dziwny wstęp
mam czasem takie dziwne zdarzenia, takie momenty, w których po bardzo, bardzo długim wpatrywaniu się, analizie, gdzie wszystkie szczegóły obrazu już zostały przeprocesowane i przemyślane… nagle orientuję się, że to coś oczywistego i znanego – powiedzmy 'krowa’. takie oczywiste, takie znane, ale nie miało imienia, gdzieś się mijałem ze znaczeniem. i nagle okazuje się, że wszyscy to znają, wiedzą o tym a moje analizy zaczynają się wydawać śmieszne… trochę jak anty-Eureka
tak właśnie wpadłem na pojęcie Emergencji, które okazało się wrotami to starego wymiaru na nowy sposób. koncept ten istnieje w filozofii ogólnej od czasów Arystotelesa, więc nie mam wymówek, że to jakiś nowy pomysł i na niego nie trafiłem. a jednak poznałem go bardzo niedawno, na dniach, a idealnie opisuje to, w jaki sposób 'czuję’ świat i jego istnienie i wspaniale uzupełnia idę konwergencji, popierając moją intuicję w kwestii powstania rozproszonej życia w Internecie… co więcej, poza filozofią, jest zjawiskiem powszechnie znanym i wykorzystywanym w biologii, i jak się okazuje ma znaczenie w neuro-naukach i badaniu funkcjonowania mózgu… ale to już nowsze tematy. czeka mnie sporo lektur, szczęśliwie kiedy już ma się słowo-klucz, bramy Internetu stoją otworem i służą wiedzą wszelaką i oh… jak ja mogłem na to trafić tak późno?!
„it’s not a bug, it’s a feature” (;
Emergencja
w dużym skrócie emergencja [emergence -> wyłanianie się, powstawanie] to koncepcja polegająca na spostrzeżeniu, iż wiele małych elementów, buduje układy złożone, które nabywają nowych cech, w żaden sposób nie wytłumaczalnych na poziomie samych elementów. to super-uproszczenie olbrzymiego tematu, który jak się okazuje ma wiele płaszczyzn i dorobił się gałęzi w wielu obszarach i gigantycznych polemik z różnych zakresów…
ale dla czego to takie istotne? ponieważ jest to jeden ze sposobów w jaki postrzegana jest tajemnica życia. kiedy z 'martwych’ atomów zbudowana jest myśląca istota – jak to się dzieje, gdzie jest to przejście, ten moment, w którym elementy o właściwościach A nagle, będąc w grupie, połączone za pomocą tych właściwości w jakiś większy system, nagle nabierają właściwości B – np. umiejętności myślenia, analizy i przewidywania?
Koncepcja sieci neuronowych powstała jeszcze w latach 4o’ ubiegłego stulecia, najbardziej znanymi osobami są Warren McCulloh wraz Walterem Pittsem, którzy stworzyli pierwszy matematyczny opis działania neuronu. pierwsza implementacja natomiast – Perceptron – powstała w 1957 roku, stworzona przez Franka Rosenblatta. lubię takie lekcje historii, ponieważ wśród nowinek, zakrzyczeni przez media o tym jak to sztuczna inteligencja jest novum – warto wiedzieć, że aby dotrzeć do tego miejsca, chwilka była potrzebna. tak ze 1oo lat. przy okazji bardzo polecam film Veritasium o początkach AI i o tym, że być może przyszłość leży w … analogowych procesorach.
ta przydługa dygresja ma na celu pokazać, że pomimo, iż od prawie 1oo lat badamy działanie samego mechanizmu inteligencji, a dzisiejsze AI wyraźnie pokazują jak niesamowite daje to efekty i działa wedle założeń, wydawać by się mogło, że rozumiemy… naukowcy rozumieją… albo że ktokolwiek, ale na pewno są tacy co rozumieją – jak działa mózg, czy skąd się bierzemy 'MY’. a jednak przy rozmowie z osobami tworzącymi takie sieci, odpowiedź jest prosta – nie mamy pojęcia. nawet nie do końca wiemy co w tych sieciach się dzieje. owszem widzimy efekty, znamy ogólne zasady na poziomie neuronu czy małych grup, ale potem dzieje się magia… efekt skali, złożoność, która zmienia zasady gry.
… to magia Emergencji – kiedy połączenie drobnych, małych układów, nagle nabiera zupełnie innego wymiaru kiedy zwiększa się skalę i złożoność. polecam bardzo ciekawy artykuł z QuantaMagazin, traktujący m.in. o tej nieuchwytności, tej zmianie skali, której nie potrafią wytłumaczyć twórcy modeli językowych jak chatGPT, gdzie ten sam model, operując po prostu na większej ilości danych, nagle nabywa cech, umiejętności, które były nie do przewidzenia. to zaiste fascynujące zjawisko, i choć nazwę jego poznałem niedawno, analiza samego zjawiska i ekstrakcja danych zajmowała mi wiele czasu przez wiele lat. fascynujące jest to, że wszechświat operuje w wielu skalach, jakby 'piętrach’, i w każdej warstwie całość działa trochę inaczej – żeby daleko nie szukać, jednym z bardziej kontrastowych przykładów może być fizyka kwantowa i problemy pożenienia jej z tą klasyczną, Newtonowską. ale przykłady są wszędzie w koło nas. kiedy zacznie analizować się dowolny temat, z dowolnej dziedziny, szybko można zauważyć, że trochę inne prawa rządzą w małej skali, a nagle zaczynają się pojawiać zupełnie inne właściwości w tej wielkiej – ot, choćby „ekonomia skali” w microekonomii, której się ostatnio uczę. powszechność tego zjawiska była dla mnie oczywista niemal od zawsze – dla tego dowiedzieć się, iż jest cała gigantyczna gałąź filozofii traktująca na ten temat, i nigdy na to nie trafiłem… cóż, na tym polega piękno rzeczywistości.
być może Emergencja wynika z faktu, że to co obserwujemy jest tylko małym fragmentem rzeczywistości, który jesteśmy w stanie dojrzeć, bo tylko takim aparatem dysponujemy? jak próbkowanie cyfrowe sygnały analogowego, który zatraca swoją ciągłość…
post scriptum
zawsze ciągnęło mnie do patrzenia z różnych perspektyw, a potem objęcia ich z 'lotu ptaka’. pewnie dla tego bardzo dobrze mi w roli architekta. ale mniej pracy inżynieryjnej powoduje mniej ciekawostek z niższego poziomu… w większej skali tracą one znaczenie. dodajmy do tego fakt, że filozofię mam wbudowaną na poziomie genetycznym – po prostu nie mogę tego powstrzymać. a te dwa aspekty prowadzą to do prostego faktu, że czas trochę zmienić w-files. po 18 latach, lol.
powstała zatem nowa kategoria, zniknęły 'OT’ przy moich wypocinach, bo niezmiennie – pisanie pozwala mi poukładać rozpędzone myśli, na krótką chwilę ustalić kwantowy stan świadomości. „czasem człowiek musi, inaczej się udusi„, a że nie śpiewam i nie maluję…
moje życie to funkcja o wysokiej częstotliwości, ciężko przewidzieć gdzie będę za rok.. ba! za kilka miesięcy. jestem przekonany że wpisy techniczne jeszcze się nie raz pojawią… a póki co – let if flow.
eN.