje niezłymi funkcjami media servera, współpracując z innymi urządzeniami [np. z XBox] i dodatkowymi komputerami w domowej sieci [dodatkowe laptopty]. to czego braqje na dzień dzisiejszy to:

  • możliwość zbudowania prywatnej chmury w łatwy sposób. chodzi o to, aby zastąpić czymś ‘mapowanie dysków’ i sposób przetrzymywania danych. wiele osób nadal obawia się trzymania danych “w Internecie” – np. na SkyDrive. zwłaszcza np. zdjęć rodzinnych czy innych takich, które lepiej mieć tylko w domu (; taki prywatny, domowy skydrive, na którym gówniane SMB zastąpione jest powszechnym standardem – HTTP/HTTPS jest imho ciekawą propozycją na przyszłość. eMeS office już od jakiegoś czasu ładnie współpracuje z Sharepoint, ostania wersja [2k1o] jest przystosowana do działa ze skydrive, fajnie byłoby zobaczyć cały system Windows bez SMB, wykorzystujący protokoły z rodziny TCP/IP.
  • do tego potrzeba by łatwej publikacji. skoro już ma się prywatny skydrive, w łatwy sposób trzeba go opublikować *sobie* na zewnątrz tak, aby mieć dostęp do własnych danych. podkreślam *sobie*, ponieważ uważam, że świadomość dot. bezpieczeństwa była, jest i będzie niska. dane trzymamy w domu a nie na dysq sieciowym, ponieważ nie umiejąc posługiwać się różnymi modelami bezpieczeństwa proponowanymi przez aplikacje + niska świadomość ogólna – praktycznie nikt nie jest pewien kto może jego dane przeglądać i na jakich zasadach [mam tu na mysli głównie fejsbuka czy inne portale społecznościowe ale też sam model na skydrive wymaga trochę ‘przegrzebania się’ przez całe udostępnianie]. jakiś rodzaj sejfu dla danych musi być.
    w sukurs tu idzie kolejna technologia istniejąca od lat, a nadal mało powszechna – IPv6, które na poziomie sieci na pewno było by ogromnym ułatwieniem – a wszak w7 jest do tego już w pełni przygotowany.
  • łatwa synchronizacja danych – tutaj z kolei ważnym elementem może być mesh, który pozwala na synchronizację danych. przyznam się szczerze, że mesha nie znam póki co i nie wiem jak dokładnie działa/co potrafi, ale fajnie, żeby umiał synchronizować dane właśnie z taką prywatną chmurą

reasumując – technologie istnieją. pozostaje wykonanie. ostatnie lata to powtórne zachłyśnięcie się rozwiązaniami outsourcowanymi – nazywane obecnie chmurą. pod chmurą leży wirtualizacja. a ponieważ cała ta chmura i Internet wielu osobom zaczęły stawać ością w gardle. imho następnym krokiem będzie – jak widać na przykładzie Personal Servers – chęć “powrotu do domu”, a więc pójść z tymi wszystkimi technologiami pod strzechy (:

jak imho powinna wyglądać przyszłość produktów eMeSa:

  • rezygnacja z linii PC
  • otwarcie linii ‘office’ – komputer do pracy, do biura
  • powolna rezygnacja z SMB
  • połączenie roli ‘FileServer’ z czymś aka uproszczony SharePoint. w obecnej wersji to herezja ze względu na okrutny model uprawnień w SP – TO JEST DO CAŁKOWITEGO REDESIGNU!!!! grrr
  • oparcie biurowej pracy na plikach o pracę w ‘lokalnej chmurze’, czyli – lokalny office, działający bezpośrednio na plikach na serwerze.
  • otwarcie linii ‘Personal Server’ – wersja serwerowa do użytq domowego
    • w tej linii rezygnacja z protokołów SMB/Netbios i oparcie wszystkiego o TCP/IP [IPv6]
    • wbudowany mesh/skydrive
    • interfejs znany z linii SBS przygotowany dla end-usera
    • wymuszenie innego sposobu publikacji updateów i sterowników aka xbox [bardziej rygorystyczne wymuszenie wymagań sprzętu – certyfikaty]
    • wymuszenie innego sposobu tworzenia instalatorów lub ich brak!!! – aka xbox.
    • wbudowanie mechanizmów obsługi i sterowania ‘inteligentnym domem’. to ciekawe, że Gates od zarania dziejów parł na rozwiązania inteligentnego domu a do dziś nie ma takich produktów w sprzedaży: centralne zarządzanie światłem, alarmami, lodówką [zaqpami], urządzeniami AV itd.

    i tak od głupiego artu rozmarzyłem się aż po dom 2.o…

    eN.

    -o((:: sprEad the l0ve ::))o-

    Comments (5)

    1. daro

      Odpowiedz

      Zapominasz o jednym. Obecnie podstawowym celem tworzenie produktów nie jest „dobry produkt” a jedynie zysk. Oznacza to, że to co zostanie wypuszczone na rynek będzie tak skonstruowane, aby zapewnić jak najlepsze przychody, a nie jak najlepszą funkcjonalność dla użytkownika.
      Druga sprawa to naturalne dążenie firm (zgodnie z punktem powyższym) do „przywiązania” klienta do siebie – jeśli sprzedam klientowi serwer który postawi sobie w domu, to „prawie” koniec usługi. Jeśli zmuszę go do trzymania danych i usług u siebie w „modelu chmurowym” to przywiązałem go do siebie na stałe i klient już co miesiąc będzie mi płacił kasę, a to ułatwia planowanie przychodu, a to lubią akcjonariusze itd…
      Imho cała ta jazda z „cloud computing” jest nie tyle spowodowana możliwościami technicznymi, co właśnie łatwością „związania” klienta i regularnego wyciskanie z niego kasy.

    2. kojn

      Odpowiedz
    3. nExoR

      Odpowiedz

      no i w obu przypadkach nie masz racji/nie do końca:
      sam piszesz 'liczy sie zysk’..’to co zostanie wypuszczone na rynek będzie tak skonstruowane, aby zapewnić jak najlepsze przychody’ – ergo aby tak bylo user musi chciec to qpic.

      w drugim przypadq zapomiasz ze wszystkie uslugi dla usera prywatnego sa darmowe – mesh, skydrive, czy googlowe wynalazki. opracowanie sposobu zarobq jest rzecza wtorna. imho to jest wlasnie dodatkowy zarobek bo – 'chcesz miec w chumrze – masz za free’ ale jesli chcesz miec 'chmure prywatna’ to musisz zaplacic. pierwsza czesc juz jest – a drugiej poki co nie ma

    4. daro

      Odpowiedz

      @Kojn: nie twierdze, że „chmura” jest czymś złym – wprost przeciwnie – to naprawde technologia w służbie człowieka (szczególnie gdy pomyśle o takim BOPS vs stawienie, zarządzanie, backupowanie i restore serwerów exchange :-)
      @nexor:
      chce powiedziec jedno: wygrywa nie dobre rozwiązanie, ale dobrze sprzedane rozwiązanie, a to dwie różne rzeczy. user/klient kupi to co zostanie mu wciśnietę przez marketing, bajki o tym, że „dobre rzeczy same sie sprzedają” to obecnie niestety bujda. To oczywiście generalizowanie, jest dużo kontr-przykładów, ale jeszcze więcej takich, które to potwierdzają, ile to razy sam wkurzałeś się na jakieś gnioty wypuszczane największych producentów. Powtórze jeszcze raz: sprzedaż teraz to nie dobry produkt, a dobry marketing i tyle.

    Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.