Wczoraj ściągnąłem sobie wirtualne laby do nowego Forefronta. Dziś je odpaliłem i jakież było moje zaskoczenie jak ujrzałem bardzo ładny setup (do tej pory ściągałem pliki VHD i dodawałem je do Hyper-V)
Zarejestrowało mi wirtualki na Hyper-V, każda ma undo snapshot. Ogólnie najs :)
Ale najlepsze jeszcze przed nami. Pliczek Stirling-lab (Start Page).vbe daje parę fajnych możliwości :)
W widoku ogólnym pokazuje całą infrastrukturę
Dla zainteresowanych tylko Client Security (czyli ja ;P ) jest Widok FCS:
Zabezpieczenie serwerów:
No i Edge Security:
Oczywiści jeszcze możliwość naprawienia jak coś popsuliśmy (nałożenie Snapshotu):
Każda maszyna po najechaniu na nią myszą jest ładnie opisana:
Co więcej – po kliknięciu w taką maszynkę, uruchamia się ona i od razu jesteśmy do niej podłączani :) Podsumowując jestem pod sporym wrażeniem i zachęcam do testowania :)
Pingback: W-Files » Blog Archive » Forefront Stirling – test Client Security