ładowarki

bylo o kablach. z ladowarkami lepiej nie jest. wyobrazmy sobie wycieczke, na ktora chcemy wziac troche sprzetu:
notebook
+ladowarka
telefon
+ladowarka
jedziemy we dwojke wiec jest drugi telefon
+ladowarka
maszynka do golenia elektryczna wiec
+ladowarka
aparat cyfrowy?
+ladowarka
moze jakies radyjko? mp3 player? cos na akumulatory? kolejna porcja ladowarek. oczywiscie kazdy probuje wyciagnac od ludzi kase na pierdolach – czyli zaplac za cos 2ooPLN a jak zgubisz durny kabelek to qp go za 1ooPLN – albo lepiej, nowe urzadzenie [przeciez i tak jest nowy lepszy model w tej samej cenie]. kazda wtyczka inna, pomimo, ze parametry ladowarek zblizone lub takie same. kazdy chce miec swoj standard, zeby lupac kase.
co za bzdura. mam pojemnik z ladowarkami, ktory przy kazdej okazji musze przegrzebac, bo kazde zasrane urzadzenie ma inna wtyczke.

tu zrobie sobie mala przerwe w wymiotowaniu, zeby podac linka, ktory udawadnia, ze origami to bedzie [jest] kolejna pomylka z podstawowego powodu – baterie super ultra pc starczaja na 3h.
ach znow te baterie. i gdzie bedziemy chodzic z ultra mobile pc i extreamly nonmobile-ladowrka [o nowej wtyczce, a jak zgubisz to 25oPLN]?

imho swiat, ludzkosc czeka na dwa przelomy – jeden dot. transportu, drugi energii. jesli chodzi o pierwszy, nie sadze, zebym go dozyl. wizja jest system AGW [antygrawitacyjny – kiedys czytalem „boska czastke”, w ktorej bylo o bosonie higgsa – nieodkrytej czastce grawitacji], ktory umozliwilby tanie loty kosmiczne i expansje w tym kierunq, nie wspominajac o uniwersalnym srodq transporu lokalnego – koniec z samochodami, samolotami i statkami – bylby po prostu statek AGW.
energia? hmmm… uwazam, ze przelom nastapi wraz z konwergencja nauk przyrodniczych i informatyki. takie polaczenie jest niestety [o dziwo! bo przeciez mechanizmy cyfrowe sa wzorowane na ukladach naturalnych] bardzo zadkie. mamy sieci neuronowe, genetyczne, i GITS czyli odlegle mazenia o bioelektronice i cyrbogizacji.

czasem mysle ze urodzilem sie za wczesnie.
czasem, ze o 5oo lat za pozno.
najelpiej wziac wtedy do reki jakas fajna ksiazke.

GPO – Restricted Groups BUG

wlasnie odkrylem, ze w obsludze Restricted Groups w GPO jest bug.

Restricted Groups – jak dziala
z zalozenie RG daje mozliwosc zdefiniowana czlonkow grupy na poziomie GPO. daje to dodatkowy poziom zabezpieczenia – tym fajniejszy, ze pierwsza lepsza lama o tym nie wie.
scenariusz
dzien pelen pracy, jestesmy [zupelnie niezgodnie z zaleceniami polityki bezpieczenstwa] zalogowani na koncie z wysokimi uprawnieniami. tak wysokimi, ze pozwalaja dodac uzytkownika do grupy domain admins. w calym chaosie dnia odchodzimy od stacji, zapominajac ja zalockowac. pech chce, ze aqrat wypatrzyl do domorosly hakjer i szybciutko wykonal 'net group „domain admins” kontohakjera /add /domain’, po czym zadowolony z siebie ulotnil sie. jesli zdefiniowane jest GPO, ktore okresla przynaleznosc do grupy domain admins poprzez Restricted Groups, to wszystkie DC podczas zaciagania polisy [czyli standardowo co 5min], usuna konto hakjera. ten wielce zdzwiony, po zalogowaniu skonstatuje, ze nie ma zadnych przywilejow.

BUG
korzystanie z RG jest bardzo dobrym, dodatkowym mechanizmem zabezpieczajacym przed podobnymi scenariuszami. jest jednak bug, pozwalajacy to ominac:
wystarczy poza dodaniem sie do grupy, ustawic ja jako 'primary group’. czyli jedno klikniecie wiecej, jesli robi sie to z interface’u. jest tak, poniewaz system nie pozwala usunac czlonkowstwa w grupie, z atrybutem primary.

virtual PC – fajny ficzer

VPC ma opcje, dzieki ktorej po usunieciu plikow v-maszyn automatycznie usuwa wpisy z listy kontextowej.

przerzucilem pliki do innego katalogu, bo musialem zrobic porzadki, odpalilem i… jakos dziwnie dlugo sie uruchamial. nie zdziwilo mnie kiedy w/w opcja nie zadzialala [w moim przypadq to bardzo normalne, ze cos nie dziala i generalnie sie juz przyzwyczailem (; ]… dopoki dla testu nie odpalilem przeniesionej vmaszyny.

lobuz przeszukal sobie dysk, znalazl je i automatycznie podpial. fajne (:

zwiechy modemu bluetooth GPRS

chcialem pobawic sie rejestrem, zeby troche poprobowac pozmieniac parametry tcp/ip – byc moze udalo by sie to jakos tak zrobic, zeby sie nie zawieszal. nie bylo problemu ze znalezieniem multum stron – np. na samym microsofcie.
zeby nie bawic sie reczniem, bez zadnego problemu mozna znalesc cos, co wyrecza reczne grzeanie w rejestrze – TCP/IP optimizer. informacja mowi, ze mozna optymalizowac i szerokopasmowki i dialupy.

hmmm… tylko, ze ja tych dialupow wogole nie widze – ani w rejestrze, ani w tym narzedziu. byc moze wynika to z tego, ze wyizolowalem sobie czesc procesow odpowiedzialnych za polaczenia telefoniczne do innego obszaru pamieci, podpinajac je do innego svhosta. dzieki temu jak mi sie wieszal modem, moglem przynajmniej zabic proces svhosta i odpalic uslugi bez restartu. nie zeby modem potem dzialal – bez restartu ani rusz, ale przynajmniej czesc rzeczy dzialala.
przywroce te uslugi spowrotem do globalnego svhosta dla uslug sieciowych i sprawdze, bo to troche dziwne.

poki co, kolejna 'pierdolka’ ze statusem 'w-files – unsolved’. tylko tego robi sie za duzo. takie 'pierdolki’ mozna omiajac ale w pewnym momecie, tym przewaznie najwazniejszym, aqrat inaczej sie nie da i wtedy dostaje sie bialej goraczki bo nie da sie pracowac ):
poza tym ciagle cos mi nie dziala. szewc bez butow? grrrrr… ): NIE CHCE TAK DO CHOLERY!

praca w hipermarkecie i konsola do gier. albo bardziej ze staropolska – gowno chlopu, nie zegarek.

czas sie przerzucic

opera zaczyna mnie wqrzac – po pierwsze nie wszystkie javascripty dzialaja. nie obsluguje parametru CDATA, ktory jest zreszta zgodny z w3c. rss’y powinna wyswietlac jako cale strony razem z grafika, zaczyna mnie wqrzac, ze wiekszosc rssow sluzy mi jako 'info o nowej wiadomosci’ zamiast po prostu do czytania. no i na tym nieszczesnym reinstalowanym kompie… oczywscie wszystko zachowuje sie totalnie niedeterministycznie. caly czas jesli w stylu jest font 'arial’ to w polaczeniu z tabelami strona sie rozjezdza. zeby urozmaicic – raz na jakis czas wyswietla sie dobrze. czasem tez rozjezdza sie w pione zamiast w poziomie. byc moze to wina driverow karty graficznej – tylko czemu to ma wplyw wylacznie na O?

[zwroc uwage na pasek przewijania na dole]
jesli finalna 9.o nie zacznie dzialac porzadnie, to trzeba siegnac po FF.

7-zip – nie rozpakowywuje niektorych zipow z komunikatem 'archive not supported’. wyslalem maila do supportu i zonbaczymy. trzeba potestowac cos niepotrzenie-wiekszego. moze zipgeniusa, moze izarca…

za to faststone jest wyczesany. braqje mi poki co tylko jednej opcji – przegladania w oknie. jest swietny fullscreen [masa opcji], widok z thumbnailsami, ale nie moge znalesc widoq jako okno. poza tym 1o/1o jak na razie.