vista ultimate – wyrzucona kasa?

z artu na pcworld
vista ultimate: $399
vista premium: $239
to ceny amerykanskie. co za ta roznice? obietnicja regularnego pojawiania sie tzw. extras. liste roznic w tabelce mozna zobaczyc tutaj i ocenic samemu, czy te $15o roznicy jest na prawde warte… bo utimate extras nie ma. przez rok czasu pojawila sie najpierw beta dreamscene [alez to zasobozerny syf!] i dopiero teraz dostepna jest wersja finalna.

jak to jest, ze wiekszosc aplikacji – zarowno tych komercyjnych jak i opensource/GNU wydaje updatey, patche, dodatki, pluginy i co tam jeszcze, a jedna z najwiekszych firm na swiecie, przez rok czasu nie jest w stanie wydac pozadnej ilosci dodatkow dla klientow swojego flagowego produktu? komentarz, ktory pojawia sie na wielu stronach 'oni nas maja po prostu w d*’ jest po prostu nieunikniony. imho jesli wydaje sie produkt o 3o% drozszy, to userzy powinni byc zarzuceni taka iloscia dodatkow, chocby jakis glupotek w stylu drobnej gierki czy jakiegos gadzetu na pulpit – co kolwiek, po to, zeby ci 'specjalni’ klienci poczuli sie w 'specjalny’ sposob, a nie totalnie wyrolowani i wrecz okradzeni… no ale to to juz polityka, a to mnie, srednio obchodzi. ja jestem konsumentem (;

Downgrader dzieki SP1

Nie sprawia mi to wielkiej przyjemności (tylko taką tycityci ;),
ale rzesza ludzi wracających do XPka rośnie

Przeczytajcie to.

Tak przy okazji jeszcze.
Przeczytałem, że M$ planuje od stycznia zakazać(ang. BAN) sprzedaży OEMowego XPka, chcą w ten sposób zmusić do używania VISTY. Nie kumam. Zamiast dopracować system, potem go wypromować i po jakimś czasie jak powiedzmy ogół IT specjalistów zacznie go używać wyłączyć ze sprzedaży OEMowej XPka, to nie ONI będą to robić na siłę!!!

Może się myle?

"cannot connect to event notification serivce"

pojawia sie taki komunikat i logowanie zwyklego usera nie jest mozliwe. admin moze sie zalgowac, dostaje tylko komunikat w trayu o takiej wlasnie tresci.
zeby bylo zabawniej przejrzalem logi i nie ma ani jednego errora. wszystko niby hula. krotkie googlowanie i znalazlem watek na forum technetowym. znajduje sie tam 'work around’ – bo rozwiazania na tego buga poki co nie ma [o wielki billu daj nam SP1 jak najszybciej! (; ].

[dla tych, ktorym sie czytac nie chce: trzeba zalogowac sie jako admin i zabic proces 'trustedinstaller.exe’… znow ten cholerny TI…]

czytajac wypowiedzi sflustrowanego admina w sumie ciezko sie niezgodzic.. a ostatnio dostalem od znajomego taki oto 'zarcik’, ktory moze nie jest ani zbyt smieszny ani wyrafinowany, ale niewatpliwie pojawienie sie tego rodzaju textow swiadczy o ogolnym niezadowoleniu z produktu [ostatnie takie 'zarciki’ pamietam wlasnie przy W9x i na poczatq zycia XP]:

1. Kupujesz najnowszy system Windows Vista i instalujesz go na komputerze.
Okazuje sie, ze musisz dokupic do niego zupelnie nowy komputer, bo na
starym system nie zamierza zadzialac.
2. Kupujesz zupelnie nowy komputer i instalujesz na nim Windows Vista. Nowy
system z politowaniem informuje Cie, ze nowy komputer i tak jest za slaby,
wiec system bedzie dzialal tylko w trybie wstecznej kompatybilnosci. W
efekcie napawasz sie nowym komputerem z nowym systemem, który wyglada i
dziala zupelnie jak Windows 98. Tyle tylko, ze troche
wolniej.
3. Próbujesz zainstalowac drukarke. Okazuje sie, ze jest za stara i nie ma
do niej sterowników, wiec musisz kupic nowa drukarke.
4. Kupujesz nowa drukarke. Instalujesz ja i drukujesz strone testowa.
System Windows Vista uprzejmie informuje Cie, ze sterowniki nowej drukarki
nie SA autoryzowane przez firme Microsoft, wiec nikt nie odpowiada za
ewentualne problemy w jej dzialaniu.
5. Drukarka przestaje dzialac. Próbujesz ja przeinstalowac. W efekcie
system informuje Cie, ze wykryl nieautoryzowana próbe naruszenia ochrony
systemu i nie pozwoli na takie podejrzane operacje. Czujesz się
usatysfakcjonowany wysokim poziomem inteligencji nowego systemu.
6. Chwilowo godzisz sie na zycie bez drukarki.
7. Podlaczasz nowy komputer do internetu. System Windows Vista co 15 sekund
informuje Cie z duma, ze wykryl i powstrzymal próby włamania do Twojego
komputera. Po kilku minutach zdenerwowany zaczynasz szukac opcji wylaczenia
tych komunikatów. Godzine pózniej szczesliwie udaje Ci się tego dokonac.
Cieszysz sie nowym, niezawodnym i bezpiecznym systemem.
8. Nastepnego dnia rano wlaczasz komputer. Niestety nowy system nie chce
dzialac.
9. Dzwonisz do kolegi informatyka. Blagasz o pomoc. Wyrwany ze snu kolega
daje sie przekonac wizja kraty piwa i niezwlocznie, juz po dwóch godzinach
przybywa z odsiecza.
10. Kolega informatyk uruchamia komputer. System nie dziala. Kolega
informatyk uruchamia system z plytki awaryjnej i zapuszcza program
antywirusowy. Po wykryciu i usunieciu kilkuset wirusów z Twojego nowego
systemu razem usilujecie uruchomic Twój nowy komputer.
11. Nic z tego. Kolega informatyk sugeruje przeinstalowanie systemu.
Zajmuje Wam to caly dzien, wiec krata piwa nie wystarcza i musisz dokupic
jeszcze dwie.
12. System wreszcie dziala. Kolega informatyk instaluje w systemie dwa
programy antywirusowe, program antyspamowy, firewalla, programy
anty-adwarowe i anty-spywarowe. System Windows Vista każdorazowo informuje
oburzony, ze takie oprogramowanie to naruszenie jego integralnosci,
intymnosci i inteligibilnosci. Poza tym jest zbulwersowany
Twoim brakiem zaufania w niego i sugeruje, zebys lepiej zakupil kilka
dobrych, tanich i
niezawodnych programów firmy M$. Kolega informatyk jednak wie lepiej.
Pocieszony jestes faktem, ze drukarka znowu dziala.
13. Cieszysz sie nowym dobrym, tanim i niezawodnym systemem na swoim nowym,
wspanialym komputerze. Jestes usatysfakcjonowany faktem, ze system
nareszcie jest bezpieczny i niezawodny, chociaz tym razem chodzi już dwa
razy wolniej niz Windows 98. Próbujesz odtworzyc film DVD kupiony w
EMPiK-u. Niestety, system ma powazne watpliwosci, czy aby na pewno
zakupiłeś ten film legalnie…

WoW okiem lamera

ROTFL
wszyscy sie tak zachwycaja WoWem, ze az postanowilem sam sprawdzic. o gierce nie wiedzialem wiele – ot tyle, ile znajomych, ktorzy graja i sie strasznie tym podniecaja. no wiec wszedlem na strone WoW i ucieszony klinalem w '1o days free trial’. gierka mala nie jest – 3,2GB downloadu, wiec calutki dzien sie ssalo. zalozylem sobie jakies konto i wlaczylem gre.. znaczy instalator. kolejna godzine te 3.2G puchlo 5.2G na dysq. w koncu usiadlem zadowolony i wlaczylem gre. przywital mnie filmik, ktory widzialem juz wiele lat temu [phi], juz zniecierpliwiony zalogowalem sie… update. 45oMB. huh. lacze szybkie – kolejne 1,5h nie tak zle. dzis jeszcze przetestuje…
update sie sciagnal i zainstalowal [kolejne x minut], juz wszedlem do gry, zalogowalem sie.. tylko lista serverow pusta. sprawdzam na stronie – no cos firewallu jest, ale raczej do downloadu tylko.. no ale regulki zrobilem. nic. lista pusta dalej. telefon do qmpla, krotka rozmowa – 'no ale na ktorym serverze zalozyles konto? na europejskim?’
HE?! to internet ma narodowosc? nawet przez mysl mi nie przyszlo, ze gra online ograniczona jest barierami geograficznymi i amerykanie graja u siebie, eropejczycy u siebie… jestem w szoq.
w jeszcze wiekszym bylem kiedy zaczalem szukac jakiegos linka do europejskiej strony na serverze.. ktory uwazalem za glowny. ale widac jest to tak oczywista informacja, ze sie takich linkow nie zamieszcza po prostu. tutaj ciekawostka – server zupelnie inaczej wygladajacy, podczas zakladania *darmowego* konta jestm proszony o podanie numeru karty kredytowej. *obligatoryjnie*. informacja na ekranie twierdzi, ze to w trosce o jak najlepsze wrazenia z gry, zeby kiedy gra sie spodoba nie trzeba bylo meczyc sie i rejestrowac. co za bezczelna nachalnosc.

jakby zupelnie dwie oddzielne firmy z oddzielna gra – stany i europa [a pewnie jeszcze i inne]. dodatkowo utwierdzil mnie w tym fakt, ze installer, ktory sciagnalem, nawet po wskazaniu katalogu z plikami WoWa zaczal je nadpisywac uwazajac za nieprawidlowe. a wiec dzis sobie w WoWa nie pogram…
biorac pod uwage fatalna grafike [widac, ze giera ma 1o lat] i to swietne powitanie – swiat worldcrafta narazie mnie nie zacheca q:
moze i lepiej? ale sprobowac – sprobuje. z glupiej ciekawosci.