Bardzo ciekawy artykuł nt patentów ukazał się na Arstechnice

http://arstechnica.com/tech-policy/news/2011/11/expert-regulators-unlikely-to-stop-microsoft-patent-bullying.ars

Swoją drogą, jak MS ma 60.000 patentów a to tylko 1 firma to już można stwierdzić absurdalność istniejącej sytuacji gdzie trzeba by utworzyć całe działy w firmach do analizowania czy to co w danej firmie powstaje nie narusza jakiegoś z sumarycznych setek tysięcy (jak nie milionów) patentów.

Chore to wszystko i totalnie odwrócone na głowę – bo bardziej teraz liczy się prawnik w firmie technologiczno-informatycznej niż inżynier.

-o((:: sprEad the l0ve ::))o-

Comments (10)

  1. gt

    Odpowiedz

    Microsoft (podobnie jak wiele innych firm na świecie) utrzymuje prawie 400 osów w dziewięciu laboratoriach tylko po to, żeby wymyślały nowe rzeczy. Uważasz, że światu będzie lepiej jak zrezygnują z R&D? Czy uważasz, że powinni płacić pracownikom i cieszyć się, że na ich pracy zarabia ktoś inny?
    Zbyt blisko pamiętam (przeżyłem w opartym na niej ustroju ponad 40% swojego zycia) wspaniałą doktrynę filozoficzną, w której zakładano, że każdy dobrowolnie pracuje dla ogółu i w zamian może brać z ogólnie dostępnej puli co tylko zechce, żeby mnie teraz przekonywały te same teorie tyle, że odniesione do własności intelektualnej.

  2. jnx

    Odpowiedz

    Nie, ja uważam, że powinno być tak jak kiedyś – patent był na żarówkę – a nie jak teraz patent na gwint od żarówki, patent w która stronę wkręcać żarówkę, patent na wygląd żarówki itd itp. To tak obrazowo. I patenty powinny być przyznawane za coś co działa a nie za sam pomysł bez jego realizacji.

  3. gt

    Odpowiedz

    O ile dobrze pamiętam z żarówką też były wojny patentowe. Niejaki Edison opatentował technologię produkcji włókien bambusowych do żarników i to wystarczyło, żeby go nikt na rynku przez długie lata nie ruszył aż do czasu upowszechnienia się włókien wolframowych. Co ciekawe, w chwili zgłoszenia patentu przez Edisona, żarówki jako takie, były bodajże przez Goebla produkowane już wtedy od kilkudziesieciu lat… więc trochę słaby przykład ;)
    Opatentowanie urządzenia jest w obecnych (od jakichś dwustu lat) czasach nierealne. Spróbuj też znaleźć gdzieś historię maszyn do szycia. Jeszcze wcześniejsza sprawa niż żarówka. Patenty przyznano na takie rzeczy jak igła z otworem na końcu. Bo nie dało się opatentować całej maszyny…

  4. jnx

    Odpowiedz

    Czyli reasumując zaraz nic nie będzie można zrobić bo każde maźnięcie palcem po ekranie czy to w prawo czy w lewo będzie opatentowane – a całe departamenty w firmach będą musiały przeglądać miliony patentów. Jedyne w takim razie rozwiązanie to zlikwidować urząd patentowy:) Wtedy będzie prawdziwie wolna konkurencja i kto co szybciej zrobi/wymyśli ten wygra:)

  5. gt

    Odpowiedz

    Zlikwidowanie urzędu patentowego jest kuszące… będzie jak w Chinach ;)
    Tyle, że ich model podejścia do własności intelektualnej też jakoś zachwytów nie budzi.

  6. jnx

    Odpowiedz

    no ich model zachwytu nie budzi u nas – z ich punktu widzenia pewnie sytuacja ma się cokolwiek inaczej;)

  7. gt

    Odpowiedz

    Nie budzi zachwytu u tych, którzy za dużą kasę coś nowego wymyślają / projektują (czy choćby latami budują markę) po to, żeby później móc w każdym sprzedanym produkcie trochę tej kasy odzyskać.

  8. jnx

    Odpowiedz

    Pytanie czy jakby nie było urzędu patentowego czy przestaliby wymyślać? Odpowiedz: oczywiście, że nie:)

  9. gt

    Odpowiedz

    Przede wszystkim przestanie się opłacać wymyślanie jako takie. Czyli najtęższe mózgi, które nie produkują, ale tylko myślą licząc, że jakoś z tego wyżyją będą musiały wrócić do łopaty/fabryki/biura. Biorąc pod uwagę poziom technologii i specjalizacji – nie wiem czy to dobrze byłoby i czy nie wstrzymałoby jednak rozwoju.

  10. nExoR

    Odpowiedz

    reasumując – nie ma złotego środka. niewątpliwie przegięcie w postaci firm trolujących patenty nie powinno istnieć – sqpowanie patentów przez firmy, które nie mają z nimi nic do czynienia. niewątpliwie powinno się zmienić prawo patentowe o tyle, żeby nie móc patentować takich rzeczy jak gesty, czy ogólne idee – tylko konkretne rozwiązania.
    można by tak pewnie przerzucać się argumentami do rana… q:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.