Żeby nie było łatwo, postanowiłem przemigrować maszynkę testową Hyper-v na produkcyjny Hyper-v Server. Jako, że jestem z natury człowiekiem leniwym i przyzwyczajonym do zabawy VHDekami przegrałem je i chciałem zobaczyć co się stanie. Niestety psikus – maszyna ma snapshoty, które są standardowo przechowywane w C:ProgramDataMicrosoftWindowsHyper-VSnapshots. No to co? Przegrywamy jeszcze cały katalog z profilem Hyper-V. Próbuję podnieść maszynę – niestety wygląda jakby hypervisor nie mógł pisać po swoim katalogu. Nadaje uprawnienia userowi Virtual Machine do modyfikacji folderu z ustawieniami, porawiam ustawienia sieciówki (mimo takiej samej nazwy jej GUID jest inny) i śmiga.

Nie ma to jak leniuchowac ;) A tak już bardziej szczerze – z live migration byłoby to łatwiejsze – niestety nie wchodzę nigdy w bety – testowanie zaczynam dopiero od RC ;)

-o((:: sprEad the l0ve ::))o-

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.