druzyna longhorna

rozpoczynamy prace nad gloszeniem slowa o longhornie (; druzyna longhorna obecnie juz oficjalnie sklada sie z 7 ludkow w postaci: nexor, kojn, peki, noise, marcin [bez nicka… jeszcze], karol [hmm… cos z tym trzeba bedzie zrobic (;] + artur z emesa. pierscien longhorna dzierzy darek [MS].
**UPDATE**
okazalo sie ze karol ma nicka AaaA – w pismie ok, ale jak to wymowic.. bez zajakniecia? q:

[na zdjeciu stojacy artur, czytajacy kojn, sqpiony karol, rozwalony noise i zdegustowany nexor (;]
wkrotce otwarty bedzie oficjalny site – polska strona longhorna, w ramach technetu. bedzie blog, forum, arty – wszystko co byc powinno, zeby o longhornie mozna bylo dowiedziec sie wszystkiego.

nasz pierwszy task to odsmiecenie polskiego tlumaczenia strony technetowej o longhornie. i tak przez nas nie bedzie mozna cieszyc sie 'ekscytujacymi cechami systemu’ ani 'kosztownie zaklocajacymi zlosliwostkami’. za to bardzo przepraszamy (; ale postanowilismy udoqmentowac czesc wersji oryginalnej, zaraz po tym jak juz podnieslismy sie z podlogi:

taki jest efekt, kiedy tlumacz nie jest informatykiem. mysle, ze gdybym mial przetlumaczyc text medyczny, lekarze mieli by nie gorsza ucieche ^^’

pierwsza ankieta jaka chcielismy zrobic to pytanie 'co przedstawia znaczek longhorna?’

macicę
stringi
glowe byka
– nie wiem ale jest fajne

do wygrania: troche fanu q:
oczywiscie nie wierze, zeby tego rodzaju zarcik przeszedl przez tryby korporacji, wiec pozostanie [mam nadzieje] uciecha dla nielicznych tu zagladajacych.

DO NOT DISTURB

na 3,5tyg dzialalnosc zostaje zawieszona. wybieram sie na WAKACJE.

zycze NAJLEPSZEGO z okazji swiat i sylwestra (: zycze milych chwil w zatloczonych hipermaketach, niskiej przedswiatecznej goraczki, i niech was omija fala paranoicznych przygotowan przedswiatecznych i przedsylwestrowych. nie zapomnijcie nie jesc ostrych rzeczy 31.xii zeby nie miec problemow ze zwrotami.

!HEF FAN! ******************* *LU*

virtual pc – kolejne starcie

po uruchomieniu xp pod vpc mialem straszne klopoty z siecia. uruchomienie czegos z dysq sieciowego [podmapowanego share folder] trwalo wieki, po czym rozlaczalo dysk i podlaczalo jeszcze raz. uruchomienie skryptu bylo baaaaardzo wolne [cos, co lokalnie uruchamia sie 2sek. trwalo doslownie 2-3min] w porywach do niemozliwe. co dziwniejsze – problem dotyczy wylacznie wxp. w2k3 dziala tak jak dzialalo….
przeinstalowalem wiec vpc i… wszystkie wirtualne windowsy zaczely dzialac 2x szybciej niz rzeczywiste!! 2x szybciej sie uruchamialy, logowaly, czasem nawet jak nacisnalem klawisz – wyskakiwal w kilqnastu kopiach. jak sie tak zastanowic – to dziwna matematyka – skoro 2 virtualne windowsy moga dzialac 2x szybciej wspoldzielac zasoby…. to czemu nie dzialaja?! jak to mozliwe, zeby virtualki tak szybko startowaly, wszystko sie tak szybko laduje… to imho po prostu niezgodne z logika! mozna to odebrac tak, ze w system wbudowane sa jakies spowalniacze, ktore czasem zle dzialaja na vpc q:

***************************
najwiekszym problemem z vpc jest wlasnie obsluga uslug sieciowych. widac to podczas chocby zmiany ip, uruchamiania skryptow z shareowanych folderow, czy chocby wykonaniu pinga. dziala to gorzej niz fatalnie – nawet jak dziala 'normalnie’.
vpc2oo7 musialem odinstalowac, bo najpierw napisal mi, ze skonczyl sie 3o dniowy okres testowania bety, a kiedy przeinstalowalem juz tego nie wypisal. po prostu nie uruchamial maszyn.
i im wiecej przychodzi mi pracowac z vpc… tym wiecej sklaniam sie do zainstalowania vmware. ms jest dwie epoki za vmware ):

vista – pierwsze wrazenia

poki co wrazenia nie moje, tylko gibona. ja ver RTM jeszcze nie posiadam, a z vista zamierzam poczekac… no na pewno nie w tym tyg, bo pewnie bylaby uszkodzona plyta, brak sterownikow, a komp poszedlby z dymem (; a powaznie – mysle, ze 3-4 miesiace, zeby zobaczyc jak bedzie ze sterownikami, pierwsze krytyczne poprawki, ogolne oceny stabilnosci – zainstaluje najpierw na domowym, zanim odwaze sie zupgradeowan na lapie…

Mega Combo DoD

DoD – Day of Disaster – zapisalem juz w swoim slowniq dosc dawno temu. raz na jakis czas odwiedza mnie czarny dzien, ktorego to dzieja sie niemal same negatywne rzeczy. tak czasem bywa na pewno nie tylko u mnie. w taki dni tworze teorie na temat rezonansu emocjonalnego, kondensacji zdarzen o wspolnym biegunie… fizyka emocji. w takie dni to az widac. samonakrecajaca sie spirala. czarna dziura, ktora wchlania wszystko…
ten tydzien byl jak qmulacja w lotto. od poczatq cos zgrzytalo. najpierw dziwnie zawiesil sie komp. potem nie chcial sie uruchomic. sprawdzilem karte grph, ale to nie to – no wiec z jakichs powodow trzasnal procesor. pojechalem do qmpla – tak sie szczesliwie [?] zlozylo, ze niedawno wymienial sprzet, wiec mial semprona 28oo+ z wypasiona plyna ABITa. uzywana i od qmpla, wiec cena super… podlaczylem plyte na pajaka – dziala. super. za malo kasy bedzie dzialajacy komp. podlaczylem calosc, razem z dyskami – przestalo sie uruchamiac. odlaczylem dyski… juz sie nie uruchamia.
a wiec pewnie zasilacz. trzeba bylo pojechac i qpic, podlaczylem calosc… nie uruchamia sie ani jedno ani drugie. zawiozlem czesci do serwisu zeby sprawdzili – obie plyty i oba procki do wywalenia. najprawdopodobniej tez jedna karta graficzna ale jeszcze nie sprawdzalem. i tak przez 3 dni – bez wnikania w szczegoly i tego w ilu serwisach bylem oraz serii zdarzen typu „w miedzyczasie chcialem w koncu zwiesc do BOKu astera urzadzenie i aqrat tego dnia bylo zamkniete pomimo, ze nie ma zadnego swieta”. zasilacz, dwie plyty, dwa procki, byc moze karta grph. kiedy w piatek urwal mi sie tlumik w samochodzie po prostu sie smialem. to kilq dniach nerwow nie mialem sily sie wqrzac.
a w sobote w deszczu nagle skonczyl mi sie pas i w slicznym poslizgu zaparkowalem na latarni.

mam nadzieje, ze tym wpisem koncze swoj combo DoD… i za chwile zaczynam backupowac wszytkie dane, w dwoch kopiach – jedna na serwerze, jedna dysq przenosnym. jesli cos mi sie stanie z lapem, to nawet nie bede mial jak odpracowac na to wszystko q:

****UPDATED
… na kilka minut po zrobieniu backupu odpadla wtyczka USB w kieszeni dysq. odlutowala sie. niedlugo pozniej podczas pracy skasowalem sobie partycje na lapie. tak sie konczy zabawa kilkoma dyskami na raz. troche potrwalo zanim udalo mi sie odzyskac caly system. ufff…
NIE PODDAM SIE DO CHOLERY! (:
system stoi, robota, ktora jeszcze dzis rano byla nie-do-wykonania, wlasnie jest na ukonczeniu. to jak w anegdocie z zabkami, ktore wpadly do wiadra z mlekiem. ja jestem ta zabka, co bedzie skakac.. i skakac… i skakac… az sie zrobi maslo i wtedy wyskocze ^_^

Novell i MS – FAQ

na stronach novella pojawilo sie FAQ dotyczace niedawno podpisanej umowy z eMeSem. zacytuje najciekawszy fragment:
„Under the technical collaboration agreement, the companies will create a joint research facility and pursue new software solutions for virtualization, management, and document format compatibility. These are potentially huge markets — IDC projects the overall market for virtual machine software to be $1.8 billion by 2010, and the overall market for distributed system management software to be $10.2 billion by 2010 — and the companies believe their investment in interoperability will make their respective products more attractive to customers.

Under the business collaboration agreement, the companies will pursue a variety of joint marketing activities. In addition, Microsoft will distribute as part of a resale arrangement approximately 70,000 coupons for SUSE Linux Enterprise Server maintenance and support per year so that customers can benefit from the use of the new software solutions developed through the collaborative research effort, as well as a version of Linux that is covered with respect to Microsoft’s IP rights.

Under the patent agreement, both companies will make up-front payments in exchange for a release from any potential liability for use of each others patented intellectual property, with a net balancing payment from Microsoft to Novell reflecting the larger applicable volume of Microsoft’s product shipments. Novell will also make running royalty payments based on a percentage of its revenues from open source products.”

blogger beta

…jak powiedzial, tak zrobil…
poniewaz nowy blogger jest v.beta trzeba bylo sprawdzic czy to jest cos warte. posty sie przeniosly, skopane sa polskie fonty – kodowanie nawalilo. labele dzialaja troche inaczej niz sie tego spodziewalem – nie mozna z gory ustalic kategorii. customizacja z jednej strony uproszczona, z drugiej pewnych rzeczy poki co nie umiem zrobic.. norma q:
zabawy troche jest, tylko z cierpliwoscia gorzej.

****UPDATED
najlepsza opcja nowego blogera jest chyba brak koniecznosci republikacji. wszystko jest teraz rozlaczne – szablony, tresc itp. dzieki temu zaczelo to dzialac na prawde przyjemnie.
mozna znalezc mnostwo stron poswieconych modyfikacjom nowych szablonow