Na IDG pojawił się artykuł mówiący o nadchodzącym(?) Windows 7. Generalnie w artykule chodzi o to, że system stanie się (staje się) bardziej wirtualny niż realny. MS podobno „musi” iść w tym kierunku bo czuje konkurencję w postaci google. Można dywagować czy to dobry kierunek czy zły mnie zastanawia tylko jedno. Jeżeli „wyniesiemy” cały system poza PC (Personal Computer) to co nam wtedy zostanie? Po pierwsze na pewno nie Personal Computer tylko Public Computer to po pierwsze a po drugie i najważniejsze co z prywatnością? Jak będzie można zabezpieczyć swoją prywatność skoro użytkownik nie będzie miał na nią wpływu bo nawet nie będzie wiedział co dzieje się z jego danymi, z jego historią sieciową itd itp. Czytałem gdzieś ostatnio o zapewnieniach MS, że będzie dbał o prywatność i żadne dane nie będą wyciekały. Pusty śmiech mnie ogarniał jak to czytałem wiedząc, że ten sam MS w trosce o „prywatność” współpracuje z rządem Chin w zakresie cenzury. Zresztą nie tylko MS ale yahoo, google i pewnie wiele innych.  Zmierza to powoli ku kontroli wszystkich przez duże monopolistyczne organizacje (bądź rządy) które(jeśli będą chciały) będą wiedziały co ich użykownicy/obywatele robią.

Jedynym chyba wyjściem z tej sytuacji jest na obecnym etapie jest wspieranie małych firm tworzących systemy Open Source – czym bardziej będzie zdywersyfikowany rynek systemów operacyjnych tym trudniej będzie go kontrolować. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby powiedzielnie MS na szereg mniejszych firm tak jak to miało miejsce z AT&T w 1984 kiedy zostało podzielone w związku z pozycją monopolistyczną. Jednocześnie zdaję sobie z tego sprawę, że jest to obecnie niemożliwe – chociażby z uwagi na szerokie lobby firm, rządów i ludzi które wspierają MS i taki podział z różnych względów byłby im nie na rękę.

Na koniec zagadka – jak myślicie dlaczego w najbiedniejszych krajach z najwyższą stopą korupcji i piractwa jedynym systemem jakiego się używa w szeroko rozumianej administracji jest LEGALNY Windows + Office a w krajach wysoce rozwiniętych z NAJMNIEJSZYM wskaźnikiem korupcji testuje się i wdraża inne rozwiązania (np Holandia) nie związane z MS. Odpowiedź jest chyba prosta.

http://www.idg.pl/news/152900_1.html 

-o((:: sprEad the l0ve ::))o-

Comments (3)

  1. Odpowiedz

    po pierwsze nie wierzę, żeby emes zdecydował się na to, żeby kolejny win był systemem Internetowym.
    po drugie jesli dane bedą kodowane certyfikatem – powiedzmy 2o48 – przechowywanym wyłącznie po stronie klienta to dane można uznać za bezpieczne. zawsze jest to przyblizenie bo wszystko da sie zlamac ale trzeba w takim przypadq na prawde chciec (czyt. wydac kasę na moc obliczeniową żeby go złamać)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.