JKM

o ile do polityki sie nie mieszam, nie lubie – jestem wyznawca zasady, ze w gownie, niech babraja sie poprancy – o tyle jedna z nielicznych osob, jakie na prawde cenie jest JKM.
szkoda tylko, ze spoleczenstwo jest zbyt glupie, zeby chocby wlasna glupote dojrzec. troche o idiotach [czyt. spoleczenstwie].

nowe wersje

przeoczylem gwiazdkowe wydanie irfanview.
pojawila sie poprawka do openoffice z numerkiem 2.o.1. mam nadzieje, ze bedzie bardziej stabilny, bo 'stable’ dla openofficea ma jakies dziwne znaczenie. recovery co prawda dziala, ale wywala sie zarowno przy writerze jak i przy imho najbardziej niestabilnym – impress’ie. zobaczymy…

podeslane

wlasnie przyszedl news, ze google otworzyl swoje xmpp na swiat. do tej pory mozna bylo komunikowac sie tylko wewnatrz sieci googlowej, teaz mozna w koncu normalnie komunikowac sie ze wszystkimi serwerami jabbera.

poki co nie probowalem laczyc sie zwyklym klientem do serwera google, google talk nie wyglada zachecajaco. nawet nie wiem czy mozna, poki co mam konto pejotowe i dobrze mi sie z nim zyje [no brakuje mi http polling, ktore w firewallowanych sieciach bardzo by sie przydalo, o ile oczywiscie nie jest to ISA server, ktore dziala 7 warstwie i nie wycina takich jabberowych zapytan. nie powinno].

jesli trafia tu ktos, kto mial juz okazje [a pamietam, ze ktos juz cos skrobnal na ten temat] to bede wdzieczny za jakas opinie i jak sie z tym zyje

unix under windows

linuxowcy maja łajno [WINE] zeby odpalac emesowe aplikacje. a co z windowsem?
jest kilka sposobow jak uruchomic unixowe aplikacje pod winda. pierwsze to instalacja, od jakiegos czasu darmowego, MS SFU 3.5. jest to pakiet narzedzi znanych z linuxa i podstawowe serwisy – NIS, NFS i kilka innych. W windows 2oo3 R2 czesc z nich jest instalowana od razu – np. service NISa i NFSa sa normalnie dostepne jak 'dodaj/usun komponenty windows’.
to oczywiscie nie daje mozliwosci odpalenia dowolnej aplikacji *xowej. pelnym srodowiskiem jest cygwin, ktory ma juz swoje latka i wiele sukcesow na koncie. mozna znalesc serwer ssh [czemu microsoft tak sie broni przed ssh???!!! moze jak wyjdzie monad i bedzie normalna konsola … no wlasnie, slyszalem plotke, ze nie bedzie ): a jesli zrobia to pewnie rdp-ngui heheh. albo cos opartego o winfx], i wiele, wiele przydatnych narzedzi, ktorych czeto pod winda nie ma.

teraz dostalem linka do jeszcze jednego ciekawego projektu, o ktorym wczesniej nie slyszalem – UWIN AT&T. nie wiem jakie sa jego zalety/wady w stosunku do cygwina, ale warto wiedziec, ze takie projekty istnieja.

z nielicznych doswiadczen z przekompilowanymi aplikacjami moge tylko powiedziec – maja fatalne GUI [przewaznie GTK+], i dzialaja wolno. GIMP calkiem fajnie smiga, ale to chyba nie jest czyta rekompilacja.

POST SCRIPTUM
a ja ciagle szukam normalnego, najzwyklejszgo tail’a. w cygwinie nie ma, kompilowac nie bede [sciagac tyle i sie narobic dla jednego programiq – no way]. jest co prawda taki windowsowy wynalazlek, mozna tez znalesc jakies inne, ale do cholery! zaden nie ma opcji odpalania z commandline’a!!

dziura w kliencie WiFi

jak podaje zdnet system wykrywania polaczen wifi ma dziure, ktora moze zostac wykorzystana przy standardowej konfiguracji.
art podaje systemy 2k i xp, ale jak zauwaza bink, w 2k nie ma klienta wifi q:

troche linuxa

od kilq lat [sic!] mialem problem z kolorkami prompta na konsoli. niby nic waznego, ale kolorki pomaga zorienotwac sie na ktotym jest sie serwerze i omylkowo nie zshutdownowac tego co nie trzeba. problem polegal na tym, ze jesli wpisywalo sie linie polecen przekraczajaca dlugosc ekranu, to zjadalo pierwsza linie. potwornie wkurzajace.
az w koncu wczoraj sie przysiadlem i znalazlem o co chodzi:
opis jak to dziala
okazalo sie, ze nie zamykanie kodu koloru powoduje rozne dziwne efekty uboczne.

rozochocony sukcesem rozbudowalem swoje skrypty bashowe. fajny tutorial byl w tym niezmiernie pomocny.

porownujac to z monadem [czy tez monada z bashem] i cmd – wszystkie maja jedna wspolna ceche – sa niezle popieprzone. chociaz monad wypada chyba najnormalniej ze swoja dot-skladnia.