zjawisko konwergencji uderzyło mnie w okolicach 2k1o, najpierw podczas przygotowywania sesji na MTS dotyczącą Hyper-V, potem przygotowując sesję o infrastrukturze 2.o. Infra2.0 nie stała się buzzowrdem – po wszystkich poprzednich 2.o przez dekadę 2k-2k1o świat był już najwyraźniej zmęczony tym technologicznym wersjonowaniem i niedługo później nagłówki przejęła 'Chmura’. czyli konstatując, Chmura jest dzieckiem konwergencji w technologii… brzmi ciekawie. czyli czym jest? co to jest konwergencja? jakie to ma znaczenie?

zbieżność

jeden obraz za tysiąc słów… a że malować nie umiem, więc postaram się przedstawić obrazek słowami. i to właśnie obraz z okresu 2k-2k1o IMHO najlepiej oddaję istotę zjawiska konwergencji [technologicznej]. jak wtedy rysował się obraz technologii?

  • obecnie można tego już tak nie dostrzegać – w cyfrowym świecie, z komórką przyklejoną do dłoni – ale erę smartphonów zapoczątkował iPhone – w latach 2oo7/2oo8. wcześniej owszem, istniały 'komórki’, PDA. BlackBerry czy Pocket PC, ale generalnie telefonia była postrzegana jako analog. firmy dostrzegały zalety jakie niesie ze sobą VoIP, były to również oczywiste zyski dla tych, którzy komunikowali się globalnie, ale przeciętny Kowalski nadal traktował głos jako analog;
  • oczywiście smartphony to dużo więcej niż rozmowy telefoniczne – rynek dopiero zaczynał poważnie traktować te miniaturowe urządzenia, a rynek PC zaczął powoli obierać inny qrs. 'blachy’ stały się sprzętem dla nerdów, powstawały tablety, laptopy, czy potworki w stylu 'phabletów’. to wymagało rewolucji w sposobie tworzenia i dostarczania aplikacji. w 2oo5 Google qpił Androida, ale trzeba było jeszcze kilq lat, aby robocik dojrzał. ale należy pamiętać, że w czasach pre-smarphonowych, telefony i komputery były dwoma oddzielnymi światami;
  • to były również czasy MP3 i DivX, na przełomie mileniów na chwilę zabłysnął Napster – jako ta awangarda, która zginęła pod naporem rynq, jeszcze totalnie nie przygotowanego do cyfrowej rewolucji. potrzeba było  kilq kolejnych lat, żeby powstał Spotify a rynek uległ pod naporem technologii i powoli zaczął przestawiać się na usługi cyfrowe.
  • to również okres boomu na wirtualizację – kolejną warstwę abstrakcji, oddzielającą sprzęt od systemu. to wtedy Virtual Server odszedł do lamusa ustępując Hyper-V, to czas drastycznego rozwoju VMWare [żeby wymienić głównych graczy na rynq]. wtedy, w 2oo8, powstała również koncepcja SDN – Software Defined Networking, będący braqjącym elementem układanki izolacji hardware’u i software’u.

to tylko kilka z najważniejszych trendów i technologii, które dotyczyły wielu rynqw – niektóre z nich, jeszcze w analogu, jak rynek mediów – telewizja i muzyka, czy telefonia – niektórych z zakresu IT ale wymagających dodatkowej elastyczności – jak budowa Data Center. ale trend było widać wszędzie. przyspieszający Internet pozwalający na dostęp do informacji coraz szybciej i z coraz większej ilości miejsc wciągał za sobą coraz więcej rynków i technologii – mapy, zaqpy online, książki cyfrowe. choć minęło tylko ~15 lat od tych czasów, dziś bierzemy te produkty za w-oczywisty-sposób-cyfrowe. to właśnie jest efekt konwergencji, czyli zbieżności, zacierania się granic między różnymi obszarami łącząc się w jeden większy organizm.

powszechność

czy to zjawisko zarezerwowane jest wyłącznie dla technologii? oczywiście, że nie. niemal w każdej dziedzinie jest jakaś obserwowalna konwergencja.

  • konwergencja gospodarcza, polegająca na zacieraniu się różnic w poziomie rozwoju ekonomicznego między różnymi regionami danego kraju lub regionami różnych krajów. w szerszym ujęciu, można powiedzieć że tym jest zjawisko Globalizacji – jako efekt konwergencji rynków;
  • konwergencja postaw i wartości kulturowych – zjawisko, w którym różne kultury stopniowo zaczynają przyjmować podobne postawy i wartości. Oznacza to, że w różnych kulturach pojawiają się podobne wzorce zachowań, przekonań i norm, co może prowadzić do zacierania się różnic między nimi;
  • i warto dodać konwergencję ewolucyjną, stawiającą hipotezę, iż podobne warunki środowiskowe lub funkcjonalne wymagają podobnych rozwiązań ewolucyjnych, niezależnie od pochodzenia organizmu czy jego linii ewolucyjnej. w efekcie oznacza to, że organizmy mogą adaptować się do podobnych warunków w różny sposób, ale z konieczności muszą rozwiązywać te same problemy, co prowadzi do powstania podobnych cech… zupełnie jak w technologii.

kiedy się nad tym zastanowić, to konwergencja staje się synonimem rozwoju. rozwój stwarza warunki do lepszego przepływu informacji, łączenia się, a kiedy ilość kropek osiągnie masę krytyczną, powstaje coraz bardziej złożony układ, obejmujący wiele wcześniej niepowiązanych elementów…

cel

…a kiedy już raz spojrzałem na świat z tej perspektywy, ciężko mi patrzeć na niego inaczej. coraz więcej technologii łączy swoje masy, zwiększając swoją grawitację i wciągając coraz więcej innych obszarów, które bezpośrednio z technologią się nie kojarzą – medycynę, sztukę, prawo… a kiedy masa się zwiększa, grawitacja się zwiększa, coraz to bardziej i szybciej wciągając coraz więcej…

…a kiedy ilość masy przekroczy wartość krytyczną, ta zapada się i powstaje czarna dziura. miejsce w którym załamują się prawa fizyki, w którym nie jesteśmy w stanie już przewidywać co się tam dzieje, jakie prawa tam rządzą. można tylko wysnuwać hipotezy i tworzyć historie – to jest właśnie osobliwość. singularity…

oczywiście parabolizowanie konwergencji technologicznej na podstawowe prawa fizyki jest zabiegiem bardziej literackim niż naukowym, niemniej ten obraz jest w mojej głowie tak żywy i wyraźny, że graniczy z oczywistością. świat to zmiana [np. z praw termodynamiki]. zmiana podlega prawom, jest więc ewolucją. nie możemy zatrzymać rozwoju – taki scenariusz oznaczałby, że coś poszło bardzo, ale to bardzo źle. druga zasada termodynamiki, prawo entropii, ukazuje istnienie jako tratwę Robinsona na oceanie Chaosu. musimy się rozwijać, aby dostosowywać się do ciągle zmieniających się warunqw, do wszystkiego, co chce nas w każdej chwili zgładzić. jeśli nie będziemy zmniejszać entropii – rozpadniemy się w szumie nijakości. budujemy na stosie wiedzy tworzonym przez naszych poprzedników, dokładamy kolejne warstwy, zaczynamy od miejsc, w których skoczyli inni, łącząc kolejne kropki, dodając masę do coraz bardziej rozpędzonej machiny Katamari Damacy.

konwergencja idzie w parze z ewolucją, jest wszędzie tam, gdzie coś się rozwija. tam, gdzie ewolucja zabrnie w ślepą uliczkę i coś umrze – tam umiera i konwergencja, bo elementy przestają rosnąć, rozwijać się i łączyć. to po prostu zjawisko, o którym warto wiedzieć i je zauważać.

eN.

The physics of time, entropy, and immortality | Sabine Hossenfelder

Are You a Boltzmann Brain?

Does Evolution lead to Singularity?

-o((:: sprEad the l0ve ::))o-

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.