darmowy superedytor

w koncu! po dlugim czasie uzywania editplusa [nie do konca legalnie] w koncu pojawil sie edytor, ktory wydaje sie miec cala funkcjonalnosc na ktorej mi zalezalo i jeszcze troche: pspad.
na razie testuje, ale wyglada na totalnie wypasiony edytorek. czy kiedys znajdzie sie jeszcze alternatywa dla totalcmd? w sumie od kad uzywam filezilli podstawowa jego zaleta – polaczenie ftp – stracila na waznosci, mimo wszystko jakis fajny file manager w pelni freewarowy by sie przydal

gk dzien 2

postanowilem umieszczac odpowiedzi do gatekeepera – na pochybel takim projektom. dzisiejsze odpowiedzi to pyt 3 odp.1 pyt 4 odp.2

ps. reszta wad: konto dodatkowe mozna zalozyc w dowolnym momencie i dolaczyc do konkursu, pomimo, ze sie juz rozpoczal. ciagle sa timeouty, server nie wyrabia. tragedia. pytnia nie sa losowane, zawsze w tej samej kolejnosci, wiec nawet nie trzeba znac tresci pyt ani odp. bede zapisywal x:y bedzie krocej. no wiec dzis 3:1;4:2

gatekeeper powraca

co za nonsens. ponownie ruszyl test gatekeepera i nie wyciagneli zadnej nauki z poprzedniego fiaska. ten test to jedna wielka bzdura bo w przeciwienstwie do polskiego straznika systemu z zeszlego roku, gdzie odpowiedzi prawidlowe byly podawane dopiero po polnocy, tu prawidlowe odpowiedzi sa podawane od razu. w zwiazku z tym wystarczy miec dwa konta, zeby podac prawidlowe odpowiedzi i zdobywac ciagle maxa. jedno konto, zeby testowac i sprawdzac a drugie zeby podawac prawidlowe. porazka taka, ze az wstyd. powiedziec, ze microsoft sie nie popisal, to bardzo delikatne stwierdzenie. no ale poczekamy na reszte pytan – moze cos mnie zaskoczy.. w co watpie

duze pliki i operacje I/O

windows odkad pamietam mial potworne problemy z obsluga urzadzen I/O typy dyskietki, cd etc. blad odczytu cd bardzo skutecznie potrafi zawiec caly system na bardzo dlugo. przewaznie pomaga wyjecie cd – o ile nie jest zablokowany softwareowo, co robia niektore programy. tragedia. generalnie w tym systemie brakuje jakichs timeoutow – to samo jest z siecia. jesli system probuje odwolac sie do jakiejs nieistniejacego zasobu sieciowego to wyglada na totalna zwieche. dysk nie pracuje, dziala tylko mycha i nic wiecej. kilka razy udalo mi sie cierpliwie wyczekac i nie restartowac – tak z ciekawosci. trwalo to KILKANASCIE MINUT zanim kretyn zorientowal sie, ze moze tego zasobu po prostu nie ma i warto wywalic jakis blad i normalnie zaczac dzialac. porazka na amen.
a dzis trafia mnie cholera – kopiuje duze pliki [po 0.5Gb] z DVD na dysk. przez 4 min komp stal jak zawieszony, i tylko na sekunde puszczal jakies procesy pomiedzy skonczeniem kopioania jednego a rozpoczeciem nastepnego. DMA wlaczone, niby system wielozadaniowy z wywlaszczaniem, a jednak tak postawowe operacje jak obsluga I/O i kopiowanie dzialaja jak za dawnych czasow przed 1o, 15 laty i win3.o
eh. nie wiem dokad dazy ten swiat, ale jesli urzadzenia typu dvd nie wyjda z uzytku to microsoft chyba nie zamierza nic z tym zrobic. a co z siecia? zaloze sie, ze longhorn bedzie mial dokladnie te same bledy – i wkrotce to sprawdze