wypluwałem już swoje frustracje dot. Visual Studio Code w poprzednich wpisach… i choć nadal są aktualne, to jak to w większości bywa, uczymy się żyć z niedoskonałościami, jeśli zalety przeważają wady.

na najbliższym WGUiSW, we wtorek 1.XII, będę miał SNACKa (krótka prezentacja, 2o min), na której pokażę czemu, pomimo niestabilności i dość wysokiego progu wejścia w VSC, jednak warto zainteresować się tym edytorem.

oczywiście to tylko przekąska do właściwych prezentacji – Krzyśka i Roberta oraz Hobby Marcina. czyli jak zwykle: warto poświęcić popołudnie na trochę wiedzy (:

eN.

-o((:: sprEad the l0ve ::))o-

Comments (2)

    • Odpowiedz

      nie mam pojęcia jaki jest syndrom gutka, ale niestabilne to piekielnie – wysiada intellisens. przestaje podpowiadać, zawiesza się. to samo z debugowaniem skryptów – debugger się wywala, zawiesza czy co tam. nie jesteś w stanie podpiąć się i tylko restart zabija. przy podpięciu do zdalnego procesu potrafi sprawić, że konsolę PS trzeba zabić. w ogóle z debuggowaniem i ustawieniami dzieją się cuda – jednego dnia działa tak, innego włączam i już nie działa… ciężko zapanować.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.