– Istnieje coś takiego, jak aerodynamika duszy – rzekł wreszcie. – Są dusze gładkie, opływowe, idące szybko z prądem, w złą lub dobrą stronę, na ogół bezbolesne dla otoczenia. I są dusze kanciaste, bardzo toporne w kształcie, trudne w ruchu, nieprzyjemne w kontaktach, wymagające od właściciela nieporównywalnie większej siły woli i determinacji.
Smith uśmiechnął się kątem ust. – No i?
Wyżryn wzruszył ramionami, złamał patyk.
– Czasami, gdy oglądam te wasze filmy, odnoszę wrażenie, jakbyście coraz bardziej upodobniali się do własnych samochodów.
kojn
n€x¤R
mwd/dombal
n€x¤R
mwd/dombal